lejowana forma posługi pasterskiej sprawowanej przez nich [biskupów – W.G.] w łączności z Następcą św. Piotra”5, stanowi jedno z największych „odkryć” Vaticanum II 6. Dobitnie wyeksplikowana w wymienionej Konstytucji o Kościele (nn. 22-23), a następnie w Posynodalnej Adhortacji apostolskiej Pastores gregis

Jest jednym z najważniejszych pisarzy chrześcijańskich zwalczających herezje. Jego imię nosi w sobie słowo „pokój”. Wiemy, że pokój Pana nie jest pokojem wynegocjowanym, owocem porozumień chroniących interesy, ale pokojem, który ponownie integruje w jedności. To jest pokój 21 stycznia 2022 roku papież Franciszek oficjalnie ogłosił św. Ireneusza doktorem Kościołaz tytułem doctor unitatis [doktor jedności].Pochodził z Bliskiego Wschodu, ale działalność duszpasterską prowadził w świecie łacińskim. Czy może być lepszy patron pojednania podzielonych chrześcijan? Papież Franciszek pragnie ogłosić nim św. Ireneusza z Lyonu, żyjącego na przełomie II i III w., i jednocześnie nadać mu tytuł doktora i prawosławniW 2004 roku grupa teologów rzymskokatolickich i prawosławnych powołała Wspólną prawosławno-katolicką grupę roboczą św. Ireneusza z Lyonu (wł. Il Gruppo Misto di Lavoro Ortodosso-Cattolico di Sant’Ireneo). Tworzy ją 26 naukowców, reprezentujących w identycznych proporcjach Kościół katolicki i Cerkiew prawosławną. Obecnie kierują nią Gerhard Feige, ordynariusz katolickiej diecezji Magdeburga oraz metropolita Serafin (Joantă), stojący na czele metropolii Niemiec, Europy Północnej i Środkowej Rumuńskiej Cerkwi ciągu 17 lat działalności grupa zorganizowała wiele konferencji naukowych poświęconych nie tylko samej postaci św. Ireneusza, ale również poszukiwaniu jedności pomiędzy katolikami i prawosławnymi. W październiku br. przyjął ją w Watykanie papież czasie spotkania zapowiedział, że święty biskup dołączy wkrótce do listy doktorów Kościoła. Gest będzie miał znaczenie nie tylko historyczne i teologiczne, ale również ekumeniczne i braterskie pod adresem prawosławnych. Uznają oni świętego za jednego z ojców Kościoła i czczą w bogatej tradycji św. PolikarpaWbrew przydomkowi Ireneusz z Lyonu nie pochodził z terenów współczesnej Francji, ale przyszedł na świat w Smyrnie (obecnie Izmir w Turcji) w Azji Mniejszej, w kręgu oddziaływania wschodniego chrześcijaństwa. W hagiografiach występuje zarówno pod greckim imieniem Εἰρηναῖος, jak pod łacińskim o jego życiu są dość skąpe. Dopiero w VI wieku przyjęła się tradycja, że święty poniósł śmierć męczeńską w Lyonie około 202 roku. Stało się to za czasów wielkich prześladowań chrześcijan rozpętanych przez cesarza Lucjusza Septymiusza informacje o życiu Ireneusza spisane na przełomie IV i V w. podają, że początkowo w swoim rodzinnym mieście był uczniem św. Polikarpa, miejscowego biskupa. Nie jest wiadomo, w jaki sposób znalazł się w Galii i regionach zachodnich Cesarstwa Rzymskiego. Możliwe, że pojechał tam w ramach pracy Ireneusz: biskup i dyplomataW Lyonie najpierw był kapłanem – wikariuszem miejscowego biskupa Fotyna (występującego również pod imieniem Potyn). Dożył on późnego wieku i zginął z rąk żołnierzy rzymskich. Ireneusz piastował przy nim funkcję sekretarza miał wyjeżdżać do Rzymu i kontaktować się z ówczesnymi, działającymi w katakumbach papieżami Eleuteriuszem i Wiktorem I. Przekazywał im informacje o losie wspólnoty chrześcijańskiej w Galii oraz rozwiązywał doraźne kwestie tradycji, misje Ireneusza miały zawsze kończyć się sukcesem, stąd można wnioskować, że posiadał dar bycia dyplomatą i umiejętnego tłumaczenia własnych racji. Pomagało mu w tym dobre wykształcenie i swobodne posługiwanie się greką, jak i męczeńskiej śmierci Fotyna przyjął święcenia biskupie i stanął na czele diecezji lyońskiej. „Ireneusz był przede wszystkim człowiekiem wiary i pasterzem. Jako dobrego pasterza cechuje go roztropność, bardzo dobra znajomość doktryny oraz żarliwość misyjna” – scharakteryzował postać świętego papież Benedykt XVI na poświęconej mu katechezie podczas jednej z audiencji ogólnych w Watykanie w 2007 herezjomZachowało się – co jest rzadkością w przypadku świętych żyjących w tak odległej epoce Kościoła – sporo przekładów jego dzieł teologicznych. Co prawda zaginęły ich oryginały spisane po grecku, ale dysponujemy zadowalającą ilością tekstów miał odegrać znaczącą rolę w ustaleniu przez Kościół daty Wielkanocy i praktycznych zasad sukcesji apostolskiej oraz zakresu władzy w Kościele ze strony papieża i piśmiennictwie zwalczał rozpowszechnione wówczas herezjegnostyckie. Najbardziej jego znane zachowane dzieło nosi tytuł Przeciwko być może pierwszym teologiem, którego szerzej zainteresowało zagadnienie Bożegomiłosierdzia. W komentarzach wskazywał, że od momentu stworzenia prarodziców Adama i Ewy, aż po śmierć Chrystusa na krzyżu, głównym motywem historii zbawienia jest nieograniczona miłość Boga do człowieka, wyzwalająca nas ze zła i grzechu. Bóg nie chce naszej krzywdy i nie czeka na okazję, aby nas ukarać, ale w każdej sytuacji chce nam pomóc.„Majestat Boga ożywia. Ci zatem, którzy oglądają Boga, otrzymują życie. Niewypowiedziany, niepojęty i niewidzialny Bóg pozwala się ludziom zobaczyć, zrozumieć i pojąć dlatego, aby dać życie przyjmującym Go i oglądającym” – napisał w traktacie Przeciwko na Zachodzie i WschodzieIreneusz dość długo, bo do 1922 roku, był w Kościele rzymskim czczony głównie lokalnie, w Lyonie. Jednakże od wczesnych wieków otaczany był czcią na Wschodzie. Troparion (specjalny hymn liturgiczny) ku czci świętego głosi:Brzegi morskie Azji Mniejszejszczycą się narodzeniem i młodością Twoją,sławny święty męczenniku Ireneuszu,miasto Lyon chronione jest mocnym Twoim wstawiennictwemi wielbi miłosiernego Boga naszego,Galia świadkiem jest Twojego męczeństwa za Chrystusa,cały Kościół nieustannie raduje sięutwierdzony czystością Twego nauczania, które głosiłeś,pokojem Chrystusowym uspokoiłeś burze,targające naszymi ikonografii święty przedstawiany jest zazwyczaj w stroju biskupa obrządku łacińskiego, z mitrą i doktor Kościoła?Wiadomość o zamiarze ogłoszenia Ireneusza z Lyonu nowym doktorem Kościoła – którą papież Franciszek przekazał w październiku grupie teologów katolickich i prawosławnych – oznaczałaby, że obecna lista 32 doktorów Kościoła zostanie zamierza nadać świętemu tytuł Doctor unitatis (Doktor jedności) . Tłumacząc decyzję, Franciszek podkreślił rys św. Ireneusza:„(…) Przybył ze Wschodu i sprawował posługę biskupią na Zachodzie, był wielkim duchowym i teologicznym pomostem między chrześcijanami Wschodu i Zachodu. Jego imię, Ireneusz, nosi w sobie słowo «pokój». Wiemy, że pokój Pana nie jest pokojem «wynegocjowanym», owocem porozumień chroniących interesy, ale pokojem, który godzi, który ponownie integruje w jedności. To jest pokój Jezusa”.

Barbara Coellen / Róża Romaniec. 18.11.2015. List wystosowany przez polskich biskupów do ich niemieckich współbraci uważany jest za "godzinę zero" polsko-niemieckiego pojednania. Polacy

blocked zapytał(a) o 21:43 Kim są biskupi w kościele ? Szybko! Chociarz na dwa zdania :)Plissa Dla was Bu$$$$aki Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-03-04 21:46:23 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi Wiola57 odpowiedział(a) o 22:06 w Kościołach chrześcijańskich duchowny o najwyższych święceniach, urząd kościelny. 1 0 Sasz_ odpowiedział(a) o 21:44 ksiazami 0 0 ¢αтαℓσηкα♥ odpowiedział(a) o 21:54 [LINK] 0 0 _KaRo_ odpowiedział(a) o 16:20 są nastepcami apostołow 0 0 dawid pomocnik321 odpowiedział(a) o 14:19 BISKUB TO MIESZKA W KOSCIELE 0 0 blocked odpowiedział(a) o 21:45 Dokładniej ^^ 0 1 Uważasz, że ktoś się myli? lub Na podstawie potwierdzonych przez sobór uprawnień papieskich Eugeniusz IV próbował w następnych tygodniach przeprowadzić dalsze reformy w Kościele greckim. Delegaci bizantyńscy odrzucili jednak propozycję wyboru nowego patriarchy przez papieża, oparli się również naciskom, by dokonać jego wyboru we Florencji.

Tytuł biskupów w Kościele greckim krzyżówka krzyżówka, szarada, hasło do krzyżówki, odpowiedzi, Źródła danych Serwis wykorzystuje bazę danych plWordNet na licencji Algorytm generowania krzyżówek na licencji MIT. Warunki użycia Dane zamieszczone są bez jakiejkolwiek gwarancji co do ich dokładności, poprawności, aktualności, zupełności czy też przydatności w jakimkolwiek celu.

Nowy tekst dokumentu został podpisany przez papieża Franciszka w sobotę 25 marca 2023 r. i tego samego dnia ogłoszony (na razie tylko po włosku) przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. W nowym brzmieniu VELM przestaje być prowizorium. Motu proprio próbuje doprecyzować niektóre kwestie budzące wątpliwości w toku ponad trzech lat
Opracowanie Katolicyzm a Prawosławie jest adresowane w pierwszej kolejności do zachodnich chrześcijan, którzy w dobrej wierze, w duchu chrześcijaństwa, chcieliby zaznajomić się ze swoimi prawosławnymi sąsiadami. Katolicyzm a Prawosławie – CZĘŚĆ I Sam zwierzchnik zachodniego chrześcijaństwa, Jan Paweł II mówił o „dwóch płucach Kościoła” – wschodnim i zachodnim. „Nie wiedzieliśmy czy znajdujemy się w niebie czy na ziemi…Tylko to wiemy, że Bóg tam mieszka między ludźmi, i że nabożeństwo ich jest piękniejsze niż obrzędy innych narodów. Bo nie możemy zapomnieć tego piękna.” To on ogłosił twórców słowiańskiego obrządku chrześcijańskiego, świętych Cyryla i Metodego, Patronami Europy. To święci Cyryl i Metody sponsorowali pierwszą misję chrześcijańską na przyszłych ziemiach polskich na około sto lat przed chrztem Mieszka I i zaprowadzili w naszej Ojczyźnie światło wiary chrześcijańskiej ze Wschodu. Chociaż istnieją duże podobieństwa między Kościołami Wschodu i Zachodu i elementy, których nawet ważność Watykan uznaje (np. apostolska sukcesja episkopatu, kapłaństwo, siedem głównych sakramentów, Dekalog i pewne praktyki liturgiczne), tym nie mniej istnieją też różnice. Bardziej konserwatywny Wschód zachował to, co było wspólne w pierwszym milenium. Zachód natomiast dzięki scholastycyzmowi przeszedł ewolucję doktrynalną i liturgiczną. Niniejsza broszura nieraz posługuje się terminologią Rzymsko-Katolicką ażeby umożliwić lepsze zrozumienie tekstu czytelnikom z tej konfesji. Tu państwo zapoznają się z Cerkwią, czyli inaczej mówiąc, z Ortodoksyjnym Kościołem Katolickim. Celem tej broszury nie jest wywołanie polemiki, ale pokazanie innej starszej perspektywy. KOŚCIÓŁ PRAWOSŁAWNY Niebo na ziemi „Nie wiedzieliśmy czy znajdujemy się w niebie czy na ziemi…Tylko to wiemy, że Bóg tam mieszka między ludźmi, i że nabożeństwo ich jest piękniejsze niż obrzędy innych narodów. Bo nie możemy zapomnieć tego piękna.” Tymi słowami posłowie pogańskiego księcia Rusi Kijowskiej Włodzimierza wyrazili swe wrażenia z wizyty w r. 987 w imponującej katedrze Hagia Sofia w ówczesnej stolicy Imperium Rzymskiego, mieście Konstantynopol. Wcześniej książę Włodzimierz rozesłał ich do różnych krajów w poszukiwaniu prawdziwej wiary. Tę wiarę, którą przywieźli posłowie nazywamy prawosławiem, lub prawowiernym chrześcijaństwem. Jak pisze bp Kallistos Ware: „Kościół Prawosławny z pełną pokorą wierzy, iż jest jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościołem, o którym mówi Symbol wiary…” („Katolicki” pochodzi od greckiego słowa „katholikos” i znaczy: „powszechny”, „wszechświatowy”, tzn. wszechogarniający i posiadający pełnię nauki, łaski i środków zbawienia.) Słowo „katolicki” jest tłumaczone na starosłowiański jako „sobornyj” lub „kafoliczeskij.” W dawnej Polsce, prawosławie nazwane było grecką wiarą, w odróżnieniu od papieskiego kościoła na który mówiło się Kościół Łaciński. Cerkiew Prawosławna pozostaje, jak zostanie wykazane, pierwotnym Kościołem Katolickim zachowanym w niezmienionej formie przez dwa tysiące lat. Dziś, podobnie jak w czasach Św. Księcia Włodzimierza, prawowierny Kościół – w pełni zdając sobie z tego sprawę, że człowiek stanowi związek ciała i duszy – posługuje się całym pięknem Bożego stworzenia by skłaniać wiernych do modlitwy i nabożeństwa poprzez mistyczne ikony, niebiańskie śpiewy, wonne kadzidła i majestatyczne obrzędy. Ale jeżeli widzialne piękno Cerkwi jest olśniewające, to o ileż bardziej wspaniałe są jej niewidzialne piękno i chwała. Przecież Kościół jest Oblubienicą i ciałem Chrystusa i pod jego opiekuńczymi skrzydłami możemy rozpocząć nasze duchowe zmagania ku zbawieniu. Początki Kościoła Zbawiciel nasz, Jezus Chrystus, rozpowszechniał Swój ziemski Kościół posługując się Apostołami, którzy podczas Pięćdziesiątnicy otrzymali łaskę prowadzenia misji nawracania całego świata. Stopniowo, więc, powstało pięć głównych Stolic Apostolskich, później zwanych patriarchatami: Antiochia (założyciel św. Paweł); Jerozolima (założyciele – św. Jakub i św. Piotr); przyszły Konstantynopol (założyciel – św. Andrzej); Aleksandria (założyciel – św. Marek ) i Rzym (założyciele – św. Paweł i św. Piotr). Po pewnym czasie, tym stolicom apostolskim podlegały poszczególne nowo powstałe biskupstwa. W r. 49 na Soborze Apostolskim w Jerozolimie, któremu przewodniczył Św. Jakub Apostoł, został ustanowiony tzw. soborowy ustrój Kościoła, w ramach którego podejmowanie decyzji i rozpatrywanie kwestii spornych odbywało się na zasadzie kolegialności. Po modlitwie i pod natchnieniem Ducha Św., cały zebrany episkopat wspólnie podejmował decyzje na drodze konsensusu: „I zebrali się więc apostołowie i starsi, aby rozpatrzyć tę sprawę”. ( 6) ”Postanowiliśmy bowiem, Duch Św. i my…” (Dz. 15:28). Dzięki temu mechanizmowi kolejne Sobory nie tworzyły nowych doktryn, tylko broniły lub wyjaśniały tego, co zostało przekazane przez Św. Tradycję. (Zob. Decyzje apostolski episkopat podejmował wspólnie, a nie przez wolę jednego „nad-biskupa.” W ten właśnie sposób Kościół, będący według słów Apostoła „filarem i utwierdzeniem Prawdy” ( na mocy autorytetu pierwszych dwóch Soborów Powszechnych w Nicei (325 r.) i Konstantynopolu (381 r.) ogłosił Credo (Wyznanie Wiary) nicejsko-konstantynopolitańskie i zastrzegł, że nie może ono podlegać zmianom. Sobory Powszechne ustanowiły strukturę administracyjną Kościoła z podziałem na diecezje zgodną z podziałem administracyjnym Imperium Rzymskiego i udzieliły honorowego prymatu patriarsze rzymskiemu, jako biskupowi cesarskiej stolicy – Rzymu. Papież był uznawany za primus inter pares, czyli pierwszego pośród równych – oczywiście tylko wówczas, jeśli pozostawał prawowiernym. Przez tysiąc lat przed tragicznym podziałem Wschodu i Zachodu w r. 1054 jedność Kościoła nigdy nie miała charakteru administracyjnego, z jedną nadrzędną władzą – papieżem – jak to się przyjęło w drugim milenium na Zachodzie. Podstawową zasadą organizacji kościelnej była autokefalia, czyli samodzielność i niezależność biskupów i wspólnot diecezjalnych. Jedność w Kościele w rozumieniu Soborów Powszechnych była mistyczną więzią miłości wyrażającą się poprzez eucharystyczną wspólnotę oraz we wspólnym Wyznaniu Wiary. Kościół Powszechny (Katolicki) stanowił zgromadzenie lokalnych Kościołów w jednym Mistycznym Ciele Chrystusa, na wzór Trójcy Św., w której jedność istnieje w wielości. „Kamieniem węgielnym” Kościoła jest, bowiem sam Chrystus, a nie któryś z biskupów, „opoką” zaś Kościoła jest nie osoba św. Piotra, ale wiara w Chrystusa, jaką Piotr wyznał. Pierwszy cesarz chrześcijański, św. Konstantyn Wielki, przeniósł stolicę Rzymu do Konstantynopola [Nea Roma] w r. 330, a stary cesarski Rzym, dawna stolica Imperium, ostatecznie padła przed naporem germańskich barbarzyńców w r. 476. Zachód – 1000 lat prawowierności Przez ponad 1000 lat Kościoły Zachodu i Wschodu stanowiły jedność Prawowiernego Kościoła Powszechnego. Stąd w prawosławnym kalendarzu do tej pory czczeni są zachodni święci, tacy jak Papież Grzegorz I Wielki (i dwudziestu innych papieży), Benedykt z Nursii, Marcin z Tours, Ambroży z Mediolanu, Augustyn z Hippony, Patryk Irlandzki, Król Edward Angielski (męczennik), Bonifacy Niemiecki, Król Olaf norweski, Izydor sewilski, Columbanus szkocki i wielu innych. Poza mszami bizantyjskimi (typowe dla Grecji, krajów słowiańskich i niektórych krajów bliskiego wschodu), Kościół Prawosławny również zachował odwiecznej w postaci rzymską (tzn., tzw. mszę łacińską, gregoriańską, czy trydencką) mszę, która praktycznie została zniszczona przez Sobór Watykański II kościoła papieskiego w latach 1960-tych., Inne starożytne msze zachodnie, które Prawosławie zachowało pieczołowicie dla braci naszych zachodnich to msza w staro-brytyjskim obrządku Sarum i celtyckim obrządku Galikańskim. (W terminologii prawosławnej: msza = Boża liturgia.) Jak doszło do podziału W roku 1054 nastąpiła tragiczna Wielka Schizma, podczas której zachodni patriarchat – Rzym – obrał własną drogę, oddzielając się od pozostałych czterech patriarchatów Kościoła Powszechnego. Rozłam spowodowany był doktrynalnymi innowacjami Zachodu (takimi jak np. dodanie „filioque” do Wyznania Wiary itp.), oraz przez rywalizację germańskich cesarzy i germańskich Patriarchów Rzymu o władzę absolutną. W przeszłości, bizantyjsko-rzymskim ideałem podziału władzy pomiędzy Kościołem i Państwem była diarchia lub symfonia dwóch skoordynowanych potęg, sacerdotium i imperium, gdzie każda z nich posiadała zwierzchność w swojej domenie. (Zobacz Zach 6: 13) Odstępstwo od tej zasady prowadzi do tzw. cezaropapizmu lub do tzw. papocezaryzmu. Na Zachodzie rażącym przykładem cezaropapizmu było postępowanie cesarza Karola Wielkiego (Charlemagne), który narzucił Kościołowi nowy dogmat, o czym poniżej będziemy pisali. Na Wschodzie przykładem cezaropapizmu byli cesarzowie ikonoklaści prześladujący wiernych oddających cześć ikonom, ostatecznie potępieni za herezje przez VII-my Sobór Powszechny (II Nicejski) w 787. W drugim milenium papocezaryzm stał się na Zachodzie normą, gdyż papieże Rzymu, będąc absolutnymi monarchami swojego Kościoła, urośli równocześnie do rangi świeckich władców, posiadających własne państwo i prowadzących wojny. Zdarzało się, że osobiście w pełnym rynsztunku bojowym dowodzili armiami ( Jan VIII, Jan X, Lucius II). Mianowali i strącali monarchów z tronów, a nawet wymagali od świeckich władców hołdu w postaci pocałunku swego czerwonego pantofla. (Zob. Papieża Grzegorza VII „ Dictatus Papae” z 1075). Z wyjątkiem okresu cesarzy ikonoklastów, Wschód ogólnie zachował tę równowagę, (czyli symfonię lub diarchię) między władzą świecką a kościelną. Cesarze raczej nie ingerowali w sprawy dogmatyczne, a patriarchowie w sprawy polityczne. Natomiast w kwestiach moralności i wiary patriarchowie i napominali lub nawet karnie ekskomunikowali błądzących cesarzy. Proces odstępstwa Zachodu od Tradycji rozpoczął się już około roku 800 gdy germański władca Frankonii, Karol Wielki (Charlemagne), ogłosił siebie jedynym Cesarzem Rzymskim, wbrew prawdziwemu Cesarzowi Rzymskiemu w Konstantynopolu. Następnie, aby uzyskać sankcję prawowierności, na lokalnym synodzie kościelnym przez siebie zwołanym w Aachen (809), Karol samowolnie, wbrew Soborom Powszechnym, wprowadził do Wyznania Wiary nowy dogmat o pochodzeniu Ducha Św. nie tylko od Ojca, ale i od Syna (filioque). Chciał przez to rzucić piętno herezji na prawowitego cesarza, zdobyć władzę dla germanów i podnieść swój prestiż. W tej sprawie Pismo Św. wypowiada się jednoznacznie i jest jasne: „A gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam pośle od Ojca, Duch prawdy, który od Ojca pochodzi, on o mnie świadectwo dawać będzie”( Jan 15:26). Pierwotnie prawowierni patriarchowie ( tzn. papieże) Rzymu – Leon III w r. 809 i Jan VIII w 879 sprzeciwili się filioque. Dopiero później Benedict VIII (1012-1024) zatwierdził to, jako dogmat. (Ciekawostka: Karol Wielki jest uważany przez Zachód i Germanów za Ojca Europy i twórcę frankijsko-łacińskiej cywilizacji. Natomiast w krajach muzułmańskich Bliskiego Wschodu do dziś na prawosławnych mówi się „Rzymianie” a na zachodnich chrześcijan – „Frankowie.” W dodatku, w Konstantynopolu, dziś tureckim, oficjalnym określeniem siedziby Patriarchy Bartłomieja pozostaje „Patriarchat Rzymski”, tak jak to było od wieków.) W pierwszym milenium idea „powszechnego biskupa” była obca tradycji samego Rzymu i zostało stanowczo odrzucona w VI w. przez papieża Św. Grzegorza I Wielkiego w jego listach do patriarchy Jana Postnika, cesarza Maurycego Augusta oraz biskupów. Św. Grzegorz pisał: „Piotr, pierwszy z Apostołów, członek świętego i katolickiego kościoła, Paweł, Andrzej, Jan – kimże oni byli, jeżeli nie głowami poszczególnych wspólnot… żaden z nich nie życzył sobie by nazwano go powszechnym.” (Św. Grzegorz Wielki, List XVIII, do Jana, biskupa). W innym miejscu pisał również: „Teraz ja śmiało mówię, że ktokolwiek nazywa siebie, lub chce być nazywany, „biskupem powszechnym” jest w swoim zapale poprzednikiem Antychrysta, bo dumnie wywyższa się ponad wszystkich innych.” (Św. Grzegorz Wielki, List XXXIII, do cesarza Maurycego Augusta). Jeśli chodzi o ustrój kościelny, to Wschód pozostał wierny pierwotnym zasadom (tzn. zasadzie soborowości oraz autokefalii). PRAWOSŁAWIE – CZĘŚĆ II W drugim milenium, patriarchowie Rzymu (czyli papieże) sięgnęli po zwierzchnictwo nad całym Kościołem. Sytuacja uległa pogorszeniu, gdy haniebna IV Wyprawa Krzyżowa, zamiast toczyć walkę z muzułmanami i opanować Ziemię Świętą, w 1204 r. zdobyła chrześcijańską stolicę Imperium Rzymskiego, Konstantynopol (Bizancjum), gdzie Krzyżowcy dokonali licznych mordów, gwałtów, grabieży i zbezczeszczeń kościołów chrześcijańskich. Demoralizacja Kościoła Zachodniego pogłębiała się w epoce Renesansu (powszechnym problemem była symonia, nepotyzm, zbrojne wojny kościelne, hedonizm i rozwiązłość „książąt Kościoła”). Odsuwając się coraz dalej od swoich prawowiernych korzeni, zachodnie Chrześcijaństwo ulegało dalszemu rozdrobnieniu i podziałowi na skutek protestanckiej Reformacji. Reformacja, choć podążyła błędnym tropem, była przede wszystkim zrozumiałą reakcją na smutny i gorszący stan moralny Zachodniego Kościoła. Ale tradycyjne chrześcijaństwo przetrwało w Grecji i na Bałkanach, w Rosji, w Rzeczypospolitej Polsko-Litewskej, na Bliskim Wschodzie i na Kaukazie, a z czasem nawet dotarło do obu Ameryk, Japonii i Chin. A w następstwie Rewolucji Październikowej (1917) i uchodźstwa milionów Białych Rosjan, wiara ta, po tysiącu lat, ponownie powróciła do Europy Zachodniej. Dwaj rosyjscy święci XX w. – św. patriarcha Tichon (Bieławin), i św. bp Jan (Maksymowicz), przyczynili się do odnowy zachodnich, rzymskich tradycji liturgicznych w Cerkwi Prawosławnej. Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zatwierdził starą Mszę Rzymską dla Zachodu, w r. 1870. (Ciekawostka: papież Pius V przez Apost. Konst. „Quo Primum” z 1570, zatwierdził starożytną Rzymską Mszę po wszelkie czasy, zabraniając zmian, a sobór Vaticanum II przez swoje „reformy” praktycznie obalił ją, wprowadzając na jej miejsce nową Mszę napisaną przy udziale protestanckich teologów.) Powolne przebudzenie Zachodu W XX w. pewne ośrodki zachodnie zaczęły ponownie odkrywać korzenie swego chrześcijaństwa, czy to brytyjskiego, niemieckiego, francuskiego czy italo-greckiego w epoce niepodzielonego prawowiernego Kościoła z pierwszego milenium. W czasach, gdy Kościoły zachodnie (w mniejszym stopniu dotyczy to również Polski) są opętane materializmem, modernizmem, liberalizmem, sekularyzmem, masonerią, feminizmem, seksualnym wyzwoleniem, problemami moralnymi (sodomią i pedofilią), prądami New Age, „teologią wyzwolenia”, skrajnym ekumenizmem (tzn. synkretyzmem) i liturgicznymi „reformami” – pierwotny Kościół Apostolski nie tylko, że nie zanikł, ale kwitnie i rozwija się. Po upadku komunizmu miliony ludzi ze Wschodniej Europy powróciło do prawowiernego Kościoła, którym jest Cerkiew Ortodoksyjno Katolicka, a w latach 90-tych 850 000 Amerykanów – dzieci kryzysu kościelnego – nawróciło się na prawosławie. Prawosławie dziś istnieje w swej wschodniej bizantyjskiej szacie, oraz – ponownie – w zachodniej, rzymskiej szacie. Obecnie istnieje w USA ok. 25 parafii prawosławnych zachodniego obrządku pod jurysdykcją Patriarchatu Antiochieńskiego oraz dwa benedyktyńskie klasztory rzymskiego obrządku pod jurysdykcją Rosyjskiej Cerkwi Zagranicznej. (Terminologia: kościół = cerkiew; Cerkiew Prawosławna = Ortodoksyjny Kościół Katolicki) Nabożeństwa prawosławne Ten, kto chciałby zapoznać się z tym, co stanowi istotę Prawosławia, powinien poznać je poprzez nabożeństwa, które stanowią jego esencję. Już samo greckie słowo Ortodoxia (które tłumaczy się na cerkiewnosłowiański jako „prawosławie”) zawiera podwójne znaczenie: prawdziwa doktryna oraz prawidłowy kult. Jak pisał abp Andrzej z Nowo-Diwiejewa, uczeń Starców Optinskich: „Nabożeństwa nie są tylko rytuałem. Są w nich objawione dogmaty wiary. Są one fundamentem ludzkiego uczestnictwa w przebóstwieniu” (theosis). Doktryna Prawosławia może być doświadczana przez wiernych, jest bowiem zawarta w Liturgii i Sakramentach. Jak pisali św. Ojcowie zachodni: „lex orandi legem credendi statuit” (czyli „prawo modlitwy ustanawia prawo wiary” – inaczej, doktryna wypływa z liturgii, a nie odwrotnie). Wbrew temu, co dzieje się na Zachodzie, Liturgii w swojej zasadniczej istocie, nie zmienia się ani nie reformuje. Kto bowiem zmienia Liturgię, ten zmienia Wiarę. Starożytne prawosławne Liturgie Eucharystyczne Wschodu i Zachodu mają początek w objawionych przez Boga hebrajskich nabożeństwach świątynnych, synagogalnych oraz domowych. Gdy na ten fundament nałożymy Mistyczną Wieczerzę Chrystusową oraz wkład Apostołów i oprawę Św. Ojców Kościoła – otrzymamy dzisiejszą tradycyjną Liturgię prawosławną. Liturgia została ukształtowana pod natchnieniem Ducha Św. na przestrzeni wieków, z nasion zasianych w Starym Przymierzu i rosnąc niczym drzewo osiągnęła dojrzałą formę: na Wschodzie liturgie bizantyjskie – powstałe w czasach św. Bazylego i św. Jana Złotoustego (IV w.) a na Zachodzie liturgia rzymska – ukształtowana w czasach św. papieża Grzegorza I Wielkiego (VI w.). Nabożeństwa prawosławne są skarbnicą czytań z Pisma Św., Psalmów, modlitw, hymnów i kanonów skomponowanych przez natchnionych Świętych i pobożnych chrześcijan poprzez wieki. Ortodoksyjne Liturgie odprawiane w cerkwi niekiedy określane są, jako „Niebo na ziemi”. Liturgia i nabożeństwa codzienne przekazują nam prawidłową wiarę i uświęcają nas. Pascha – Wielkanoc – Święto Świąt, szczyt prawosławnego roku liturgicznego. Podczas Paschy, Kościół lśni chwałą Zmartwychwstania Chrystusowego. Procesja wiernych ze świecami obchodzi świątynię na zewnątrz trzy razy. Chmury wonnego kadzidła wznoszą się ku niebiosom wraz z gorliwymi modlitwami Ludu Bożego. Wierni witają się świętym pocałunkiem oraz słowami, „Chrystus Zmartwychwstał – Zaiste Zmartwychwstał”. Kapłani rozdają wiernym poświęcone czerwone pisanki, jako symbol Zmartwychwstania. Carskie wrota przy ikonostasie pozostają otwarte przez cały tydzień, by uzmysłowić nam, że Chrystus otworzył nam, grzesznikom bramy do Raju. Święta Tradycja Święta Tradycja jest nieustanną i żywą obecnością Ducha Św. w prawowiernym Kościele. Duch Św. udziela natchnienia i oświecenia, naucza i utrzymuje Kościół w Prawdzie. Jest to żywy nieprzerwany strumień łaski spływający na Kościół od czasów apostolskich. Św. Tradycja jest przekazywana nam przez życie Kościoła oraz poprzez Pismo Św., Boskie Liturgie Eucharystyczne, Sakramenty Św., obrzędy uświęcające, tradycyjne modlitwy spisane przez Ojców, Pisma Patrystyczne (teologiczne, ascetyczne i hagiograficzne), przez tzw. Kanony (dekrety) Siedmiu Soborów niepodzielonego Kościoła, przez Prawo Kanoniczne oraz ikonografię. Istnieje również ustna Tradycja. Jak pisze Św. Paweł: „Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu.” (II Tes. 2:15) Św. Tradycja jest gwarancją nienaruszalności i nieomylności Wiary. W prawosławiu – w odróżnieniu od Zachodu – niemożliwe byłoby logiczne wywnioskowanie metodą scholastycznej dedukcji nowych dogmatów nie potwierdzonych przez Św. Tradycję. Pismo Św. przestrzega nas przed doktrynalnymi innowacjami: „Ale gdybyśmy nawet my, lub anioł z nieba, głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy – nich będzie przeklęty.” (Gal. 1:8) Wiara prawosławna Wiara prawowiernego Kościoła podsumowana jest w pierwotnym Wyznaniu Wiary, czyli w Credo nicejsko-konstantynopolitańskim, – do którego na Zachodzie bezpodstawnie dodano „filioque”. Ogólnie mówiąc, prawosławne podejście do Boga jest liturgiczne, ascetyczne i mistyczne. Ta droga prowadzi nas do theosis, czyli przemienienia przez łaskę. Na zachodzie dziś podejście do Boga jest raczej jurydyczne, czyli zbawienie jest bardziej oparte na spełnieniu prawa niż na oczyszczeniu się przez ascezę. Nastawienie prawowiernego Kościoła Św. jest „ponadziemskie”, zgodnie ze słowami Chrystusa: „Królestwo Moje nie jest z tego świata.” Kościół Święty nie angażuje się w konstruowanie materialistycznych utopii demoliberalnych, marksistowskich czy globalnych, znając upadłą naturę człowieka skażonego grzechem pierworodnym, i pamiętając, że Chrystus nazwał szatana „władcą tego świata.” Kościół przede wszystkim przygotowuje nas do Wieczności, bo tylko duchowe udoskonalenie człowieka może przyczynić się do polepszenia świata. Sakramenty (tzw. „tainstwa”) Pan Bóg stworzył człowieka na Swój „obraz i podobieństwo”. Przeznaczenie człowieka miało być wieczna szczęśliwość z Bogiem w Raju. Bóg wymagał od naszych prarodziców tylko posłuszeństwa. Grzech pierworodny Adama i Ewy sprowadził śmierć i przekleństwo na ludzkość i zamknął nam bramy Raju. Ale litościwy Bóg nie opuścił nas i zesłał nam Swego Syna, Jezusa Chrystusa, jako Odkupiciela i Zbawcę, by przywiódł nas ponownie do Siebie. Chrystus zostawił nam Kościół Święty – Swoje Mistyczne Ciało – jako środek naszego zbawienia. Kościół istnieje po to, by uświęcić nas i ponownie połączyć z Bogiem. Dokonuje tego poprzez sakramenty. Sakramenty są widzialnymi znakami, które wyrażają niewidzialną uświęcającą rzeczywistość. Wyróżniamy następujące sakramenty: Chrzest – przez potrójne zanurzenie w wodzie (w imię Ojca i Syna i Ducha Św.) zmywa nasze grzechy i dziedziczne przekleństwo, które spadło na Adama i Ewę, i wprowadza nas do społeczności Kościoła Św.; Bierzmowanie – udzielane przez kapłana zaraz po chrzcie poprzez namaszczenie myrrą (świętym olejem) poszczególnych części ciała, jest „pieczęcią daru Ducha Świętego”, osobistą Pięćdziesiątnicą; Święta Eucharystia – chleb i wino są przemienione podczas Liturgii Św. w Ciało i Krew Chrystusa, które spożywane są zarówno przez kapłana, jak i przez wiernych na odpuszczenie grzechów i żywot wieczny; Spowiedź/Pokuta – mocą Ducha Św., kapłani mają władzę odpuszczać grzechy popełnione po chrzcie. (Jn. 20:22-23); Kapłaństwo – Apostołowie i ich następcy – biskupi, otrzymali wyłączną władzę ustanowienia stanu kapłańskiego (który dzieli się na biskupów, prezbiterów i diakonów) dla przyszłych pokoleń, przez położenie rąk na głowie kandydata i wyświęcenie go mocą Ducha Św., kiedy to przekazywany jest charyzmat i moc sprawowania Liturgii oraz Sakramentów Św.; Małżeństwo – sakramentalny związek w którym mężczyźnie i kobiecie, po wzajemnym złożeniu wobec kapłana i Kościoła przyrzeczenia miłości i wierności, udzielona jest łaska uświecająca ich związek małżeński ; oraz Namaszczenie Olejem Świętym – poprzez modlitwę i namaszczanie ciała olejem świętym, udzielana jest łaska Boża na uzdrowienie ciała i duszy. Oprócz tych siedmiu sakramentów istnieją też inne sakramentalne czynności, takie jak pomazanie monarchy, postrzyżyny monastyczne, pogrzeb, święcenie wody itp. PRAWOSŁAWIE – CZĘŚĆ III Przykłady architektury cerkiewnej Symbolika cerkwi Niemalże wszystko co oglądamy w cerkwi, symbolizuje i przypomina jakiś aspekt naszego spotkania z wiekuistym Bogiem. Kopuły Wieńczące cerkiew kopuły symbolizują nasze głębokie pragnienie i dążenie wzwyż ku Bogu i ku życiu duchowemu. Cebulaste kopuły rosyjskie, lśniące w świetle słońca, przypominają nam języki ognia – Ducha Świętego, które zstąpiły na Apostołów podczas Pięćdziesiątnicy. Natomiast okrągła kopuła w stylu bizantyjskim z ikoną Chrystusa Pantokratora (Wszechwładcy) od wewnątrz jest symbolem Kosmosu i spotkania Nieba z Ziemią. Również sama liczba kopuł ma wymowę symboliczną: pojedyncza kopuła symbolizuje Jezusa Chrystusa, głowę Kościoła; trzy symbolizują Trójcę Św.; pięć – Chrystusa i Czterech Ewangelistów; dziewięć – chóry anielskie; trzynaście – Chrystusa i Apostołów. . Krzyż słowiański (prawosławny, greko-katolicki, trój-ramienny, osmio-końcowy) Górna, krótka poprzeczna belka reprezentuje tablicę z napisem „Jezus Chrystus Król Żydowski” umieszczoną przez Piłata na krzyżu; kolejna od góry, najdłuższa poprzeczna belka to ta, do której przybite były ręce Zbawiciela podczas ukrzyżowania; dolna krótka, poprzeczna, skośnie skierowana belka jest miejscem na którym spoczywały stopy Chrystusa. Jest ona pochylona w górę po prawicy Chrystusa, a po lewicy w dół. Skośna pozycja tej belki jest na pamiątkę Św. Andrzeja Apostoła, który został ukrzyżowany na krzyżu o kształcie litery X. Andrzej był jedynym z Apostołów, który dotarł do przyszłych ziem słowiańskich na północnych wybrzeżach Czarnego Morza i nad Dnieprem. Od tego nazwa „krzyż słowiański”. Ludowa tradycja ma swoja interpretację: Dobry łotr ukrzyżowany na prawicy Chrystusa poszedł w górę do Nieba, a zły łotr na lewicy poszedł w dół do Piekła. Ciekawostką jest, że Mieszko I umieścił krzyż słowiański na ufundowanych przez siebie naczyniach kościelnych! Przekrój wnętrza cerkwi Otwarta przestrzeń cerkwi Ogólnie mówiąc, w cerkwi nie ma rzędów ławek i stoi się na nabożeństwach przed Wszechwładcą naszym, Bogiem, z szacunkiem i pokorą, tak jak czynili to Żydzi w Świątyni (choć wzdłuż ścian są zawsze miejsca siedzące dla starych i chorych). Otwarta przestrzeń w cerkwi sprzyja swobodzie ekspresji w modlitwie. Możemy stać, żegnać się, gdy mamy natchnienie lub gdy wspomina się Trójcę Św.; czynić pokłony głową do pasa lub klęczące głową do ziemi; oraz chodzić po cerkwi i modlić się przed ikonami. (Oczywiście, czynimy to tak, aby nie przeszkadzać innym.) Świece i łampady (lampki) oliwne Charakterystyczną częścią wystroju cerkiewnego są świeczniki i lampy oliwne rozmieszczone po całej cerkwi i palące się przed ikonami. Wierni podczas nabożeństw często przemieszczają się od ikony do ikony i stawiają ofiarne świeczki. Światło jest symbolem Chrystusa, Prawdziwego Światła, Słońca Sprawiedliwości, Światłości Świata, Który oświeca wszystko. Świece symbolizują również nasze dusze gorejące wiarą i miłością do Boga oraz duchową radość i tryumf Kościoła. Staramy się złożyć Bogu ofiarę z czystego wosku pszczelego oraz z czystej oliwy z oliwek – owoców Bożego stworzenia. Świece stawie również w czyjejś intencji, za jakąś sprawę lub jako akt dziękczynny Bogu czy świętemu. Ałtar – Najświętsze Miejsce Czyli prezbiterium, znajduje się na podwyższeniu od wschodniej strony cerkwi. Na środku prezbiterium znajduje się ołtarz (prestoł) – stół ofiarny, gdzie odprawiana jest Św. Liturgia Eucharystyczna. Ołtarz jest zwany Świętym Tronem ponieważ na nim w rzeczywistości jest obecny sam Bóg, pod postacią chleba i wina. Tylko wyświęcony kapłan, lub „pomazaniec Pański” – monarcha (i za specjalnym pozwoleniem – ministranci) mogą przebywać w sanktuarium. Ściana ikon z wrotami (ikonostas) nie są po to, by ukryć ołtarz, lecz po to, by podkreślić wewnętrzną tajemnicę sakramentów. W dawnej Świątyni Jerozolimskiej, Najświętsze Miejsce również było zasłonięte kurtyną. Ikonostas i carskie wrota za którymi znajduje się prezbiterium, gdzie mieści się ołtarz Ikony – święte obrazy Na stolikach, na pulpitach, zawieszone lub malowane na ścianach, nawet na sklepieniu wnętrza najwyższej kopuły – wszędzie widzimy w cerkwi święte ikony. Są całowane, okadzane, przed nimi palą się świece i lampki oliwne, są noszone w procesjach i przed nimi są czynione pokłony. Nazwa „ikona” pochodzi z greckiego określenia obrazu. Ikony to są świętymi obrazami przedstawiającymi Chrystusa, Matkę Bożą, świętych oraz sceny z ich życia. Ikony są jak bezgłośne kazania, które wciągają nas w życie duchowe Kościoła. Istnieje ścisły związek pomiędzy ikonami a dogmatami o Wcieleniu i Przemienieniu. W Starym Testamencie, nikt nie widział Boga, więc istniał w Dekalogu zakaz przedstawiania Jego, a w Nowym Testamencie, Bóg wcielił się i przez to stał się widzialnym i namacalnym i można było go namalować. Ikona jest oknem do nieba i – według Św. Jana z Damaszku – kanałem łask. W sposób mistyczny, poprzez łaskę, człowiek modlący się przed ikoną ma żywy kontakt z świętą postacią przedstawioną na niej. Pierwsze ikony objawił nam sam Chrystus: Mandylion (cudowne odbicie oblicza Chrystusa na chuście wysłane przez Pana do Abgara, Króla Edessy), chustę Weroniki, i Całun Turyński. A pierwszym ikonopisem był Św. Łukasz Ewangelista, który według tradycji stworzył ikony Matki Bożej. Siódmy Sobór Powszechny w 787 obronił ikony przed herezją ikonoklazmu i nadał im godność równą godności Pisma Świętego. Ikony przedstawiają postacie święte według pewnego kanonu malarskiego: są one dwuwymiarowe, namalowane w surowej manierze i z przeszywającym wzrokiem, który wydaje się zaglądać nam do wnętrza duszy. Celem ikon nie jest nie jest cielesne, naturalistyczne czy też sentymentalne przedstawienie postaci, ale jest pokazanie ponadziemskiego i duchowego piękna postaci przemienionej przez łaskę. Czyli materia może być przemieniona czy przebóstwiona przez łaskę jak to miało miejsce z ciałem Chrystusa podczas Przemienienia na Św. Górze Tabor. Przed przystąpieniem do sakralnego aktu pisania ikony, ikonopisarze modlą się i poszczą. Ukończoną ikonę zostawia się na okres kilku dni na ołtarzu, i po tym odbywa się ryt poświęcenia: modlitwy, kadzenie oraz kropienie wodą święconą. Ściana oddzielająca sanktuarium od nawy, posiadająca wrota i pokryta od stronu nawy ikonami – nazywa się ikonostas. Jeden ze słowianofilów, pisarz Kiriejewski, tak opisał cudotwórczą moc ikony: „Pewnego razu stałem w kaplicy, patrzyłem na cudowną ikonę Matki Bożej i zastanawiałem się nad dziecinną wiarą ludu, wnoszącego do niej modły. Kobiety, starcy i chorzy padali na kolana przed nią i, żegnając się, bili pokłony aż do ziemi. Spoglądałem potem na jej święte rysy. Nagle zacząłem uświadamiać sobie tajemnicę jej cudotwórczej siły. Nie miałem już przed sobą zwyczajnej deski z wizerunkiem… Przez cale wieki wchłaniała ona owe potoki żarliwych modłów, błagalnych westchnień ludzi przytłoczonych nieszczęściem i trudnościami. Ikona została nasycona mocą wiary, która teraz od niej spływa i odbija się w sercach wiernych. Stała się żywym narzędziem, miejscem spotkań Stwórcy z ludźmi. Myśląc o tym, jeszcze raz spojrzałem na leżących w prochu starców i kobiety z dziećmi oraz na świętą ikonę. Rysy oblicza Matki Bożej jakby nagle ożyły i spoglądały na tych prostych wyznawców z miłością i współczuciem. Wtedy sam padłem na kolana i zacząłem kornie się modlić razem z nimi .” Nadejście Renesansu i rozwój nowego, realistycznego i zmysłowego stylu malarstwa sakralnego zwiastowało zanik prawdziwej kanonicznej ikonografii na Zachodzie. W Polsce natomiast, ostał się rodzimy kult ikon – Częstochowskiej, Ostrobramskiej, Chełmskiej, Leśniańskiej i innych. Święci Cyryl (Konstantyn) i Metody, apostołowie Słowian 1200 lat wiary w Polsce „Kiedy tu przyszli święci Cyryl i Metody, nie było jeszcze podziału na Wschód i Zachód…Było jedno Chrześcijaństwo i ono, w formie zachowanej w prawosławiu, przetrwało do dziś. Nie przyniósł go ani car Aleksander ani car Mikołaj. Nie jest cudze, nie jest z importu. Jest nasze własne. Współkształtowało państwo polskie od samego początku, od 1200 lat… jest tak rdzenne jak Wisła i San, które tu płyną i nawadniają ziemię i czynią ją urodzajną.” (o. archimandryta Nikodem Makara, z Precz z mnichami) Początki chrześcijaństwa na ziemiach dzisiejszej Polski wiążą się z działalnością dwóch braci misjonarzy. Święci Cyryl i Metody, przybyli z cesarskiego Konstantynopola do Wielkich Moraw w r. 863, a następnie ich misja ochrzciła państwo Wiślan (880). Mieli poparcie z Konstantynopola i Rzymu. Przez stworzenie alfabetu dla Słowian i przekład Pisma Świętego i Liturgii na język starosłowiański, stworzyli podwaliny naszej chrześcijańskiej cywilizacji oraz oryginalnego prawowiernego słowiańskiego obrządku. Obrządek ten był bezkompromisowo zwalczany i niszczony przez frankijsko-germański kler, marzący o panowaniu nad Słowianami. Po upadku Wielkich Moraw, powstała pierwsza organizacja kościelna na terenach późniejszej Polski – Metropolia Słowiańska. Historia obrządku słowiańskiego w Polsce wiąże się z postaciami takimi jak Św. bp Gorazd wiślicki, św. bp Stanisław krakowski, święci Świerad i Stojsław podkarpaccy, oraz z benedyktynami słowiańskimi. Historycy wymieniają ośrodki obrządku słowiańskiego w Wiślicy, Krakowie na Wawelu, Przemyślu, Lublinie, Sandomierzu, Smogorzewie, Ostrowie Lednickim, Strzelnie, Płocku, Poznaniu i w innych miejscach. Potwierdzeniem istnienia obrządku słowiańskiego w Polsce są także Cyrylo-Metodianskie świątynie-rotundy i inne artefakty archeologiczne. W Polsce, fakty te są mało znane, bo są ignorowane i przemilczane przez historiografię Polską. PRAWOSŁAWIE – CZĘŚĆ IV Dalsze losy polskiego Kościoła Prawosławie nie przyszło do Polski z Rosji podczas zaborów, tylko przyniesione było z Wielkich Moraw przez Świętych Cyryla i Metodego ok. r. 880 – sto lat przed Chrztem Rusi! (Ruś ochrzciła się w bizantyjsko – słowiańskim obrządku dopiero w r. 988.) Pierwszy Chrzest Polski odbył się to przy poparciu dwóch prawowiernych stolic apostolskich – Rzymu i Konstantynopola, na długo przed Wielką Schizmą 1054. Ponieważ Piastowie, z racji swoich interesów politycznych, obrócili się na Zachód, nastąpiła stopniowa de-slawizacja Kościoła polskiego na ziemiach lechickich, poprzez działalność misjonarzy i zakonników z krajów frankijsko-germańskich. Ale obrządek słowiański przetrwał na Podkarpaciu, w Przemyślu, i w Grodach Czerwieńskich. Gdy zachód kraju zaczął latynizować się, strefy wschodnie, nadgraniczne, zaczęły grawitować ku swoim współwyznawcom na Rusi Kijowskiej. W końcu, tereny te zostały wchłonięte przez Ruś, politycznie i kościelnie. Misje słowiańskie z Rusi ewangelizowały przygraniczne ziemie międzyrzecza Bugu i Wieprza, przyszłą Chełmszczyznę, oraz nad Narwią na Podlasiu. Dopiero ponowne przyłączenie Grodów Czerwieńskich przez Kazimierza Wielkiego w 1340, wzmógł na nowo wpływy obrządku słowiańskiego w Polsce. Pod koniec XIV w. rozpoczął się proces unii polsko-litewskiej, który zmienił strukturę etniczno-wyznaniową Polski. Jagiellonowie budowali swą potęgę na tolerancji i na wieloetnicznej i wielowyznaniowej strukturze państwowe. Wielka Rzeczpospolita, od Morza do Morza, była mozaiką wieloetniczną z ludnością polską, litewską, ruską, żydowską, niemiecką, tatarską, i ormiańską. Prawie połowę mieszkańców I Rzeczypospolitej stanowili to prawosławni. Po Unii Lubelskiej (1569), Korona anektowała od Litwy wielkie połacie ziem zamieszkałych przez prawosławnych. Od tego czasu, Prawosławie było jednym ze stałych elementów składowych państwa i kultury polskiej. Wybitni prawosławni W naszej dawnej ojczyźnie, Rzeczpospolitej Polsko-Litewsko-Ruskiej, korzenie rodowe wielu najwybitniejszych i najbardziej zasłużonych rodzin magnackich tkwiły w prawosławiu. Chodzi o takie rody jak: Ostrogscy, Czartoryscy, Chodkiewiczowie, Sapiehowie, Tyszkiewiczowie, Sanguszkowie, Słuccy Wiśniowieccy, Oginscy, Pacowie, Zasławscy, Szeptyccy, Wiśniowieccy, Kiszkowie, Chlebowiczowie, Czetwiertyńscy, Masalscy, Siemaszkowie, Sołtanowie itd. Rody te dały nam jednego króla i wielu mężów stanu, hetmanów, wojewodów etc. Podobnie było z przodkami Kościuszki, Moniuszki, i Mickiewicza, którzy wywodzili się z prawosławnych bojarów. Niektóre bardziej znane osoby wyznania prawosławnego zasłużone dla Rzeczypospolitej to np.: hetman Konstanty Iwanowicz Ostrogski, kniaź Konstanty Wasyl Ostrogski, metropolita Piotr Mohyła, wojewoda Adam Kisiel, marsałek Wielkiego Ks. Lit. Aleksander Chodkiewicz, hetman Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny etc. Prawosławna szlachta, oddziały zaciężne oraz ochotnicy wiernie służyli ojczyźnie w licznych wojnach polskich: od Grunwaldu (1410) poprzez Orszę (1514), Chocim (1620), Wiedeń (1683), Wojnę Polsko-Bolszewicką (1920), Kampanię Wrześniową (1939), na Monte Cassino oraz w Powstaniu Warszawskim. Jakie są różnice między Kościołem Papieskim a Kościołem Prawosławnym? Filioque – Dogmat nieznany w niepodzielonym Kościele 7-miu Soborów, wprowadzony do Credo z inicjatywy cesarza Karola Wielkiego, mówiący o tym, że Duch Św. „pochodzi od Ojca i Syna.” Dogmat ten był potępiony przez prawowiernego Papieża Leona III w r. 809. Błąd ten wbrew Pismu Św. (Jan 15:26) trwa aż do dzisiaj. Nadrzędna Powszechna Władza Papieża – Nauka nieznana w pierwszym milenium, kiedy papież uznawany był zaledwie jako „primus inter pares,” czyli, „pierwszy pośród równych. Nauka o powszechnym zwierzchnictwie papieża (papo-cezaryzm) ma swoje źródło w falsyfikatach średniowiecznych („Donatio Constantini”, „Pseudoizydoriańskie Dekretały”, i „Listy Św. Klemensa”). Szczytem pretensji papo-cezaryzmu był tzw. „Dictatus Papae,” wydany wkrótce po Schizmie, w 1075 r., przez papieża Grzegorza VII. Według Ojców Kościoła uznawanych przez wschód iż zachód (Hilarego z Poitier, Augustyna, Orygenesa, Ambrożego i Cyryla Aleksandryjskiego) „opoką”, na której zbudowany jest Kościoł nie jest osoba Piotra i jego następców lecz wiara Piotrowa („Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego” – zob. Biblię Wujka, Mat. 16:13-18). Papież Grzegorz I Wielki (590-604) kilkakrotnie w swoich listach stanowczo ostro potępiał ideę powszechnego biskupa. Nieomylność Papieża – Doktryna ogłoszona na Soborze Watykańskim I w 1870 przez Piusa IX. Tej doktrynie przeczy istnienie w pierwszym milenium papieży, którzy wyznawali różne herezję (takich jak Honoriusz, Liberiusz, Marcellinus, Callistus, i Wigiliusz), którzy byli potępieni albo przez sobory, albo przez swoich prawowiernych papieskich następców. Papież Jan XXII potępił doktrynę nieomylności w 1324, jako „dzieło samego Szatana” (Qui Quorundum). Tylko Św. Tradycja jest nieomylną. Tradycja Św. jest życiem Ducha Św. w Kościele i zawiera między innymi takie rzeczy jak Credo, uchwały Soborów Powszechnych, starożytne Liturgie Św., Prawo Kanoniczne, pisma Ojców etc. Grzech Pierworodny – Zachód obecnie wierzy za Augustynem w dziedziczną winę potomków Adama i Ewy. Natomiast prawowierny Kościół Katolicki, w oparciu o Św. Tradycję i consensus Ojców Kościoła naucza nie o dziedzicznej winie, tylko o dziedzicznych skutkach grzechu: śmierci, starzeniu się, chorobach, pokusach, ułomności woli i umysłu – czyli o upadłej naturze człowieka. Niepokalane Poczęcie – Doktryna odrzucana przez wybitnych świętych Kościoła Rzymskiego takich jak Tomasz z Akwinu, Bernard z Clairvaux, Brygida ze Szwecji i Katarzyna z Sieny a zatwierdzona dopiero w 1854 r. Według prawowiernego nauczania, Matka Boża doznała skutków upadku prarodziców, ale włącznie z całą ludzkością, nie doznała dziedzicznej winy. Cerkiew nazywa Matkę Bożą, „Najświętszą, Przeczystą, Błogosławioną, Pełną Chwały Władczynię naszą, Bogurodzicę” oraz „Czcigodniejszą od Cherubinów i Chwalebniejszą bez porównania od Serafinów, Tą która bez skazy porodziła Boga Słowo…” Matka Boża została oczyszczona przy Zwiastowaniu, gdy anioł rzekł jej, „Duch Św. zstąpi na Ciebie i Moc Najwyższego osłoni Cię.” ( Na pewno była najdoskonalszą z całego rodzaju ludzkiego, ale tylko Chrystus był „jedynym bezgrzesznym”. Niektóre inne różnice i ciekawe fakty – Prawosławni używają starego juliańskiego kalendarza, którego daty są o 13 dni wstecz względem kalendarza gregoriańskiego używanego na Zachodzie. Data Wielkanocy jest też przeważnie inna od tej na Zachodzie, ponieważ według Soborów Powszechnych, dla zachowania chronologii wydarzeń, Wielkanoc musi zawsze być po żydowskim święcie Pesach. Na Zachodzie zaś Wielkanoc czasami wypada przed żydowską Paschą, a więc, w kontekście świąt żydowskich, Chrystus zmartwychwstaje przed Ostatnią Wieczerzą i Ukrzyżowaniem. – Kandydaci na księży prawosławnych przed wyświeceniem mogą wybrać albo życie małżeńskie stosowne dla kleru parafialnego, albo życie monastyczne w celibacie. Hierarchia Kościoła wybierana jest spośród mnichów. Na Zachodzie, żonate duchowieństwo istniało przetrwało aż do średniowiecza (1139), a w Polsce nawet i później. – Zgodnie z apostolską praktyką i greckim znaczeniem słowa Chrzest, prawosławni chrzczą przez trzykrotne całkowite zanurzenie w wodzie w imię Trójcy Św. (o symbolice chrztu – Rz. 6: 3-5). – Za zgodą biskupa i według starej tradycji, Chrzest i Bierzmowanie są przeważnie udzielane razem i to przez zwykłego kapłana. Niemowlęta otrzymują Komunię Św. zaraz po chrzcie i co niedzielę aż do osiągnięcia wieku rozumnego, gdy mogą przystąpić do pierwszej Spowiedzi Św. (zob. 16) – Więcej niż połowa dni w roku kościelnym, to dni postne, gdy nie spożywa się mięsa, nabiału i ryb (środy i piątki, z wyjątkiem tych przypadających w święta kościelne, Wielki Post, Adwent, Post przed świętem Św. Piotra i Pawła 12 lipca i Post przed świętem Zaśnięcia Bogarodzicy 29 sierpnia). Razem z postem modlitwa i dobre uczynki są dla wiernych niezbędne w walce o uświęcenie. W sensie duchowym post jest zaprzeczeniem samowoli upadłej ludzkiej natury. – Prawosławni nie wierzą w Czyściec, na istnienie którego nie ma dowodów w Piśmie Św. Według nauki patrystycznej, wyznają wiarę, że po Sądzie szczegółowym dusze, przebywają w Raju czy Otchłani gdzie doznaje tylko częściowej nagrody czy kary. Dopiero po Sądzie Ostatecznym dusze doznają pełni nagrody czy kary. Do tego czasu, jest możliwość pomocy duszy poprzez ofiary Liturgii Św., modlitwy, posty, oraz dawanie jałmużny w tej intencji. W związku z tym Kościół obchodzi sześć dni zadusznych podczas roku. – Ponieważ w byłych wiekach, pogańscy kapłani golili brody i włosy, kler prawosławny tradycyjnie nosi brody i długie włosy. Prawosławny kapłan ma się wewnętrznie i zewnętrznie upodobnić do Chrystusa. – Ogólnie mówiąc, choć Kościół Święty uznaje nierozerwalność przymierza małżeńskiego, ale ze względu na upadłą ludzką naturę i w oparciu o słowa samego Chrystusa w Ewangelii (Mat. 19:9 – „a powiadam wam: kto oddala swoją żonę – chyba że w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo.”) czasami w drodze wyjątku udziela rozwodów. – Patriarcha Konstantynopola nie jest prawosławnym Papieżem tylko „pierwszym pośród równych”. Głową Cerkwi jest Chrystus, a nie Patriarcha. – Prawosławni, w oparciu o J 6:56 oraz Mat 26:27, przyjmują Eucharystię Św. pod dwiema postaciami, czyli chleba kwaszonego i wina. Zachód zaniechał tego pierwszego zwyczaju w XV w., a opłatek (chleb niekwaszony) wszedł w użytek już od 1053. – Jest ok. 350 milionów prawosławnych na świecie, z tego 5 milionów w Ameryce, a ok. 800 tysięcy w Polsce. Zakończenie Bóg nasz, Jezus Chrystus, jest naszym jedynym Pasterzem i pragnie, abyśmy stanowili jedność. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy wszystkie Kościoły, Wschodu i Zachodu powrócą do swojej pierwotnej postaci z czasów niepodzielonego Kościoła 7-miu Soborów. Niechaj drogowskazem dla Zachodu będzie prawowierny Rzym sprzed IX w. z jego poszanowaniem Świętej Tradycji i „consensus Patrum”. Pod tym względem, lefebryści i tzw. sedewakantyści są na dobrym tropie. Muszą jednak w swoich rozważaniach cofnąć się jeszcze dalej w wstecz w czasie, aby przekonać się, że Prawosławie, czy to w bizantyjsko-słowiańskiej, czy w rzymskiej szacie, nie stanowi zaprzeczenia Katolicyzmu, tylko jego pełnię. Br. Wenceslaus (Dryja), Warren MI, USA Society of St. Alexis Toth, Apostle of Reunification KONKLUZJA 1.) Cerkiew Prawosławna (czyli Kościół Ortodoksyjno-Katolicki jak jest zwanym na Zachodzie) jest Kościołem Katolickim, ponieważ zachował powszechną i kompletną naukę niepodzielonego Kościoła wschodu i zachodu z pierwszego millenium. 2.) Kościół Prawosławny jest Kościołem Rzymskim. Cesarz Rzymski, Św. Konstantyn Wielki przeniósł stolicę Rzymu do Konstantynopola (byłego miasta Bizancjum), zwanego Nowym Rzymem. Stary Rzym padł jako stolica Imperium Rzymskiego i ośrodek polityczny w ręce germanów w r. 476. Patriarcha starego Rzymu (tzn. papież) , natomiast, oddzielił się od pozostałych czterech patriarchatów w r. 1054. Również, patriarcha konstantynopolski przejął funkcje honorowego pierwszeństwa Kościoła Powszechnego, ponieważ był hierarchą Nowego Rzymu. Przez wieki, do dzisiaj, Patriarchat Konstantynopolski zwie się Patriarchatem Rzymskim, a wierni zwą się Rzymianami. Na Bliskim Wschodzie, zachodni Chrześcijanie zwą się Frankami. 3.) Kościół Prawosławny jest w łączności ze Stolicą Apostolską, ponieważ każdy ze starożytnych patriarchatów również jest stolicą apostolską (czyli założona przez apostoła). 4.) Kościół Prawosławnych jest w łączności z papieżami, ale wszystkimi prawowiernymi papieżami. Wszyscy są żywi w Chrystusie – i Kościół Wojujący na ziemi i Kościół Chwalebny w niebie. Dlatego mamy duchową więź z papieżami z pierwszego millenium takimi jak Grzegorz Wielki (Dialogos) lub z Leonem III i Janem VIII. Mamy z tymi i wieloma innymi papieżami z przed r. 1054, duchową więź wspólnej wiary, która różni się o zmienionej czy zreformowanej wiary drugiego millenium. 5.) Wiarę Prawosławną w rodzimym obrządku słowiańskim (Ortodoksyjno-Katolicką) w Polsce nie wprowadzili Carowie Rosyjscy podczas Zaborów, ale Święci Cyryl i Metody w latach 880-tych, sto lat przed Chrztem Rusi i za zgodą Rzymu i Konstantynopola. 6.) Drugi późniejszy Chrzest Polski przez Mieszka I w obrządku łacińskim odbył się też przed 1054 więc można Mieszka uważać za Ortodoksa rzymskiego obrządku. 7.) Poza wschodnimi tradycjami cerkiewnymi, dziś Cerkiew Prawosławna również stoi na straży obrony zachodnich tradycji kościelnych i przechowuje dla naszych zachodnich braci bezcenny skarb starej Rzymskiej Apostolskiej Mszy, która została obalona przez II Watykański Sobór. Więc jeśli chcesz stać się w pełni Rzymskim Katolikiem w łączności z prawo-wiernymi papieżami i stolicami apostolskimi, wyznający oryginalną chrześcijańską wiarę naszych przodków w autochtoniczym Cyrylo-Metodiańskim obrządku słowiańskim (zatwierdzoną przez Papieży Adriana II oraz Jana VIII) albo w tzw. „przedsoborowym” obrządku łacińskim/ staro-rzymskim, to powinneś przystąpić do Cerkwi Prawosławnej (Ortodoksyjnego Kościóła Katolickiego). „Wieżę w jeden, święty, katolicki i apostolski kościół.” TERMINOLOGIA -Cerkiew Prawosławna = Kościół Prawosławny = Kościół Ortodoksyjno Katolicki = Kościół Grecki -Kościół rzymski = Kościół łaciński = Kościół frankijski = Kościół papieski = Kościół zachodni -katolicki = powszechny = kafoliczeskij = soborny -Msza = Liturgia -Obrządek – Cały zespół Liturgii, rytów, nabożeństw, modlitw, szat liturgicznych, utensyliów kościelnych, architektury sakralnej i śpiewów liturgicznych, który jest charakterystyczny dla pewnego regionu, przeważnie powstające wokół patriarchatów, czyli stolic apostolskich. – Patriarchaty: Alexandria, Antiochia, Jerozolima, Konstantynopol i Rzym. Są to stolice apostolskie posiadające pewne honorowe pierwszeństwo. Nowsze patriarchaty to rosyjski, bułgarski, serbski, rumuński i gruziński. Wstępna Bibliografia 1.) Ware Kallistos, Kościół Prawosławny, Białystok 2011 (Najlepszy wprowadzenie. Angielska wersja: Ware Timothy, The Orthodox Church). 2.) Przybył Elżbieta, Prawosławie, Kraków 2006 (Doskonałe wprowadzenie do tematu – historia, dogmatyka, liturgika). 3.) Bułgakow Sergiusz, Prawosławie, Warszawa 1992 (Klasyczna pozycja. Wprowadzenie do tematu autorstwa wybitnego teologa). 4.) Arcybiskup Paweł, Nasza Wiara, Warszawa 2010 (Popularny wstęp do wiary i duchowości). 5.) Opowiadania Pielgrzyma, Hajnówka 2009. (Jedna z najpopularniejszych książek prawosławnych – o mistycznej modlitwie imienia Jezusowego) 6.) Ihumen Hilarion (Alfiejew), Misterium Wiary, Warszawa 2009 (Dogmatyczna teol.). 7.) Pietkiewicz, o. Piotr, Święta Liturgia Św. Jana Złotoustego, Białystok 2008 (staro-słow./polski tekst Mszy i godz. kan. Bardzo dobry dla nowicjuszy chcących poznać Mszę). 8.) Paprocki ,o. Henryk, Liturgie Kościola Prawoslawnego, Kraków 2003 (pięć starożytnych mszy w użytku do naszych czasów). 9.) Gogol Mikołaj, Rozważania o Boskiej Liturgii, Kraków 2004 (Opis przebiegu i symboliki Mszy). 10.) Borowik Halina, W Cerkwi Prawosławnej, Białystok 2009 (Wystrój, obrzędy, święta opisane i bogate ilustr.). 11.) Smykowska Halina, Liturgia prawosławna – mały słownik, Warszawa 2004 (Dobra i nie droga). 12.) Smykowska Halina, Zwyczaje i obrzędy prawosławne – Mały Słownik, Warszawa 2006. 13.) Mień Aleksander, Sakrament, Słowo i Obrzęd, Łuków, 1992. 14.) Pietkiewicz o. Piotr, Modlitewnik prawosławny, Białystok 2005. (Niezbędny, jedyny staro-słow./polski modlitewnik). 15.) Akatyst Przenajświętszej Bogurodzicy, Hajnówka 1996 (Najważniejsza litania do w pol. tłum.) 16.) Quenot Michel, Ikona – Okno ku wieczności, Białystok 1997. 17.) Trubieckoj Eugeniusz, Kolorowa kontemplacja – trzy szkice o ikonie ruskiej, Białystok 1998. 18.) Smykowska Elżbieta, Ikona – mały słownik, Warszawa 2002. 19.) Charkiewicz Jarosław, Tobą raduje się całe stworzenie, Warszawa 2009 (Duży kolorowy album cudotwórczych ikon z ich historią). 20.) Charkiewicz Jarosław, Święci Cerkwi Prawosławnej, Białystok 2001. 21.) Smykowska Elżbieta, Prawosławni święci – mały słownik, Warszawa 2008. 22.) Klingier o. Jerzy, Nurt słowiański w początkach chrześcijaństwa polskiego, Białystok 1998. 23.) Kmietowicz Frank, Kiedy Kraków był Trzecim Rzymem, Białystok 1994. (O 1-szym Chrzcie Pol. w słow. obrządku, 100 lat przed Mieszkiem). 24.) Mironowicz Antoni, Kościół Prawosławny w Polsce, Białystok 2006 (Ponad 900 str. i kol. mapy). 25.) Ikona Matki Boskiej Hodogitrii w Bielsku Podlaskim ( w książce znajduje się zwięzły esej o historii kościoła prawosławnego w Rzeczypospolitej)., 27.) Gajur Jan, Oazy Ortodoksji – Z wizytą w Przemysko-Nowosądeckiej Eparchii, Krosno 2011. 28) Bańkosz Robert, Cerkwie Szlaku Ikon,, Krosno 2007. (o wschod. łemkowskich terenach pod-karpackich) 29.) Bańkosz Robert, Cerkwie Bieszczadskich Bojków, Krosno 2010. 30.)Sosna o. Grzegorz i Sosna-Troc m. Antonina, Świętege Miejsca i Cudowne Ikony, Białystok 2006. (Prawosławne sanktuaria na Białostocczyźnie) 31.) Radziukiewicz Anna red., Ścieżkami Prawosławia – Białostocczyzna, Białystok 1998. (Przewodnik po cerkwiach) 32.) Prawosławne Cerkwie Białego Stoku i Okolic – Przewodnik Turystyczny, Białystok. 33.) Katechizm – Podręcznik do nauki religii prawosławnej, Białystok 1992. 34.) O Naszym Prawosławiu – Przegląd Prawosławny – wybór tekstów 1985-2010, Białystok 2010. 35.) Radziukiewicz Anna, Grabarka – 300 lat cudu na Świętej Górze. (O prawosławnej Częstochowie na Podlasiu) 36.) Radziukiewicz Anna, Na wschód od zachodu, Białystok 2008. (Przegląd historycznych ośrodków prawosławnej duchowości i kultury i w Europie i na bliskim wschodzie.) 37.) Doroszkiewicz, Ks. Archimandryta, Dzieje Wschodnich Rzymian ,Białystok 2012.( Historia polityczna i kościelno/dogmatyczna, Bizancjum, niezbędna do zrozumienia schizmy zachodniej.) 38.) Dobrzyński Zbigniew, Obrządek słowiański w dawnej Polsce, Warszawa 1989. 39.) CD1. Liturgia Św. Jana Chryzostoma (w języku polskim) oraz CD 2. Akatyst Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy (litania do po polsku). Wydane przez Par. Świętych Cyryla i Metodego we Wrocławiu oraz chór Oktoich. KSIĘGARNIE Bractwo Młodzieży Prawosławnej, 15-420 Białystok, ul. Św. Mikołaja 3, Tel. (85) 742-4527 e-mail bmpdbg@ 15-338 Białystok, ul. Pułaskiego 36, Tel. (85) 674-5458 Księgarnia Nestor, 31-002 Kraków, ul. Kanoniczna 15, Tel. (12) 421-9294 Wydawnictwo Bratczyk,17-200 Hajnówka, ul. Mazurska 14, Tel. (85) 682-2565 e-mail bratczyk@ St. Nectarios Press & bookstore – (anglo języczna księgarnia. Setki praw. książek). St. John of Kronstadt Press – ksiegarnia oraz wyd. wszystkich tekstów liturgicznych po angielsku Light and Life Publishing – – tysiące prawosławnych pozycji po ang. Informacje Prawosławny Serwis internetowy – Liturgiczne teksty po Polsku – Orthodox Christian Information Service – (setki artykułów po angielsku na tematy Prawosławia) – prawosławny website po angielsku mający dziesiątki ciekawych broszur. Autor: biskup Holy Trinity Orthodox School – (Pełny kurs studiów teol. po angl., ros., lub hiszp. oraz podręczniki). Tu jest wersja broszury gotowa do druku w formacie pdf: WprowadzenieBrW
Ilu jest biskupów w Polsce? Jest ich obecnie 188. Stan ten zmienia się co jakiś czas, ponieważ nowi biskupi są mianowani i starych odchodzi na emeryturę. Większość z nich jest odpowiedzialna za poszczególne diecezje lub na biskupów tytularnych, którzy są mianowani przez Stolicę Apostolską.

rzedstawiam dziś trzeci odcinek z cyklu „Kościoły i związki wyznaniowe w Poznaniu”. Po Reformowanym Kościele Katolickim w Polsce i parafii Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego, przyszedł czas na poznańską parafię prawosławną. Poznańska parafia św. Mikołaja, Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, obchodzi w tym roku dziewięćdziesięciolecie istnienia. Muszę przyznać, że do prawosławia czuję szczególny sentyment i o tym Kościele mógłbym sporo napisać, ale na potrzeby blogu postaram się przedstawić jego doktrynę i historię tutejszej parafii tak zwięźle, jak to tylko możliwe. Najpierw przejdę do krótkiego przedstawienie doktryny prawosławia, później poświęcę trochę uwagi ikonom, a następnie omówię przeszłość i teraźniejszość poznańskiej parafii. Krzyż prawosławny, źródło: Wikimedia. Jak doszło do schizmy? Przyjęło się wskazywać na rok 1054, jako datę ostatecznego rozejścia się dróg wschodniego i zachodniego chrześcijaństwa. Wydarzenie to przeszło do historii jako Wielka Schizma Wschodnia, jednakże rok 1054 jest coraz bardziej kwestionowany jako data rozbicia dotychczasowej jedności Kościoła. Prawdą jest, że różnice pomiędzy oboma Kościołami ujawniały się stopniowo już od przynajmniej V–VI wieku. Wcześniej doszło do kilku schizm, choć były one przezwyciężane. Po 1054 roku kontakty pomiędzy Kościołami: rzymskim i greckim, dalej pozostały żywe, choć istniała świadomość odrębności i różnic w sferze doktrynalnej i liturgicznej. Datą, która przesądziła o ostatecznym rozłamie był roku 1204, kiedy to uczestnicy IV wyprawy krzyżowej zdobyli i potwornie złupili Konstantynopol. Od tamtej pory pokojowe współistnienie pomiędzy obiema konfesjami, zastąpiły wrogość i brak zrozumienia, jednakże, analizując dzieje obu Kościołów, musimy dojść do wniosku, że rozłam ten był nieunikniony. A. Rublow, Święta Trójca, źródło: Wikimedia. Chrześcijaństwo do chwili uznania za religię panującą w Cesarstwie Rzymskim pod koniec IV wieku, rozwijało się jednocześnie w dwóch częściach imperium: wschodniej - greckiej i zachodniej - łacińskiej. Językiem liturgicznym na wschodzie była greka, a na zachodzie łacina. Podział ten utrwalił się wraz z podziałem cesarstwa i upadkiem jego zachodniej części w 476 roku. Kościół grecki rozwijał się pod opieką cesarzy bizantyjskich, natomiast Kościół łaciński rządzony był przez biskupa Rzymu, który zdany był tylko na siebie i musiał stawić czoła zalewowi ludów barbarzyńskich. Kościół na zachodzie z czasem zasymilował elementy kultury ludów pogańskich, natomiast Kościół na wschodzie pozostał pod wpływem kultury antycznej. W Kościele wschodnim, jako spadkobiercy kultury starożytnych Greków, ważnymi elementami były: mistyka i zamiłowanie do spekulacji filozoficzno-teologicznych, co doprowadziło do ostrych sporów o naturę Chrystusa, które same w sobie są niezmiernie ciekawe, ale brak tu miejsca na ich opisanie, natomiast w Kościele rzymskim na plan pierwszy wysunęła się tendencja do tworzenia przepisów prawa kanonicznego, regulującego każdy, nawet najmniejszy element życia Kościoła i jego wiernych (dziedzictwo prawa rzymskiego). Do rozłamu Kościołów przyczynił się także... język. Pewne sformułowania teologiczne po grecku nie dawały się przetłumaczyć na łacinę, albo po przetłumaczeniu nabierały zupełnie innego znaczenia, co doprowadzało do konfliktów i wzajemnego oskarżania o herezję. Biskup Rzymu, czyli papież, wyrósł z czasem na przywódcę religijnego i politycznego, a jego autorytet nie miał sobie równych na zachodzie, co wzmocniło jego pretensje do panowania nad całym chrześcijaństwem. Duchowni greccy uznawali honorowe pierwszeństwo papieża jako następcy św. Piotra, ale zdecydowanie odrzucali prymat papieski. Uczestnicy I soboru powszechnego w Nicei, źródło: Wikimedia. Wkrótce ujawnił się także różnice liturgiczne i teologiczne. Chrześcijanie zachodni podczas eucharystii używali chleba przaśnego, natomiast chrześcijanie wschodni – kwaszonego. Od mniej więcej IX wieku, do wyznania wiary Kościoła zachodniego zaczęto dodawać stwierdzenie, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna (Filioque), choć wyzwanie wiary ustalone podczas siedmiu pierwszych soborów powszechnych głosiło, że Duch Święty pochodzi tylko od Ojca. Od XIII wieku Filioque ostatecznie weszło do liturgii Kościoła rzymskokatolickiego, a prawosławie zdecydowanie je odrzucało, traktując jako herezję. W Kościele katolickim celibat obowiązuje wszystkich duchownych, natomiast w Kościele prawosławnym wyłącznie mnichów i biskupów. To najważniejsze różnice, które doprowadziły z czasem do rozłamu w świecie chrześcijańskim. Św. Mikołaj z Myry, źródło: Wikimedia. Doktryna Kościoła prawosławnego Wprawdzie nie ma zbyt wielkich różnic teologicznych pomiędzy Kościołami: katolickim i prawosławnym, ale każdy, kto miał okazję zwiedzić cerkiew lub uczestniczyć w prawosławnej liturgii, ma świadomość odmienności obu konfesji. Doktryna prawosławia, podobnie jak katolicyzmu, opiera się Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu oraz tradycji. Kościół prawosławny uznaje tylko siedem pierwszych soborów powszechnych i dogmaty na nich uchwalone. Były to sobory, w których uczestniczyli przedstawiciele jeszcze niepodzielonego Kościoła. Przypomnijmy, że Kościół katolicki uznaje dwadzieścia jeden soborów. Ostatni sobór powszechny, zdaniem wyznawców prawosławia, odbył się w Nicei (bizantyjska Nikea, obecnie Iznik w Turcji) w 787 roku i od tamtego czasu Kościół prawosławny nie przyjął żadnego nowego dogmatu i w przeciwieństwie do katolicyzmu, nie widzi potrzeby uchwalania nowych, zadowalając się minimalną ich liczbą. W Kościele prawosławnym dogmaty określają jedynie prawdy wiary dotyczące wcielenia i Trójcy Świętej. Kwestie, które nie zostały określone w formie dogmatu, a które badali Ojcowie Kościoła, nazywa się „teologumenami”, czyli rozważaniami teologicznymi. Cieszą się one autorytetem i są przyjmowane przez wiernych, ale nie są ostateczne i w żadnym razie nie są dogmatami. Oprócz dogmatów i teologumenów, istnieją jeszcze opinie teologiczne. Są to wypowiedzi własne teologów, które mają służyć pomocą przy rozstrzyganiu kwestii spornych i wątpliwości, ale one również nie są ostateczne i nie rozstrzygają sporów definitywnie. Szaty liturgiczne księdza prawosławnego, źródło: Wikimedia. Jak już wspomniałem, prawosławie nie uznaje katolickich dogmatów uchwalonych po siódmym soborze powszechnym, czyli nauki o pochodzeniu Ducha Świętego od Ojca i Syna (wspomniane wyżej Filioque), czyśćca, prymatu papieskiego, a co za tym idzie również dogmatu o niemylności papieża, dogmatów o Niepokalanym Poczęciu i Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, choć kult Matki Bożej jest tak samo rozwinięty w Kościele prawosławnym, jak i katolickim. Ojciec Sergiusz Bułgakow tak pisał o czci oddawanej Maryi w Kościele prawosławnym: Kościół prawosławny czci Dziewicę Maryję jako czcigodniejszą od Cherubinów i bez miary chwalebniejszą od serafinów, przewyższającą całe stworzenie. Widzi w Niej Matkę Bożą i Orędowniczkę za cały rodzaj ludzki, a także sam nieustannie prosi Maryję o to orędownictwo. Miłość i kult Matki Bożej są duszą prawosławnej pobożności, sercem ogrzewającym i ożywiającą całe ciało. Kościół prawosławny, podobnie jak katolicki, uznaje siedem sakramentów, przy czym podczas chrztu udziela się także sakramentu bierzmowania (chryzmy). Eucharystia uważana jest za największy z sakramentów. Komunię przyjmuje się pod dwiema postaciami – chleb i wina, natomiast wierni prawosławni wierzą, że przeistoczenie dokonuje się podczas modlitwy kapłana (epikleza), a nie podczas wypowiadania formuły konsekracyjnej, jak w katolicyzmie. Kościół prawosławny uznaje spowiedź uszną i sakrament pokuty, ale nie uznaje odpustów jako formy darowania kar doczesnych. Prawosławie uznaje trzy stopnie święceń hierarchicznych: diakonat, prezbiterat i biskupstwo. Diakonów i kapłanów wyświęca biskup, natomiast biskupa konsekruje kolegium biskupów, z reguły trzech. Celibat obowiązuje tylko mnichów i biskupów, dlatego biskupi wywodzą się z reguły ze środowiska mnichów. Diakoni i kapłani mogą mieć żonę, ale pod warunkiem, że kandydat na księdza ożeni się przed przyjęciem święceń i może mieć tylko jedną żonę. Jeśli zostanie wdowcem, nie może się ponownie ożenić, bo przestanie być kapłanem. Małżeństwo jest sakramentem na równi z kapłaństwem, przy czym traktuje się je jako nierozerwalny związek kobiety i mężczyzny, który trwa nawet po śmierci jednego z małżonków. Powtórne małżeństwo jest tolerowane, ale nie uważa się go za sakrament. Kościół prawosławny dopuszcza rozwód w przypadku cudzołóstwa, rozumianego jako uprawianie nierządu, a nie jako akt jednorazowej zdrady, a także choroby umysłowej lub długiej nieobecności jednego z małżonków, ale traktuje rozwód jako zło konieczne. Kościół prawosławny uznaje sakrament namaszczenia chorych olejami świętymi, ale w przeciwieństwie do Kościoła katolickiego, stosuje go przy różnych okazjach życiowych, a nie tylko jako sakrament ostatniego namaszczenia. W sferze dogmatycznej może nie ma znaczących różnic pomiędzy Kościołami: prawosławnym i katolickim, jednak w sferze eklezjologii różnice są ogromne. Kościół katolicki uznaje prymat papieża jako następcy św. Piotra, namiestnika Chrystusa na ziemi i głowy Kościoła. Według teologii prawosławnej, prymat w kwestii uchwalania dogmatów należy do soboru powszechnego. Według teologów katolickich, papież jest nieomylny w kwestiach wiary i moralności kiedy wypowiada się ex cathedra, natomiast zdaniem prawosławia, nieomylny jest Kościół jako całość, nie tylko hierarchia, ale cała społeczność wiernych. Prawosławie nie określa żadnych szczególnych źródeł nieomylności. Nieomylny nie jest i nie może być ani pojedynczy biskup, ani teolog, ani nawet hierarchia, ale cały Kościół. Prawosławie, podobnie jak katolicyzm, uznaje hierarchiczną strukturę Kościoła, ale w prawosławiu wszyscy biskupi, niezależnie czy noszą tytuły arcybiskupów, metropolitów, czy patriarchów, są sobie formalnie równi. Pierwszeństwo części hierarchów jest wyłącznie honorowe. Honorowym zwierzchnikiem prawosławia jest patriarcha Konstantynopola, którym obecnie jest Bartłomiej I. Tak jak katolicy uważają św. Piotra za pierwszego papieża (biskupa Rzymu), tak według prawosławnych, pierwszym biskupem Konstantynopola, a więc i pierwszym patriarchą, był św. Andrzej Apostoł, brat św. Piotra. Św. Andrzej Apostoł, źródło: Wikimedia. W Kościele rzymskokatolickim cała hierarchia i wszyscy duchowni, są podporządkowani papieżowi i winni są mu posłuszeństwo. Kościół prawosławny natomiast jest podzielony na samodzielne (autokefaliczne) Kościoły lokalne. Kościoły autokefaliczne mają własną organizację władzy, czyli synod krajowy, zwany też często soborem i najwyższego biskupa, który w Kościele rosyjskim, serbskim, bułgarskim, rumuńskim i gruzińskim nosi tytuł patriarchy, w Kościele greckim i cypryjskim, to arcybiskup, a w Kościołach: polskim, albańskim oraz Czech i Słowacji, nosi tytuł metropolity. Kościoły autokefaliczne podzielone są na diecezje, którymi zarządzają biskupi-ordynariusze, diecezje podzielone są na dekanaty, a dekanaty na parafie. Biskupów-ordynariuszy i biskupa naczelnego, wybierają lokalne synody biskupów. Mimo podziału na Kościoły lokalne, uznaje się jedność Kościoła prawosławnego. Kościoły lokalne łączy wiara, liturgia, tradycja, teologia, itd. Patriarcha Bartłomiej I, źródło: Wikimedia. Kult ikony Prawosławie, podobnie jak katolicyzm, czci święte obrazy przedstawiające Chrystusa, Marię i świętych, jednakże kult ikony w Kościele prawosławnym osiągnął rozmiary niespotykane w katolicyzmie. Dla wiernych prawosławnych ikona to coś więcej, niż tylko obraz religijny. Człowiekowi Zachodu trudno to zrozumieć. Wierni prawosławni oddając cześć ikonom, nie czczą obrazów, ale postacie na nich wyobrażone. Obecność ikon w cerkwiach i domu, daje poczucie obecności Boga i jego świętych. Malowanie (a raczej pisanie) ikon jest niezwykle ważnym i odpowiedzialnym zadaniem. Ikony wspierają kontemplację i medytację wiernych, dzięki czemu mogą oni poczuć się jakby w niebie, a każdy, kto był kiedyś w cerkwi, nie pozostanie obojętny na ich piękno. Podstawę teologiczną kultu ikon dał VII Sobór Powszechny. Już w pierwszym tysiącleciu ustalono kanon, według których należało pisać ikony. Kanon te zasadniczo nie zmieniły się do dziś. Ikony są w zasadzie przedstawieniem symbolicznym postaci, które mają wyobrażać. Nie stosuje się tu perspektywy, a barwa, układ szat, gesty, atrybuty mają znaczenie głęboko symboliczne. Już to świadczy o tym, że ikony nie są typowymi obrazami religijnymi, znanymi na zachodzie. Ikony w cerkwiach obecne są wszędzie. Najważniejszym miejscem, gdzie zawieszone są ikony, jest tzw. „ikonostas”, czyli ściana oddzielająca ołtarz od nawy. Porządek w jakim umieszczono ikony, jest tam ściśle określony i ustalony został ostatecznie w XV wieku. Znajdziemy tam ikony przedstawiające patriarchów i proroków starotestamentowych, dwanaście wielkich świąt chrześcijańskich, sceny z życia Chrystusa i Matki Bożej, a także ikony lokalnych świętych, aniołów, Chrystusa i Maryi. Ikonostas, źródło: Wikimedia. Ikony są też wystawiane na specjalnych pulpitach, zwanych po rosyjsku anałoj, gdzie wierni klękają przy nich, oddają cześć i całują. Nie ma tu miejsca na opisywanie wszystkich typów ikon prawosławnych, pozwolę sobie tylko krótko opisać te najczęściej występujące. Zacznijmy od ikon Matki Bożej. HODEGETRIA, czyli „Wskazująca Drogę”, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych ikon Matki Bożej, którą znamy zresztą wszyscy, gdyż obraz Matki Bożej Częstochowskiej, to właśnie ikona Hodegetria. Matka Boża wpatruje się w widza, wskazując prawą ręką na dzieciątko Jezus, które siedzi na jej lewej ręce. Mały Jezus prawą rękę ma uniesioną w geście błogosławieństwa, a lewą trzyma zwój lub księgę. Hodegetria, źródło: Wikimedia. ELEUSA („Czułość” lub „Miłosierdzie”). Dzieciątko Jezus jest przytulony do Matki, jakby szukając u Niej pomocy, a Ona Go obejmuje i patrzy na Niego lub na widza. Eleusa, źródło: Wikimedia. TRONUJĄCA. Matka Boża siedzi na tronie w pozycji frontalnej, a dzieciątko Jezus siedzi na jej kolanach, błogosławiąc prawą ręką, a lewą trzyma na zwoju pisma. Matka Boża Tronująca, źródło: Wikimedia. ORANTA. Matka Boża jest przedstawiona w pozycji stojącej, unosząc obie ręce w geście modlitewnym. Mały Jezus przedstawiony jest w medalionie, trzymając również uniesione ręce w geście modlitwy. Oranta, źródło: Wikimedia. Ikony Chrystusa: PANTOKRATOR („Wszechmogący”, „Mistrz Wszechświata”). To najczęściej spotykana ikona Chrystusa. Chrystus jest przedstawiony frontalnie, w lewej ręce trzyma otwartą lub zamkniętą Ewangelię, a prawą błogosławi. Chrystus Pantokrator, źródło: Wikimedia. CHRYSTUS TRONUJĄCY POMIĘDZY MOCAMI. Chrystus Pantokrator wyobrażony jest jako cała postać otoczona przez trzy tzw. „mandorle”, czyli aureole w formie rombu. Chrystus Tronujący pomiędzy Mocami, źródło: Wikimedia. MANDYLION. (Obraz „acheiropoiete”, czyli „nie ludzką ręką uczyniony”). Przedstawia twarz Jezusa odbitą na chuście. Mandylion, źródło: Wikimedia. EMMANUEL. Chrystus został przedstawiony w wieku młodzieńczym. W lewej ręce trzyma zwój pisma, w prawą błogosławi. Emmanuel, źródło: Wikimedia. DEESIS. Jest to ciekawy typ grupowego przedstawienia ikonowego. Chrystus Pantokrator siedzący na tronie, otoczony jest przez postacie wstawiające się za wiernymi. W „małej Deesis”, jest to Matka Boża i św. Jan Chrzciciel. "Małe Deesis", źródło: Wikimedia. Natomiast na „wielkiej Deesis”, Chrystusa otaczają jeszcze archaniołowie: Michał i Gabriel, apostołowie: Piotr, Jan, Paweł i Andrzej oraz twórcy liturgii prawosławnej: Bazyli Wielki, Jan Chryzostom i Grzegorz Wielki, a także św. Mikołaj z Myry. "Wielkie Deesis", źródło: Wikimedia. Historia parafii św. Mikołaja Po wyzwoleniu Poznania z rąk niemieckich w 1919 roku, w mieście zamieszkała nieduża grupa Rosjan i Ukraińców, głównie uciekinierów z Rosji sowieckiej. Liczba ich stale ulegała zmianie. Cerkiew św. Mikołaja w Poznaniu, źródło: Wikimedia. Dla części z nich Poznań stanowił tylko przystanek na drodze do Europy Zachodniej, część natomiast osiedliła się tu na stałe. Większość wyznawała prawosławie i grekokatolicyzm. Według spisu powszechnego z 1931 roku, w Poznaniu mieszkało 466 wiernych prawosławnych, w tym 217 Polaków, 170 Rosjan, 54 Ukraińców i 25 przedstawicieli innych narodowości. Już wcześniej pojawiła się potrzeba budowy cerkwi, aby zapewnić wyznawcom prawosławia możliwość odbywania praktyk religijnych. Oprócz emigrantów ze wschodu, w Poznaniu stacjonowało wielu żołnierzy z Kresów wschodnich, którzy często również wyznawali prawosławie. Była to celowa polityka władz polskich, dążących do lepszej integracji Polaków z dawnych zaborów oraz polonizacji tych spośród obywateli polskich, którzy nie do końca mieli jeszcze wykształconą świadomość narodową. Poborowi ze wschodu służyli na zachodzie i odwrotnie. Dla nich przede wszystkim władze wojskowe postanowiły wznieść cerkiew. Na ten cel przeznaczono drewnianą stajnię wojskową przy obecnej ulicy Marcelińskiej. Wkrótce zaadaptowano stajnię do roli cerkwi, a wyposażenie cerkwi, szaty, księgi i naczynia liturgiczne oraz ikonostas sprowadzono z rozebranej cerkwi Świętej Trójcy w Koninie. 13 kwietnia 1924 roku uroczyście poświęcono świątynię. Parafia stała się częścią Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Wnętrza poznańskiej cerkwi, źródło: Wikimedia. W II Rzeczpospolitej mieszkało ponad 3 700 000 wiernych prawosławnych, podlegających początkowo pod zwierzchnictwo Patriarchatowi Moskiewskiemu. Władze odrodzonego państwa polskiego zaczęły zabiegać o niezależność polskiej Cerkwii prawosławnej. Mimo oporu ze strony części hierarchów i wiernych, autokefalia została ustanowiona w 1921 roku. Trzy lata później patriarcha Konstantynopola uznał autokefalię, ale sprzeciwiła się jej Moskwa. Oficjalne uznanie PAKP przez Patriarchat Moskiewski nastąpiło dopiero w 1948 roku. Pantokrator z poznańskiej cerkwi, źródło: Wikimedia. Poznańska cerkiew zintegrowała wyznawców prawosławia w tym mieście. Wielu z nich włączyło się aktywnie w działalność Cerkiewnego Prawosławnego Bractwa św. Mikołaja w Poznaniu. Stowarzyszenie organizowała imprezy kulturalne, festyny dla dzieci i inne imprezy. Chór cerkiewny wystąpił w 1937 roku w pałacu Działyńskich na uroczystej akademii w okazji setnej rocznicy śmierci największego rosyjskiego poety - Aleksandra Puszkina. Ikonostas poznańskiej cerkwi, źródło: Wikimedia. W walkach o Poznań w 1945 roku, cerkiew została nieznacznie uszkodzona. Liczba wiernych gwałtownie spadała. Wielu parafian NKWD uznała za wrogów ludu i aresztowała, a część wyjechała z Poznania. Nowi, nieliczni parafianie, rekrutowali się głównie spośród repatriantów. Z czasem rozbudowano i odnowiono cerkiew oraz wybudowano kopułkę z krzyżem. W latach 1968 – 1976 proboszczem parafii był ks. prof. dr Jerzy Klinger, wybitny teolog prawosławny, autor wielu prac z dziedziny teologii i historii prawosławia oraz tłumacz wielu książek rosyjskich myślicieli religijnych. Podczas stanu wojennego w cerkwi składowano i rozdzielano dary z Zachodu do różnych wspólnot niekatolickich w Poznaniu. W latach osiemdziesiątych drewniane ściany zostały obmurowane i świątynia przybrała dzisiejszy wygląd. Oranta z poznańskiej cerkwi, źródło: Wikimedia. Obecnie parafia prawosławna liczy ok. 120 wiernych, za to swym zasięgiem obejmuje obszar prawie całej Wielkopolski, z wyjątkiem ziemi kaliskiej. Od 1987 roku proboszczem parafii jest o. protoijerej Paweł Minajew, a parafia należy do diecezji łódzkiej i poznańskiej, której biskupem jest abp Szymon, rezydujący w Łodzi, a poznańska cerkiew jest konkatedrą diecezji. Katedra św. Aleksandra Newskiego w Łodzi, źródło: Wikimedia. Historia prawosławia w Poznaniu nie zaczęła się w okresie międzywojennym. Już przynajmniej od XVI wieku w stolicy Wielkopolski osiedlali się bowiem prawosławni Grecy. Tekst ten nie rości sobie pretensji do wyczerpania tematu prawosławia z jego bogatą tradycją i obrzędowością, ale mam nadzieję, że choć w części przybliżyłem Czytelnikom to wyznanie, drugie co do wielkości w Polsce oraz historię cerkwi św. Mikołaja przy ul. Marcelińskiej. Źródło: Bułgakow S., Ikona i kult ikony. Zarys dogmatyczny, Bydgoszcz 2002. Bułgakow S., Prawosławie. Zarys nauki Kościoła prawosławnego, Białystok-Warszawa 1992. Evdokimov P., Prawosławie, Warszawa 1964. Keller J., Prawosławie, Warszawa 1982. Quenot M., Ikona. Okno ku wieczności, Białystok 1997.

w Kościele powszechnym przede wszystkim przez patriarchaty wschodnie. Uznawały one jego pierwszeństwo honorowe, a autorytet następcy Piotra wi-działy w porządku moralnym1. W tym kontekście dla Kościoła starożytnego ważny okazał się edykt De fide catholica ogłoszony przez cesarza Teodozju-sza w Tessalonice dniu 27 lutego 380 r. Arcybiskup gnieźnieński (jego prawa) w kościele używał praw metropolity, prymasa i legata urodzonego; w kraju zaś był pierwszym senatorem, pierwszym książęciem i wicekrólem (interrex). Obowiązki te i godności z koleją czasów pozyskał. Jakie władza jego miała pierwotnie granice, trudno dokładnie oznaczyć; to jednak pewna, że od swej fundacji używał praw metropolity, chociaż nigdy metropolitą, lecz zawsze arcybiskupem się tytułował. 1. Dytmar w swej Kronice lib. IV. powiada, że Otton III cesarz, ustanawiając w r. 1000 arcybiskupstwo gnieźnieńskie, poddał mu trzy inne biskupstwa polskie, jednocześnie fundowane, to jest w Kołobrzegu (biskupem został Reinbern), Krakowie (biskup Poppon) i Wrocławiu (biskup Jan); najdawniejsze zaś biskupstwo polskie, dotąd całą tę ziemię obejmujące, to jest poznańskie (biskup Unger), pozostało w prowincji arcybiskupstwa magdeburgskiego. Powstające później biskupstwa do prowincji gnieźnieńskiej należały. Tak więc, wyjąwszy biskupstwa warmińskiego, które Stolicy Apostolskiej bezpośrednio podlegało, do metropolii gnieźnieńskiej różnymi czasy weszły biskupstwa: krakowskie, kujawskie, płockie, poznańskie, łuckie, wileńskie, żmudzkie, chełmińskie, inflanckie i smoleńskie; a dawniej: lubuskie, oraz sambińskie, pomezańskie i kamińskie na Pomorzu. Pierwiastkowo ten stosunek metropolitalny nie musiał być jeszcze dostatecznie ustalony, gdyż Grzegorz VII r. 1075, w liście do Bolesława II, powiada, iż biskupi polscy nie wiedzieli, któremu z arcybiskupów mają podlegać. Zaburzenia polityczne w tym czasie i ustanowienie arcybiskupstwa krakowskiego (ob. Aaron), mogły spowodować ów nieporządek, który przecież nie trwał długo. Arcybiskup gnieźnieński używał nad swymi sufraganami wszystkich praw, służących metropolicie. Potwierdzał biskupów, wybieranych wówczas przez kapituły i konsekrował ich, lub wybory te unieważniał, sam obsadzając wakujące stolice. Od r. 1430 Kazimierz Jagiellończyk odebrał kapitułom prawo wolnego wyboru, a Stolica Apostolska zaczęła potwierdzać. Nowo konsekrowani biskupi składali mu przysięgę wierności, której formę z r. 1448 ma Olszowski (l. c. str. 137) i ks. Fabisz (Wiadom. o legat. st. 88). Wizytował też ich diecezje, śledztwa o ich życiu i gorliwości prowadził, kapituły karcił, co mu nawet bulla Leona X przyznała; lecz sobór trydencki pozwolił to czynić jedynie po uznaniu potrzeby na synodzie prowincjonalnym, i po zwiedzeniu wpierw własnej archidiecezji. Te synody powinien był co trzy lata zwoływać, pod karą stu grzywien groszy praskich monety zwyczajnej polskiej, gdyby zaś nie mógł sam tego uczynić, powinien wyręczyć się jednym ze starszych biskupów, a to pod karą 200 dukatów, i oskarżonym być miał przed Stolicą Apostolską. Powtórzyły to synody następne, zwłaszcza r. 1589 i 1628. Do niego należało pilnować, aby biskupi odprawiali synody diecezjalne, i aby opaci byli na nich obecni. Zaniedbujących tego ma karać, a gdyby sam nad tym nie czuwał, podobnej, jak wyżej, karze ulegnie, którą na synodzie wypłaci, pod zagrożeniem doniesienia go do Rzymu. Upomina biskupów, iżby obowiązki swe spełniali gorliwie, a zwłaszcza ustawy synodów prowincjonalnych w wykonanie wprowadzali. Na niedbałych ma prawo naznaczyć karę stu grzywien, poradziwszy się wpierw innych biskupów. Niepoprawnych przed Stolicą św. oskarża; gdyby zaś tego zaniedbał, sam powinien być przez starszego biskupa Papieżowi doniesiony. Również karać ma stu grzywnami kapituły nie upominające swych biskupów (ibid.); część tej kary miała iść na kościoły katedralne, a druga na wsparcie uniwersytetu krakowskiego. Na synodach prowincjonalnych powinny były kapituły z tego obowiązku składać sprawozdanie, lub listownie, albo przez posła powiadomić arcybiskupa o wykroczeniach, lub długiej nieobecności w diecezji swego biskupa, lub jego oficjała. Miał prawo wymierzać podobną karę stu grzywien na biskupów, nie utrzymujących zdatnych kaznodziejów przy kościołach katedralnych i kolegjackich, ani proboszczów znających swe obowiązki, i na nie utrzymujących na swych dworach ludzi uczonych, którzy by wątpiących w wierze utwierdzali, nieumiejętnych nauczali; a to pod karą 500 dukat, węgierskich, na synodzie wymagalną. Mógł ich karać 500 duk. w złocie, za oddawanie w dzierżawę dóbr i własności kościel. heretykom, lub podejrzanym w wierze. Biskupów z zakonników i opatów, noszących suknie jedwabne lub haftowane, karał stu grzyw. na synodzie. Karał, łącznie z synodem, biskupów, wbrew przepisom prawa, szafujących dobrami osób bez testamentu zmarłych. Część dochodów, należącą do prałatów i kanoników, nie rezydujących w kolegjatach, może na synodzie prowincjonalnym przyznać i kazać rozdzielić między członków rezydujących. Również mógł karami dowolnymi obkładać biskupów, biorących wprost lub ubocznie jaki datek za benedykcje, formaty, zwalnianie z cenzur i t. p., gdyż wolno im było pobierać tylko procurationem et taxam a jure et statuto provinciali concessam. Sprawy, w drodze apelacji sądzone, mógł arcybiskup polecić podwładnym swych sufraganów (bpów djecez.), a nawet ex antiqua consuetudine, jak mówią nasze konstytucje synodalne, mógł zmusić do przyjęcia tej jurysdykcji, w czym właśnie różnica od prawa ogólnego, które przymusu wyraźnie zabrania. Wiele innych obowiązków arcybiskup miał wspólnych z biskupami. 2. Drugą jego godnością kościelną była godność prymasa państwa. Początek jej Długosz i Kromer wywodzą od Mikołaja Trąby arcybiskupa, który ją uzyskał dla siebie i swych następców na soborze konstancjeńskim r. 1416; lecz Kromer swój błąd poprawił i z tegoż samego Długosza okazał, że tę godność dawniej już mieli arcybiskupi gnieźnieńscy, co też potwierdza Statut Kazimierza Wielkiego r. 1369, gdyż w nim o Jarosławie arcybiskupie czytamy: auctoritate metropolitica ac primatiali visitans dioecesim crac. Wacław Leszczyński arcybiskup od r. 1668 do tytułu: Primas Regni, dodał et Magni Ducatus Lithuaniae, z powodu, że biskup wileński Białłozor chciał sobie przywłaszczyć tytuł prymasa Litwy; lecz przez Leszczyńskiego zapozwany, dał mu urzędowe zrzeczenie się na piśmie. M. Trąba zaś, widząc wdzierającego się w swe prawa Jana Rzeszowskiego, arcybiskupa lwowskiego, gdy ten pod niebytność jego ukoronował trzecią żonę Władysława Jagiełły, Elżbietę Pilecką, postarał się na tym soborze o godność prymasa i wyłączne prawo koronacji królów, czego jednak w aktach soboru nie pomieszczono. Przez przyznanie mu tego tytułu, metropolją lwowska, ze wszystkimi jej suffraganami, poddaną została prymasowskiej władzy arcybiskupa gnieźnieńskiego. Miał więc odtąd prawo wizytować ich djecezje, na synody wołać tam prawa stanowić, dawne poprawiać, objaśniać, zmieniać i dopełniać, ale za zgodą swych suffraganów; lecz i sam wykonywać je winien. Święta stanowił na cały kraj i t. p. Ta godność czyniła go proboszczem rodziny królewskiej, stąd od najdawniejszych czasów, albo raczej od początku chrześcijaństwa w Polsce, koronował królów i królowe, a potem prawo to jemu wyłącznie służyło, na co otrzymał przywilej Kazimierza III Jagiellończyka r. 1451, na sejmie piotrkowskim. Wywołało go zajście z kardynałem Zbigniewem Oleśnickim, biskup krakowski, który, uważając swą godność kardynalską za wyższą od wszelkiej innej w Kościele, domagał się pierwszeństwa. Aby więc prymasowi nie ubliżyć, a kardynała nie obrazić, postanowiono, iżby raz jeden, drugi raz drugi z nich do senatu wchodził; ten zaś, który by w gospodzie został, zapytany przez posłów, zdanie swe objawić winien. Przyłuski jednak i Sarnicki ex libro consuetudinum regni podają, że kardynał w senacie miał pierwsze miejsce, lecz arcybiskup pierwszy wotował. Z tej też przyczyny zakazano starać się o godność kardynalską, bez zezwolenia stanów królestwa, a prymasowi tylko na zawsze prawo koronowania osób królewskich przyznano. Potwierdził ten przywilej Zygmunt I na sejmie piotrkowskim d. 7 Grud. 1512. i Zygmunt August r. 1550, stanowiąc: Rex electus a nemine alio coronari debet, praeterquam a rmo archiepiscopo gnesn. secundum privilegium, quod illi per Casimirum III r. Pol. est concessum in a. D. 1451. Później w tym samym przedmiocie Papież Sykstus V wydał bullę Pastoralis nostra sollicitudo, datowaną Romae, quinto Idus Febr. 1589, zabraniając innym biskupom wtrącać się do koronowania królów, pod karą usunięcia na zawsze z biskupstwa; na koniec, konstyt. r. 1786, tit. Prerogatywy, ostatecznie to prawo arcybiskupom gnieźnieńskim przyznała. Gdy zaś wszczął się spór między Mikołajem Prażmowskim i Jędrzejem Olszowskim, arcybiskupami, a Trzebickim, biskupem krakowskim, o miejsce koronowania króla, kongregacja Ś. K. R. kardynałów r. 1675. d. 6 Grud. odpowiedziała: że koronowanie króla należy do arcybiskupa gnieźnieńskiego, choćby odbywało się w kościele katedralnym krakowskim, na co tenże arcybiskup nie potrzebuje prosić biskupa krakowskiego o pozwolenie. Poprzednio już konstyt. r. 1633, zastrzegła, aby książę Jan Albert, biskup krakowski i kardynał, brat Władysława IV, króla, nie rościł sobie prawa do nominowania, ogłaszania i koronowania króla, ani przywłaszczał sobie prerogatyw, prymasom służących. Podobne zastrzeżenie uczyniła inna konstyt. r. 1641. (tit. konsens na biskupstwo) względem Karola Ferdynanda, biskupa płockiego i wrocławskiego, brata Jana Alberta. Jeśliby prymas tych czynności odbywać nie chciał, lub nie mógł, nominacja, ogłoszenie i koronacja króla należały do biskupów wielkopolskich, kujawskiego lub poznańskiego, a to na mocy dekretu stanów państwa, d. 25 Kwiet. r. 1576. wydanego, który podaje Karnkowski. Gdy bowiem arcybiskup Uchański nie chciał przyjechać na koronację króla Stefana Batorego i Anny Jagiellonki, sejm jędrzejowski powołał do tego Stanisława Karnkowskiego, podówczas biskupa kujawskiego, jako pierwsze miejsce między biskupami Wielkopolski trzymającego. Następnie wydano ustawę, objaśniającą przywilej Kazimierza Jagiellończyka, z r. 1451: Quod rmo dno archiepiscopo volente et valente, nemo alius praeter eum, regem coronare debet, aut potest. Quodsi vero ad id vocatus, hoc ipsum facere aut noluerit, aut non potuerit, vel etiam e vivis sublatus fuerit: is, cui hoc ipsum proxime competit, ex Majori Polonia, eadem potestate aut authoritate id perficere potest et debet. Tej ustawy w statutach państwa nie umieszczono, a Sykstus V w swej bulli żadnej wzmianki o biskupach kujawskich nie uczynił. Z tego powodu Stanisław Karnkowski, jako biskup kujawski, nominował i koronował Stefana Batorego, bo arcybiskup Uchański popierał Maksymiljana. Piotr Tylicki, także biskup kujawski, koronował Konstancję austriaczkę, żonę Zygmunta III, bo kardynał Maciejowski nie objął jeszcze w posiadanie arcybiskupstwa. Jędrzej Trzebicki, biskup krakowski, ogłosił królem Jana III, bo prymas Czartoryski był chorobą złożony; Jan Gembicki, biskup kujawski, z zastrzeżeniem swych praw na to zezwolił, a Stefan Wierzbowski, biskup poznański, wymówił się. Stanisław Dąbski, biskup kujawski, ogłosił i koronował Augusta II, bo kardynał Radziejowski trzymał z partią księcia Conti. Stanisław Hozjusz, biskup poznański, ogłosił Augusta III, w nieobecności arcybiskupa i biskupa kujawskiego, a koronacji dopełnił biskup krakowski Jan Lipski, za zezwoleniem biskupa poznań. Ponieważ arcybiskupi gnieźnieńscy byli proboszczami rodziny królewskiej, więc, prócz koronacji, do nich należało błogosławić ich związki małżeńskie i odbywać pogrzeby w całej prowincji. Wiadomy jest z tego względu wynikły spór między Janem Sprowskim arcybiskupem, a kardynałem Zbigniewem, o ślub króla Kazimierza Jagiellończyka z Elżbietą, arcyksiężną austriacką. Do arcybiskupa też, jako prymasa, należało przestrzegać Panujących i karać za łamanie praw kościelnych. Przykłady tego przytacza Olszowski (op. c. str. 89). 3. Trzecią wreszcie kościelną godnością był urząd legata urodzonego (legatus natus), uzyskany przez arcybiskupa Jana Łaskiego. Już dawno przedtem arcybiskupi gnieźnieńscy, z polecenia Stolicy Apostolskiej, czasowo sprawowali obowiązki legatów; w Monumentach bowiem Theinera spotykamy list Honorjusza III, Papieża, z r. 1218, uwalniający arcybiskupa gnieźnieńskiego od urzędu legata Prus. Pisze jednak Kromer (lib. 7.), że już książę Henryk Kietlicz, arcybiskup gnieźnieński, na soborze lateraneńskim r. 1215 od Innocentego III wyjednał godność legata dożywotniego (perpetuus) dla siebie i swych następców; lecz przywilej ten musiał się zapewne odnosić li tylko do osoby Henryka, bo następcy jego nie używali ani tytułu, ani honorów, ani obowiązków legata nie spełniali. Raczej więc Damalewiczowi dać wiarę należy, który mówi o legacji Kietlicza, że ją posiadał pro se duntaxat, dum legatus abesset. Dopiero Jan Łaski, arcybiskup gnieźnieński, orator króla Zygmunta I do Papieża Leona X i na sobór lateraneński V, r. 1515 uzyskał bullę Pro excellenti, datowaną Romae 5 Idus Julii, zamieszczoną w Constit. prov. lib. 1. tit. de offic. ordin. str. 82, Przyznającą wiecznymi czasy arcybiskupom gnieźnieńskim dwie godności: prymasa i legata urodzonego, porównywając ich w przywilejach i obowiązkach z arcybiskupem kantuaryjskim, także legatem urodzonym. Bulla ta została ogłoszoną na synodzie prowincjonalnym r. 1523. Biskupi mile ją przyjęli i oświadczyli chęć, aby arcybiskup używał odtąd praw legata w całej prowincji, a nadto, aby wywiedział się, jaką władzę z tego przywileju legacji miał arcybiskup kantuaryjski, iżby i on jej używał, oraz wyjednał sobie obszerniejszą władzę, a przynajmniej moc rozgrzeszania od cenzur za uderzenie osoby duchownej, wyjąwszy biskupów. Treść zaś przywileju arcybiskupa kantuaryjskich w Anglii, który i gnieźnieńskiemu służył, jest ta: a) kościołowi kantuaryjskiemu podlega eboraceński (York); b) gdy arcybuskup kantuar. zwoła gdziekolwiek synod, arcybiskup yorkski ze swymi suffraganami ma być na nim obecny i ustawom jego się poddać; c) arcybiskup york. poprzysięże posłuszeństwo kantuaryjskiemu; d) kantuar. powołał na synod arcybiskupa york., oskarżonego o symonię, a gdy ten się nie stawił, wyklął go; e) władza kantuaryjskiego rozciągała się na całą Anglię i Irlandię; mógł obrzędy pontyfikalne odbywać gdziekolwiek, bez upoważnienia biskupa miejscowego, mógł w ich diecezjach święcić kapłanów, biskupów potwierdzać i konsekrować, synody zwoływać; f) święta wprowadzał; g) rozciągał interdykt na całą prowincję, lub od niego uwalniał; h) sądził sprawy całej prowincji wprost, lub na zaskarżenie, nawet bez apelacji. Takie same były granice władzy arcybiskupa gnieźnieńskiego, który miał nadto inne przywileje, przyznane sobie przez Stolicę Apostolską, królów i synody prowincjonalne, a mianowicie: sądząc sprawy z apelacji, mógł je podwładnym swych sufraganów zlecić; nie mógł jednak powierzyć ich osobom, po za diecezją stron winnych znajdującym się, chyba, gdyby wnoszący sprawę dowiódł, że mu w tej diecezji zagraża niebezpieczeństwo śmierci, lub inne miał powody do obawy. Nawet sprawy w tej instancji, z pominięciem własnych biskupów, pozwala ten synod sądzić arcybiskupowi, jako legatowi; lecz wkrótce biskupi wymogli na arcybiskupie Gamracie, że władzy legata przyrzekł użyć podług praw ogólnych Kościoła, a tym samym, że tylko sprawy z apelacji przyjmować będzie; dawniej bowiem legaci obszerniejszą mieli władzę, lecz ścieśnił ją sobór trydencki, i tego właśnie domagali się biskupi nasi na synodzie r. 1542 za Gamrata. Do arcybiskupa gnieźnieńskiego powinny były iść apelacje od wyroków arcybiskupa lwowskiego, a to jedynie z jego charakteru legata Stolicy Ap. i na zasadzie bulli Leona X, o czym Kromer i Damalewicz; lecz ze zwyczaju, rodzącego prawo, były one zanoszone do nuncjuszów apostolskich, których zawsze miewała Polska, w charakterze legatów a latere. Od czasu przysyłania nuncjuszów, obowiązki arcybiskupa gnieźnieńskiego jako legata ustawały; lecz po ich ustąpieniu widzimy, że je pełnił; akta tylko powierzano jakiemu dostojnikowi duchownemu, aby je następnemu nuncjuszowi przekazał. Tak np. gdy wyjechał nuncjusz Santa Crucio, urząd legata wykonywał arcybiskup Jan Wężyk, a po odjeździe Filonarda, Maciej Łubieński. Stąd, gdy w r. 1670 nuncjusz Marescotti, opuszczając Warszawę, naznaczył w swe miejsce internuncjusza Karola Sarteschi, z pominięciem arcybiskupa Prażmowskiego, król Michał narzuconego internuncjusza przyjąć nie chciał, proszącemu o audjencję, odmówił jej; adwokatom, przez marszałka Branickiego, zabronił wnosić przed niego spraw, a biskupi też ze swej strony oparli się tej nunquam auditae, neque usitatae in hoc regno praxi, i napisali do Stolicy Apostolskiej, co też podpisał i prymas Prażmowski, na to dotąd dość obojętny. Jak na przekór, powtarzały się te spory i później, jak r. 1671, po nuncjuszu Fr. Nerli; za króla Jana III, po Bonvisim i po S. Crucio r. 1696; lecz tak królowie, jak wyższe duchowieństwo, stawali w obronie przywilejów arcybiskupów gnieźnieńskich. Zawsze też arcybiskupi gnieźnieńscy używali honorów swej legacji, albowiem nieprzerwanie trwali w prawie noszenia przed sobą krzyża, nawet wobec nuncjusza apostolskiego, wobec kardynała, lub króla, aż do jego pokoju, niemniej w senacie i na sejmach, chociaż arcybiskupom i prymasom nie wolno używać tego przywileju wobec nuncjusza. 4. Tak wysokimi godnościami kościelnymi obdarzony był arcybiskup gnieźnieński, lecz więcej jeszcze blasku dodawały mu przywileje, jakimi udarował go naród, czyniąc go pierwszym senatorem, pierwszym książęciem w Rzeczypospolitej i wicekrólem, stróżem swobód. Jako senator, miał po królu pierwsze miejsce, którego nie ustępował ani posłom zagranicznym, ani książętom lennym, jakimi dawniej byli mazowieccy, a później Prus i Kurlandii, ani braciom lub synom królewskim, ani kardynałowi, ani nawet nuncjuszowi; dopiero Jan Wężyk uczynił to za Władysława IV, za co publicznie był strofowany. Słusznie więc Kromer nazywa arcybiskupa gnieźnieńskiego princeps ac os senatus. Pierwszy dawał wota w obradach; senat przez niego przemawiał do króla. Jeśli król przeciw prawom wykraczał, senatorowie o tym zawiadamiali arcybiskupa, a ten albo sam, albo z przybranymi senatorami upominał króla; gdyby jeszcze okazała się potrzeba, powtarzał upomnienie, wobec innych senatorów, a na koniec wnosił na radę senatu stąd Kromer zowie go: primus legum custos, plenipotentiarius reipubl. Przykłady, że arcybiskup spełniali ten obowiązek, ob. w Karnkowskiego De primatu senatorio R. P. str. 13. Jeśli król w czasie prawem przepisanym, bez słusznej przyczyny, sejmu nie zwołał, arcybiskup, zasięgnąwszy rady innych senatorów i zezwolenie ich otrzymawszy, mógł sejm zwoływać, króla upomnieć i zastosować art. de non praestanda obedientia (konstyt. r. 1607 tit. konkluzje sejmu). Król Władysław Jagiełło, w przywileju r. 1411, arcybiskupa gnieźnieńskiego nazwał vicarius regni generalis (namiestnikiem państwa); i w rzeczy samej, był tak za życia, jak i po śmierci króla, zastępcą jego naturalnym. Za Zygmunta Starego, gdy ten bawił w Litwie, arcybiskup Gamrat prezydował na sejmie piotrkowskim i uchwały senatu oraz konstytucje ogłosił. Później, za tegoż króla, chorobą złożonego, w pałacu arcybiskupim pod tymże Gamratem bywały obrady senatu. Za Zygmunta Augusta w podobny sposób arcybiskup Dzierzgowski prezydował na posiedzeniach. Karnkowski za Zygmunta III, a Wężyk za Władysława IV sejmy zwoływali i na nich prezydowali. Gdy król Henryk do Francji wyjechał, a potem gdy Zygmunt III podróż odbywał do Szwecji, arcybiskup rządy państwa sprawował. W czasie bezkrólewia najwyższą była jego powaga; on bowiem rządy sprawował, pierwiastkowo sam, a potem zaczęto mu dodawać mniejszą lub większą liczbę członków senatu. Po śmierci króla wysyłał uniwersały, zwoływał sejmy, a gdy u niego zebrali się senatorowie, po wspólnej z nimi naradzie, oznaczano miejsce i czas na wybór nowego króla. W nagłych potrzebach jego obowiązkiem było radzić o Rzptej, i całości jej granic bronić. Wtedy nawet, zwoławszy senat, mógł wojnę wydać. Poselstwa do obcych książąt wysyłał, lub od nich je przyjmował; wybranego wspólnymi głosami króla, ogłaszał, a odebrawszy od niego przysięgę, uroczyście koronował, po czym składał swój urząd, wobec senatu zaprzysięgając wierność nowemu monarsze. Lubo tak wielką miał w czasie bezkrólewia władzę i tak wysokie, bo prawie królewskie, odbierał honory, wszyscy mu jednak ufali, bo kapłański jego charakter dawał im pewność, że po dostojność monarszą nie sięgnie. Nikt mu też tych obowiązków nie zaprzeczał, chociaż byli niekiedy arcybiskupi, których nie lubił senat lub stany; bo te nie do osoby, lecz do godności prymasa były przywiązane. W jego osobie szlachta widziała opiekuna swych szerokich przywilejów, jakich w Polsce używała. Stąd nie życzono sobie, aby ta godność długo była opróżnioną; na sejmie więc elekcyjnym r. 1674 pozwolono nowo wybranemu królowi, przed koronacją używać pieczęci pokojowej do nagłych spraw, do których policzono nominację arcybiskupa gnieznieńskiego „aby sedes primatialis niedługo wakowała.“ Gdy jednak protestantyzm zachwiał w narodzie powagę stanu duchownego, a swawola szlachty przybierała coraz szersze rozmiary, zaczęły się podnosić głosy niechętnych, przeciwko tym odwiecznym prerogatywom prymasa. Wtedy arcybiskup Karnkowski napisał swe dzieło: De primatu senatorio Reg. pol., a Olszowski De archiepiscopatu gnesnensi; odtąd też, t. j. od końca XVI w., spotykamy w konstytucjach sejmowych tyle przepisów, ograniczających władzę prymasa, a nawet od r. 1632 dodają mu konsyljarzy z obu stanów, gdy przedtem własną powagą, lub za poradą senatorów, sprawami publicznymi kierował. Marszałek w. koron. sobie usiłuje przywłaszczyć prawo zwoływania sejmów, a na niedługo przed upadkiem Rzptej, jeszcze ubliżono tej powadze, powołując prymasa Komorowskiego do sądów, o czym czytaj w Żywotach arcybiskupa gnieźnieńskiego Bużeńskiego t. V str. 88. — Stosownie do swych obowiązków, arcybiskupa gnieźnieńskiego nie tylko w bezkrólewiu, ale i za życia króla, nawet w jego obecności, odbierał najwyższe honory. Sam tylko w herbie mógł mieć pod krzyżem koronę; gdy zasiadał do stołu, odzywały się bębny wojenne, co w Polsce samym tylko królom czyniono; gdy szedł, lub jechał, marszałek niósł przed nim berło, nawet przy królu, do którego wprost zajeżdżał; a gdy wchodził na zamek, król go czekał i postąpiwszy kilka kroków witał, potem dworzan prymasa przypuszczał do ucałowania ręki. Skoro wjeżdżał do miasta, w którym się sejm miał odbywać, senatorowie obecni wyjeżdżali naprzeciw niego, lub też próżne karety, dla nadania wjazdowi większej świetności, wysyłali, przy czym brzmiał odgłos trąb i kotłów; kilku senatorów odprowadzało go, gdy pierwszy raz szedł dla powitania króla, a wtedy, przy pierwszym i ostatnim stopniu schodów, przyjmowali go czekający nań podkomorzowie królewscy, którzy go do ostatniego przedpokoju doprowadzali, gdzie przy drzwiach znów od marszałków koron, i litew. przyjęty, w ich assystencji do pokoju królewskiego wchodził; król trzy kroki ku niemu postępował, na pozdrowienie prymasa odpowiadał, dając mu rękę do ucałowania; po czym w ten sam sposób wracał od króla do swego mieszkania. Raz tylko w każdym sejmie przyjmowany był tak prymas. Gdy wchodził do senatu, król odkrywał głowę i nieco się schylał, a wszyscy senatorowie z krzeseł powstawali. Jego tylko król w listach tytułował: Reverendissime in Christo Pater; a Kazimierz Wielki w przywileju r. 1360, przez Zygmunta Augusta r. 1560 potwierdzonym, nazwał go Primus Princeps, i tak się też arcybiskupi mianowali, ale dopiero od Uchańskiego; o co był spór w czasie elekcji króla Henryka. Tytuł Celsissimi nie był używany aż do połowy XVII w. Jędrzej Olszowski mówi, że do niego pierwszego król duński tego tytułu użył. Ktoby w obecności prymasa szpetne słowa mówił, miał zapłacić karę zwaną piętnadziesta (trzy grzywny); za wyjęcie z pochwy miecza lub korda, czy kogo rani lub nie, powinien płacić karę siedmnadziesta (14 grzywien), które bierze arcybiskup (Statut wiślicki Vol. leg. I. 53). Arcybiskup utrzymywał dwór (aula) na wzór królewskiego, a prawo do tego nikomu więcej nie służyło; z tąd w służbie jego zostający, nic nazywali się sługami (famuli), lecz dworzanami (familiares) i szlachtą być musieli. Te same więc były u niego urzędy, co i na dworze królewskim. Główniejsze zaś były: urząd kanclerza i marszałka; pierwszy prezydował na sądach duchownych, w sprawach z apelacji przychodzących do arcybiskupa, i w interesach Rzptej mu pomagał; marszałek zaś rządził całym dworem, a gdy arcyb. ukazywał się publicznie, on niósł przed nim berło, tak jak to był zwyczaj w Polsce noszenia przed królem. Marszałkiem arcybiskupim bywał często senator z rzędu kasztelanów. W nieobecności marszałka koronnego, wolno mu było podnieść berło i iść przed królem. Inne zaś urzędy dworu arcybiskupiego te były: podkomorzy, referendarz, krucyfer, ekonom, skarbnik, zakrystian, bibliotekarz, koniuszy, kuchmistrz i inni. Dwór arcybiskupi historycy nasi zaszczytnie zwali: aula praelatorum, cohors praetoria, juventutis in omni genere virtutis palaestra (Łubieński), popularitatis hospitalitatisque perpetua oflicina, magistra publicae disciplinae (Piasecki) i t. p. 5. Prócz zaszczytnych obowiązków i wysokich honorów, arcybiskupi gnieźnieńscy udarowani byli szczególnymi przywilejami. Mieli prawo bicia monety, która powinna była mieć kurs w całym państwie, jak królewska, a to z przywileju Przemysława II r. 1284, chociaż niektórzy utrzymują, że go już arcybiskupom udzielił Władysław Plwacz. Potwierdził to prawo Zygmunt August r. 1564 i Jan Kazimierz r. 1666; lubo arcybiskupi podobno z niego nigdy nie korzystali. Nowe miasteczka i miasta w dobrach swych i kościoła swego gnieźnieńskiego mógł erygować i lokować, nadając im targi i jarmarki (Kazim. W. przywilej r. 1357 u Olszow. str. 167, potwierdzony przez Wład. Jag. i Zyg. Aug). Wszystkie dobra arcybiskupa i jego kapituły, a nawet całej archidjecezji, i w tych dobrach poddani, wyjęci byli od sądu królewskiego i urzędów królewskich (Kazim. W. jak wyżej, potwierdz. Zyg. I. r. 1548). We wszystkich sprawach swych i swego kościoła, mógł w jakimkolwiek sądzie królestwa stawać, działać i odpowiadać, nawet przysięgę składać, przez swych pełnomocników, wydając im upoważnienie na piśmie, pieczęcią swą i swej kapituły gnieźnieńskiej stwierdzone (Kazim. W. r. 1343. i 1357, potwierdz. Władysław Jag. r. 1426. i Zyg. I. r. 1548). Gdyby powstał spór o granice, między dobrami królewskimi lub ziemskimi, a arcybiskupimi lub kapituły gnieźnieńskiej, wtedy arcybiskup, lub jego kościół, powinien być przypuszczony ad primeitatem limitationis et designationis limitum, alias na powództwo (Kazim. W.). Wszelkie kary pieniężne, naznaczone dla sędziów królewskich lub Rzptej, w sprawach dotyczących granic dóbr arcybiskupich, bierze arcybiskup (Wład. Jag. r. 1421). Wreszcie, konstytucja sejmu konwokacyjnego r. 1764, pomnażając prerogatywy prymasów, pozwoliła im czynić w Łowiczu wszelkie akta urzędowe, doczesnych lub pośmiertnych rozporządzeń ich osoby dotyczące się, które miały mieć tę samą moc, jakby zeznawane były przed księgami ziemskimi lub grodzkimi. W zwyczaj też poszło, że każdy z królów po koronacji dawał domowi arcybiskupa pierwszą łaskę, np. województwo. kasztelanję, starostwo i t. p. Arcybiskup gnieźnieński posiadał bardzo obszerne dobra wewnątrz kraju. Niektórzy z nich, obok arcybiskupstwa, za dyspensą papiezką posiadali i inne beneficja. Już r. 1232 Grzegorz IX pozwolił nominałowi arcybiskupowi, aby do czasu posiadał wsie, do beneficjum nadanego mu niegdyś przez biskupa krakowskiego należące. W późniejszym czasie, Kurowski dwa lata trzymał biskupstwo kujawskie; Fryderyk syn Kazimierza III i Gamrat, mieli razem i krakowskie; Potocki — opactwo tynieckie, Podoski — tynieckie i paradyzkie, Ostrowski — tynieckie i lędzkie. Obok tego, od r. 1240 każdy arcybiskup gnieźnieński był kanonikiem urodzonym (natus) w kapitule płockiej, i dochody ztamtąd pobierał; Konrad bowiem, książe mazowiecki, wyklęty za to, że kazał powiesić ks. Jana Czaplę, kanclerza swego i scholastyka płockiego, gdy r. 1240 został od arcybiskupa rozgrzeszony, dał mu prawem niezaprzeczonem Łowicz z przyległościami (dawniej podobno do arcybiskupów należący, lecz im zabrany), za opłatą jednej grzywny złota corocznie (od której to opłaty r. 1462 Kazimierz Jagiel. uwolnił), i stallę kanonicką z dochodami w katedrze płockiej, co Stolica Ap. potwierdziła. Z oznak honorowych arcybiskupi gnieznieńscy mają prawo noszenia purpury, co Krzysztof Szembek uzyskał dla siebie, a Adam Komorowski i dla swych następców. Benedykt XIV wydał na to bullę Ad decorem Ecclesiae. Romae. d. 10 Calend. Octob. 1749 r. X. Z. Ch. Fragment książki: Encyklopedja Kościelna - red. Michał Nowodworski - tom I - Warszawa 1873
Zgodnie ze statutem PAKP, metropolita warszawski i całej Polski jest przedstawicielem Kościoła w jego relacjach wewnętrznych i zewnętrznych (w tym z instytucjami świeckimi). Jego obowiązkiem jest dbałość o dobro Kościoła; metropolita jest ponadto przewodniczącym Soboru Biskupów PAKP i zwołuje, zgodnie z jego uchwałą, Sobór
Nie jest to jedynie wydarzenie, ale proces, w którym uczestniczą, współdziałając, Lud Boży, kolegium biskupów i Biskup Rzymu, każdy wedle swej funkcji” – wyjaśnił sekretariat Synodu Biskupów w komunikacie z 21 maja br. Inauguracja Synodu odbędzie się 9-10 października 2021 roku w Watykanie pod przewodnictwem papieża Franciszka. Protodiakon. Procesja duchowieństwa Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego z udziałem protodiakona Władimira Nazarkina (po lewej) oraz archidiakona Andrieja Mazura. Protodiakon ( gr. proto "pierwszy" + diákonos "diakon") – kościelny tytuł honorowy, pierwszy wśród diakonów danej diecezji.
Katecheza 41. Rozłam w Kościele. Schizma wschodnia, ilustr. 5 dawniej tytuł biskupów najważ-niejszych miast, obecnie najwyż - sza osoba w Kościele wschodnim odłam chrześcijaństwa obrząd-ku wschodniego (greckiego) wyznanie wiary „Wierzę w Boga…”

Wychowani w kulturze bizantyjskiej, Bracia Cyryl i Metody potrafili stać się apostołami Słowian w pełnym tego słowa znaczeniu. Rozłąka z ojczyzną, której niekiedy Bóg wymaga od wybranych ludzi, przyjęta z wiarą w Jego obietnicę, jest zawsze tajemniczym i płodnym warunkiem rozwoju i wzrostu Ludu Bożego na ziemi.

\n \n\n tytuł biskupów w kościele greckim
Paweł, autorytetem zaczęto w Kościele otaczać kolejnych biskupów Wiecznego Miasta, jako następców św. Apostołów Piotra i Pawła, co potwierdzają pisma Ojców Kościoła. O świadomości chrześcijan odnośnie do biskupstwa św. Piotra w Rzymie świadczą słowa św.
Synod biskupów „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia, uczestnictwo i misja” został uroczyście rozpoczęty 9 października 2021 r. w Rzymie, a następnie 17 października w każdym Kościele partykularnym. Po raz pierwszy obejmuje on trzy fazy: lokalną, kontynentalną i powszechną, rozłożone w czasie na dwa lata od października 2021
Koptyjski Kościół Ortodoksyjny, Kościół koptyjski – jeden z autokefalicznych przedchalcedońskich Kościołów wschodnich związany swoją działalnością głównie z Egiptem i skupiający rdzenną ludność tego kraju – Koptów. Historycznie głównym ośrodkiem religijnym wspólnoty jest Aleksandria, gdzie znajduje się
.