Opalany drewnem piec do pizzy przygotuje chrupiącą, cienką pizzę w zaledwie 90 sekund. Maksymalny czas pozostawienia pizzy w piekarniku wynosi 2 1/2 minuty. Czas, w którym piekarnik zachowa ciepło, zależy od grubości ścian. Ściany o grubości około 4 cali powinny utrzymywać ciepło na tyle długo, aby piec pizze przez około 6 godzin.
Zapewne nie jednokrotnie zastawialiście się Państwo dlaczego ciasto przykleiło się do foremki i popsuło nam w ten sposób nasz długo przygotowywany wypiek. Zachęcam do przeczytania tego artykułu i myślę, że każdy znajdzie tu coś ciekawego i dowie się czegoś nowego. Zapraszam! Najłatwiejszym sposobem przygotowania foremki pod wypiek jest wyłożenie blaszki papierem do pieczenia. Taki papier nie musimy niczym smarować, a mimo to ciasto czy ciasteczka nie przykleją się. Przyznam się szczerze, że ja przez długi czas nie używałam papieru do pieczenia, ale jak raz go użyłam to w mojej kuchni jest niezastąpiony. Smarowanie blaszki tłuszczem i obsypywanie bułką tatrą znane i stosowane było już przez nasze babcie, ale to rozwiązanie nie zawsze się sprawdza. Tłuszcz rozgrzewa się do wyższych temperatur niż masa ciast i może to doprowadzić do przypalenia się spodu. Jeśli jednak zdecydujemy się na użycie tłuszczu do blaszki to proszę pamiętać, że nie zawsze trzeba smarować tłuszczem blaszkę, ponieważ zależy to od rodzaju ciasta jakie chcemy przygotować. Blaszkę nie smarujemy żadnym tłuszczem do ciasta kruchego, ponieważ już w sobie zawiera ono dużo tłuszczu i podczas pieczenia będzie się on wytapiał, a ciasto czy ciasteczka nie przykleją się do blaszki. Bez smarowania tłuszczem blaszki można również piec ciasto francuskie. Blaszkę smarujemy tylko tłuszczem do ciast: drożdżowych, parzonych, piernikowych. Blaszkę smarujemy tłuszczem i obsypujemy bułką tartą dla ciast: lejących np. wszelkiego rodzaju ciast ucieranych, które stosuje się przy babkach. A jeśli chodzi o biszkopt smarujemy i obsypujemy bułką tartą tylko spód foremki, co sprawi, że biszkopt nie opadnie. Blaszkę lub ciasto możemy również obsypać mąką. Metodę tą stosuje się szczególnie przy cistach drożdżowych lub na zakwasie do wypieku chleba. Najlepiej używać mąki ryżowej, która jest odporna na wysoką temperaturę i nie przypali się nam, ani nie przywrze do chleba. Jeżeli użyjemy zwykłej mąki to mamy sto procent pewności, że taka mąka się przypali i przywrze do chleba tak mocno, że nie będzie można jej usunąć! A czym smarować blaszkę? Najlepszym tłuszczem do smarowania blaszki jest margaryna, ponieważ jest odporna na wysokie temperatury (ma wysoką temperaturę spalania) i sprawi, że ciasto nie przyklei się do blaszki. Nie smarujemy blaszki olejem, ponieważ istnieje duże prawdopodobieństwo, że ciasto przywrze do blaszki, a druga sprawa olej po bokach blaszki spłynie. A co z masłem? Ja nie używam masła do smarowania blaszki, ponieważ zawarte w nim resztki śmietany palą się w o wiele mniejszej temperaturze niż tłuszcz, przez co masło się przypala i jest rakotwórcze! A jak smarować? Najlepiej smarujemy twardą margaryną, to znaczy nie roztopioną. Bierzemy w ręce kawałek margaryny i smarujemy cienką warstwą, ale dokładnie wnętrze foremki. Jeżeli trzeba obsypujemy foremkę dodatkowo bułką tartą. Najlepiej trochę bułki tartej lub otrębów wsypać w jedno miejsce i przechylać foremkę, żeby bułka czy otręby swobodnie opadała i przyklejały się do kolejnych części foremki. Na koniec obróćmy foremkę do góry nogami, lekko stuknijmy ręką i nadmiar bułki lub otrębów opadnie, a w foremce zostanie cienka warstwa bułki tartej. Ja nigdy nie smaruję foremki tłuszczem roztopionym, ponieważ bardzo dużo bułki przykleja się do foremki, co źle wpływa na nasz wypiek. A czy trzeba smarować tłuszczem formy silikonowe? No niby nie trzeba, ale … Wiem z praktyki, że ciasto pieczone w formie silikonowej zawsze się przyklei, jeśli nie posmarujemy go tłuszczem. Jeśli Państwo zapoznali się ze sposobami przygotowywania foremki do wypieku to zapraszam do pieczenia, szczególnie na bazie przepisów z naszej strony Życzę udanych wypieków. Magda 😀
Blacha do pizzy z dziurkami pozwala na szybsze i bardziej równomierne pieczenie, ponieważ powietrze może swobodnie przepływać przez dziurki w blasze. Dzięki temu ciasto jest lepiej wypieczone, a skórka jest chrupiąca i smaczna. Blacha do pizzy z dziurkami jest łatwa w użyciu i może być używana w każdym typie piekarnika.
Temat: Pizza stone 09-02-2012 16:07 #1 Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Witam Rozmiłowałam się od paru tygodni w pieczeniu domowej pizzy i chlebów i czas najwyższy, by zakupić lepszy sprzęt. Zastanawiam się nad zakupem kamienia. Nie wiem jaki - szamotowy, czy może zamówić u kamieniarza granitowy na wymiar piekarnika? A może same blachy do pieczenia pizzy z perforowanym dnem ( są piękne włoskie z silikonowymi uchwytami albo tańsze firmy Pyrex, chińskich teflonów nie biorę pod uwagę). Jakie są wasze doświadczenia? Na czym wypieka się najlepsza pizza? Gdzie i za ile kupowaliście kamienie? Dziękuję z góry za wszystkie porady 09-02-2012 17:29 #2 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) 09-02-2012 19:45 #3 Zdecydowanie kamień szamotowy. Prostokątny, nie okrągły. Na prostokątnym jestem w stanie upiec 2 bochenki chleba, na okrągłym niestety nie. Tylko pamiętaj, ze kamień żeby spełnił swoją rolę, musi się długo nagrzewać. Jeśli nie mam czasu rozgrzewać kamienia, to piekę na blasze rozgrzewanej w piekarniku. Żadne perforowane blaszki, IMO szkoda pieniędzy Teraz używam kamienia z Tchibo. Widzę, że teraz jest w świetnej cenie W komplecie z łopatą W Duce też bywają kamienie, ale sporo z nich pęka, więc odpuściłabym i kupiła w Tchibo. 09-02-2012 20:01 #4 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) W Tchibo online wykupiony, już kiedyś na niego polowałam, może jeszcze się pojaw w ofercie. 09-02-2012 20:06 #5 09-02-2012 20:15 #6 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) 09-02-2012 21:51 #7 DOMOWNIK FORUM (min. 500) a my mamy podpatrzoną z jakiejś strony internetowej wersję ekonomiczną - płytkę dociętą pod rozmiar piekarnika... 09-02-2012 22:42 #8 Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE noira faktycznie? ale numer, nie wiedziałam agatah Dziękuję, super!! Szkoda, że wyprzedany, najbliższy stacjonarny sklep mam we Frankfurcie, to zajrzę, a jak nie, to w tej samej cenie z łopatką w zestawie są kamienie na allegro, choć mnie kusi także ten kamień od kamieniarza, bo czytałam, że to wydatek ok. 30 zł za granitową płytę na wymiar. niemodna To brzmi bardzo ciekawie! Jaka to musi być płytka? Ja mam tylko gresową i ceramiczną w zapasie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by kupić jedną płytkę z innego materiału, jeśli trzeba. Nie wiem tylko, jakie materiały nie reagują w kontakcie z żywnością w temp. 250 stopni. Możesz napisać coś więcej? 10-02-2012 06:58 #9 ja pizze pieke na zwyklej płaskiej blaszce 10-02-2012 08:41 #10 Płytka czy granit też się nada, ale ja bym nie używała. Nie wiem co się z tego wydziela przy temp. >250 stopni A swąd przypalonej mąki... cudowny! A chleb? Chleb można piec w jakiejkolwiek blaszce, naczyniu żaroodpornym czy garnku żeliwnym/emaliowanym/stalowym 10-02-2012 08:54 #11 DOMOWNIK FORUM (min. 500) "Dom to tam, gdzie choćby pod gołym niebem ludzie są razem." Wiktor Woroszylski 10-02-2012 09:43 #12 Napisał agatah A chleb? Chleb można piec w jakiejkolwiek blaszce, naczyniu żaroodpornym czy garnku żeliwnym/emaliowanym/stalowym ja chleb piekę w zwykłej keksówce 11-02-2012 06:51 #13 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Napisał piu Właśnie tego się obawiam, że jeśli nie kupię oryginalnego kamienia, to mogę sobie niechcący zafundować coś niezdrowego. Na razie także piekę w blaszkach i keksówce, ale nie mam odpowiednich - są za małe, za wąskie, okrągłej wcale nie mam, więc tak czy siak czekają mnie zakupy No i "gut". Zasada jest prosta, jak "srac" to w kiblu, a nie na dywanie. "Wiec trza sie zakupic!" 11-02-2012 18:11 #14 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) 11-02-2012 20:35 #15 Dziewyczny a może być 3 cm granit, jaki pozostał po wycięciu otworu na zlew? czy zbyt gruby? no i czy patent z kamieniem sprawdza się w każdej kuchence? Nasz dziennik budowy ''Nie ma krytyki szkodliwej, tylko brak krytyki przynosi szkodę''. Kisiel. 11-02-2012 22:13 #16 Napisał Monika_Gdynia Ja też nie używam kamienia. Moja pizza wychodzi dobra, wszyscy się zachwycają (tak skromnie powiem ) A piekę tak: nagrzewam piekarnik na 230 -250 st. wkładam pizzę na blachę z piekarnika (zawsze robię dużą a ta blacha jest największa), blachę z pizzą wkładam do piekarnika na sam dół (kładę na "dnie piekarnika) żeby się ładnie przypiekła od dołu i była lekko chrupiąca. Piekarnik rozgrzewam z dołu i góry, po wsadzeniu pizzy obniżam temp do 200 st. i piekę ok 12-15 min. Uwierz mi, że pizza pieczona na kamieniu to zupełnie inna bajka. Taka jak opisujesz może smakować, bo na pewno jest smaczna. Ale jak się zacznie wypiekać pizzę i chleb na kamieniu, to dopiero wtedy czujesz ten smak. Pizza włożona do piekarnika na nierozgrzanej blasze to taka trochę "buła", a nie pizza. Wybacz takie określenie, ale to raczej taki placek drożdżowy z dodatkami. IMO lepiej wkładać pizzę na rozgrzaną blachę, wtedy jest pewna namiastka pizzy pieczonej na kamieniu. No i temperatura, ma ogromne znaczenie. Im wyższa tym lepsza. W 200 stopniach nie uzyska się tego smaku, który jest osiągalny przy 250+ stopni Napisał żona m Dziewyczny a może być 3 cm granit, jaki pozostał po wycięciu otworu na zlew? czy zbyt gruby? no i czy patent z kamieniem sprawdza się w każdej kuchence? Na pewno nie zbyt gruby, tylko pozostaje pytanie, co tam się z niego wydzieli w wysokiej temperaturze... Kamień jest dobry do każdego piekarnika. Ważne żeby osiągal jak najwyższą temperaturę. Minimum to 250 stopni. 12-02-2012 09:17 #17 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Napisał agatah Uwierz mi, że pizza pieczona na kamieniu to zupełnie inna bajka. Taka jak opisujesz może smakować, bo na pewno jest smaczna. Ale jak się zacznie wypiekać pizzę i chleb na kamieniu, to dopiero wtedy czujesz ten smak. Pizza włożona do piekarnika na nierozgrzanej blasze to taka trochę "buła", a nie pizza. Wybacz takie określenie, ale to raczej taki placek drożdżowy z dodatkami. IMO lepiej wkładać pizzę na rozgrzaną blachę, wtedy jest pewna namiastka pizzy pieczonej na kamieniu. No i temperatura, ma ogromne znaczenie. Im wyższa tym lepsza. W 200 stopniach nie uzyska się tego smaku, który jest osiągalny przy 250+ stopni Na pewno nie zbyt gruby, tylko pozostaje pytanie, co tam się z niego wydzieli w wysokiej temperaturze... Kamień jest dobry do każdego piekarnika. Ważne żeby osiągal jak najwyższą temperaturę. Minimum to 250 stopni. No pewnie Ty wiesz najlepiej jak smakuje pizza przeze mnie upieczona. Zapewniam Cię, że nie jest to drożdzowa buła nasiąknieta ketchupem. Moim zdaniem ważne jest ciasto, no i spsoób pieczenia. Ja ze swojego doświadczenia wiem, ze nie jest istotny kamień, a na nim też piekłam . Moim zdaniem szkoda prądu. 12-02-2012 15:36 #18 Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Monika Twoja pizza jest na pewno pyszna i o niebo lepsza od kupnej, bo dajesz do niej świeżutkie składniki, niemniej jednak w dobrych pizzeriach pieką tylko w kamiennych piecach, więc coś w tym musi być Ja tę różnicę czuję, w dopieczeniu spodu pizzy, czego nie da się uzyskać na blaszce żadnym sposobem. Pomijając już to, że większość blach trzeba posmarować olejem, by ciasto się nie przykleiło. Mimo wszystko spróbuję jednak na blachach perforowanych ( kupię te włoskie albo tanie firmy Fackelman po 16 zł szt.), bo gdy wczoraj wrzucałam z koszyka uformowany chleb na rozgrzaną blachę, obsypałam piekarnik mąką i miałam mnóstwo dodatkowego sprzątania. Z kamieniem też by tak nie dla mnie, wybieram foremki, ale kamień z płytki sobie zrobię, za darmo, na próbę wypróbuję i podzielę się uwagami, czy te dziurki robią jakąś różnicę Dziękuję ślicznie za wszystkie pomysły 12-02-2012 21:12 #19 DOMOWNIK FORUM (min. 500) Zwykla fizyka - stabilnosc temperaturowa. Nagrzany kamien ma cholernie duza pojemnosc cieplna (jak to kilka kg szamotu) - w normalnym piekarniku otwarcie drzwiczek to spadek temperatury o kilkanasciestopni jak nic. A poza tym to jednak cieplo znacznie lepiej przenosi sie przez przewodzenie (kamien), niz konwekcje. 12-02-2012 21:41 #20 FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) A gdyby tak kupić kamień u kamieniarza? Taki "surowy" bez impregnatów? Nada się? Jak tak to najlepiej jaki typ (gres, granit?) i jakiej grubości? Nie robię w domu pizzy głównie dlatego, że efekt z piekarnika mnie nie powala, ale może z kamieniem będzie inaczej? Chleb piekę od lat w automacie, ale chętnie spróbuję z kamienia. Tagi dla tego tematu Uprawnienia Nie możesz zakładać nowych tematów Nie możesz pisać wiadomości Nie możesz dodawać załączników Nie możesz edytować swoich postów BB Code jest aktywny(e) Emotikony są aktywny(e) [IMG] kod jest aktywny(e) [VIDEO] code is aktywny(e) HTML kod jest wyłączony Zasady na forum
Ile piec pizzę na kamieniu? To praktyczne akcesorium skraca czas pieczenia tej potrawy. Pizza na cienkim cieście, może być gotowa nawet po około 5 minutach pieczenia. A poza tym, jest wyjątkowo smaczna. Jeśli nie posiadasz kamienia, najprostszym sposobem jest upieczenie pizzy na blaszce, którą należy wcześniej nasmarować olejem.Gdyby poproszono nas o wskazanie jednego posiłku, który moglibyśmy jeść codziennie aż do utraty tchu i zębów, byłaby to pizza. Gdybyśmy władali jakąś krainą, to w jej herbie znalazłaby się pizza. A pytani o to, co jest ważniejsze: pizza, czy pokój na świecie, odpowiadamy: z podwójną pepperoni. W ciągu 1,5 roku – czyli od momentu założenia Stonerchefa – zjedliśmy ok. 720 sztuk pizzy. Ponieważ w swoich mediach społecznościowych mamy wybitnych matematyków, dowiedzieliśmy się (w komentarzu pod postem o pizzy, a jak), że to daje w przybliżeniu 1,316 placka dziennie. Czy to możliwe? To się akurat zgadza, bo raz zjemy dwie pizze, innym razem trzy, a kiedy indziej znów jedną lub w ogóle (są takie smutne dni), gdy robimy jakiś przepis na bloga – chyba że tym przepisem jest pizza. A kto nie chciałby jeść pysznej pizzy na śniadanie zamiast kanapek, niech pierwszy rzuci mozzarellą. W każdym razie, przy takim przemiale materiału, siłą rzeczy można nauczyć się kręcić całkiem dobrą pizzę. Ale żeby uzyskać pizzę marzeń, należy cały proces pokochać. Od momentu robienia zaczynu drożdżowego, poprzez ostrożne wyrabianie ciasta i jego późniejsze wyrastanie w ciepełku, aż do formowania glutenowej tarczy, rzucania na nią podstawowych składników wraz z dodatkami, i obserwowania, jak to wszystko razem później pracuje w piekarniku. Nie może to być jednak miłość toksyczna. Wyobrażając sobie bowiem jakieś niestworzone ideały, które trudno doścignąć w domowych warunkach (bo pieca opalanego drewnem nie przeskoczycie), zaczynamy kombinować i narastająca frustracja może być brzemienna w skutkach. Jakkolwiek głupie mogłoby się to wydawać, my się kiedyś autentycznie pokłóciliśmy przez źle zrobioną pizzę… Kiedy natomiast do kuchni wchodzimy pełni spokoju, a ewentualne usprawnienia i zdobytą wiedzę wprowadzamy na luzie, gluten odwdzięcza nam się po stokroć. Dlatego postanowiliśmy sporządzić dla Was taki piękny poradnik, po przeczytaniu którego pizza nie będzie miała przed Wami żadnych tajemnic. Rozbierzemy ją na czynniki pierwsze, a potem przeanalizujemy i złożymy ponownie w całość. I nieważne, czy macie jedną, dwie, czy pięć lewych rąk – po tej lekturze będą to bardzo sprawne lewe ręce. Jak podarować sobie pizzę marzeń w domowych warunkach? Najpierw może zdefiniujmy sobie tę pizzę marzeń. Nie będziemy szafować terminem “prawdziwa pizza”, bo dla nas każda pizza – włoska, polska, amerykańska – jest prawdziwa, o ile można ją dotknąć, powąchać, a potem zjeść. Chyba że rzucacie na placek jakieś inne grzyby zamiast pieczarek, ale to już nie nasza sprawa. Umówmy się – pizza stanowi dobro cywilizacji ludzkiej. Jest jak “Imagine” Johnna Lennona (a mrożona pizza to Yoko Ono występująca na żywo) albo jak Gwiezdne Wojny. Owszem, fajnie znać historię tego dania i krzewić jego tradycję, ale nie ma go sensu sobie zawłaszczać. W tym poradniku przejdziecie przez cały proces przygotowywania pizzy, od A do Z. Przy każdym punkcie zatrzymamy się na chwilę (krótszą lub dłuższą) przy składnikach, których będziemy używać – ze wskazaniem na to, dlaczego akurat właśnie te. A skoro już przy składnikach jesteśmy, to prosimy zwrócić uwagę na to, co następuje: Pizza nie tuczy. Tak samo jak golonka, rosół, burger, burrito, ramen, hot dogi i inne dobre rzeczy. Tak naprawdę, pizza jest pełnowartościowym posiłkiem, a jego jakość i to, co dzieje się później z Waszym ciałem i zdrowiem, zależy wyłącznie od tego, z jakich produktów ją przygotowujecie. W dużym skrócie – za korzystanie z lewych półproduktów i pakowanie w siebie gówna, organizm Was ukarze. Jeśli natomiast będziecie kupować świadomie i pizza będzie zrobiona z wysokiej jakości, nieprzetworzonych składników – odwdzięczy się on z nawiązką. To nie konkretne potrawy są niezdrowe, a ich słaba jakość. Ale o tym powstanie osobny artykuł. Wsparcie do poradnika w formie wideo: A teraz zabierzmy się do roboty. 1. Zaczyn drożdżowy, czyli sterydy dla ciasta Zaczyn drożdżowy to prosta mieszanka wody, cukru i wcześniej wspomnianych drożdży. Przygotowujemy go na samym początku, korzystając z wody o temperaturze pomiędzy 39 a 41 stopni celsjusza – jest to najlepsza temperatura do wzrostu dla drożdży suchych. A jak to jest z tym cukrem? Czy do pizzy powinno się go dodawać? Czy jednak Włoch by płakał? Gdyby płakał, to już jego problem, bo dodanie cukru do mieszanki drożdżowej nie jest żadną profanacją. I owszem, to prawda, że w przypadku pizzy cukier nie gra nawet na drugim planie, ale za to przyspiesza aktywowanie drożdży o mniej więcej 5 minut, dzięki czemu szybciej możemy przejść do formowania ciasta. Jakie drożdże do zaczynu? Nie ma różnicy, czy użyjemy drożdży świeżych, czy pokusimy się o skorzystanie z tzw. aktywnych suchych lub też drożdży “instant”. Zaczyn i tak zacznie się pienić, chociaż wydaje nam się, że suche drożdże aktywne uruchamiają się szybciej, niż te sprzedawane w kostkach. Dlatego takich właśnie używamy do naszej mieszanki. To z kolei rodzi pewien konflikt między nami, a osobami, które jednak preferują drożdże świeże, bo my w przepisach podajemy wyłącznie ilość drożdży suchych. Wobec tego, macie tutaj przelicznik, wedle którego możecie później bawić się proporcjami: 7g drożdży suchych (1 saszetka) = 25g drożdży świeżych WAŻNE: Na początku wspominaliśmy jeszcze o drożdżach “instant”. One charakteryzują się najkrótszym czasem aktywacji i nie wiedzieć czemu, lwia część polskich producentów okrasza tą nazwą suche drożdże aktywne. Instanty występują w formie drobnych kuleczek, podczas gdy suche aktywne przypominają raczej bardzo drobne trójkąciki lub pałeczki. Prawdziwe drożdże instant łatwiej znaleźć w Internetach lub “zagranico” aniżeli w polskich sklepach stacjonarnych. 2. Tłuszcz, czyli oliwa kontra pozostałe oleje Gdy nasz zaczyn drożdżowy będzie się już ładnie pienił w misce, możemy dodać do niego tłuszcz i zamieszać odrobinę w naczyniu. Tłuszcz pełni ogromnie ważną rolę w cieście na pizzę. Przede wszystkim, to on nadaje mu elastyczność, dzięki czemu możemy w ogóle mówić o formowaniu okrągłego placka bez odrywania się kawałków ciasta od siebie. To jednak nie wszystko, bo od rodzaju użytego tłuszczu zależy także smak ciasta, a nawet jego tekstura po wypieczeniu. Do pizzy używa się zazwyczaj olejów roślinnych, chyba że pracujemy akurat nad pizzą w stylu deep dish – wtedy do gry wchodzi masło. W tym poradniku skupiamy się na klasycznych plackach, dlatego należy zadać sobie w końcu ważne pytanie, a mianowicie: Oliwa czy inny olej? Jak w psychologii – to zależy. W zdecydowanej większości przepisów używa się oliwy. Dzieje się tak, ponieważ oliwa jest bezapelacyjnie najbardziej wyrazista w smaku, co w przypadku wytrawnych, mącznych ciast nadaje im charakteru. Ważne jest jednak, żeby korzystać z certyfikowanej oliwy z oliwek, z pierwszego tłoczenia, a unikać oliwy z wytłoczyn, która – choć zdecydowanie tańsza – jest raczej słaba jakościowo i uboga w ten charakterystyczny smak. Niestety oliwa jest dosyć drogim źródłem tłuszczu. My w żadnym wypadku nie jesteśmy za oszczędzaniem na jedzeniu (wręcz przeciwnie), ale tu dochodzi jeszcze jedna rzecz: oliwę można z powodzeniem zastąpić innym tłuszczem, równie dobrej jakości, a nieco tańszym. Na przykład olejem ryżowym. Nie dość, że fenomenalny jeśli chodzi o proporcje kwasów tłuszczowych, to również wyrazisty, ale nie tak wychodzący przez szereg jak oliwa. Z olejem ryżowym wyjdzie Wam pizza zarówno wytrawna, jak i słodka – co w przypadku oliwy i pizzy słodkiej nie ma racji bytu. Kolejnym ciekawym olejem, który podbije walory smakowe ciasta, jest olej z prażonego sezamu. Idealny do bardziej orientalnych kompozycji placka, chociaż równie dobrze można go używać do regularnej pizzy, jeśli szukamy odmiany od oliwy i oleju ryżowego. Na czarną listę lądują natomiast oleje: rzepakowy i słonecznikowy. Są nijakie w smaku i lepiej je już zachować po prostu do smażenia. 3. Sól Podobnie jak tłuszcz, sól odpowiada za smak oraz konsystencję ciasta, a także wpływa na to, jak będzie nam się wyrabiało pizzę. Ciasta o małej zawartości soli mają tendencję do rwania się lub przyklejania do blatu, podczas gdy dobrze posolona masa na pizzę wyrabia się zupełnie bezproblemowo. Ponadto, sól spowalnia wchłanianie cukru przez drożdże, co również wydłuża fermentację ciasta. Dzięki temu następuje całkowita hydracja glutenu, a nasze ciasto na pizzę zyskuje w efekcie wspaniałe “dziury” w środku po wypieczeniu. Jeśli z kolei soli jest za mało, to ciasto fermentuje szybciej i zostaje w nim mało cukru do karmelizacji, przez co pizza może wyjść blada i pozbawiona chrupkości. Sól dodajemy zaraz przed mąką. Jakiej soli użyć? Nasz typ to sól himalajska, bo posiada najbogatszy profil minerałów i jest najmniej przetworzonym rodzajem soli na świecie. Sól morska też da radę, natomiast tej zwykłej, kuchennej, wystrzegalibyśmy się z uporem maniaka – ma nieprzyjemny, ostry smak i bardzo łatwo z nią o przesadę. 4. Mąka: gluten i te sprawy Mąka stanowi esencję ciasta na pizzę, dlatego jej wybór jest kluczowy dla uzyskania zadowalających nas efektów. Jaka mąka na pizzę? Zanim przejdziemy do konkretnych typów mąk, od razu ustalmy jedną rzecz – przy wypiekaniu pizzy wyrzucamy na śmietnik takie słowa, jak: razowa, żytnia, pełnoziarnista, typ 2000. Na tym się nie zrobi smacznej pizzy, no po prostu nie. Testowaliśmy wszystkie, będąc jeszcze pod wpływem tzw. nowomowy żywieniowej, ale to była krótka i ohydna przygoda. WAŻNE: O co chodzi z tym typem mąki? Otóż im wyższy typ, tym mniej przemielony i bogatszy w minerały jest nasz materiał, a z kolei niski typ świadczy o drobno zmielonej mące, która została pozbawiona większości minerałów i ma jasny kolor. Na pizzy najlepiej pracuje się z mąkami od typu 0 do 650 ze względu na duży stopień zmielenia mąki, co znacznie ułatwia pracę z ciastem i sprzyja jego wyrastaniu. Jest na szczęście sporo typów mąki pszennej, z pomocą których pizza zawsze wyjdzie smaczna, a różnice dotyczą raczej niuansów lub tego, jaki rodzaj pizzy będziemy wypiekać. Oto one: Mąka pszenna typ 00 – najdrobniej zmielony typ mąki, który jest niezastąpiony w wypiekaniu pizzy neapolitańskiej, ale równie dobrze sprawdza się przy większości placków. Mąka 00 zawiera w sobie 12,5% glutenu, co nadaje ciastu idealną elastyczność, a po upieczeniu, jego środek jest delikatnie miękki ale nie gumowy. Przy użyciu tzw. “Zerówki”, ranty pizzy robią się pulchne i napełnione pęcherzykami powietrza, więc jeśli jesteście fanami pysznych boczków, to już wiecie, z której mąki skorzystać. Niestety prawdziwy typ 00 trudno spotkać w polskich sklepach stacjonarnych – zazwyczaj jest to zerówka jedynie z nazwy, bo zachowuje się raczej jak mąka tortowa. Dlatego też lepiej zamówić ją przez internet i w większych ilościach, jeśli akurat budżet temu sprzyja. Mąka pszenna tortowa typ 450 – z naszego doświadczenia możemy powiedzieć, że tortowa zajmuje drugie miejsce ex aequo z mąką pszenną uniwersalną. Do plusów należy zaliczyć niewątpliwie łatwość, z jaką wyrabia się ciasto przy użyciu tortówki, a także prędkość wyrastania masy. Po upieczeniu jednak czegoś brakuje, a ciasto niezbyt chce się rumienić. Typ 450 sprawdzi się za to bardzo dobrze na pizzy w stylu deep dish, gdzie w grę wchodzi masełko. Mąka pszenna uniwersalna (typ 480) – jak sama nazwa wskazuje, można jej używać dosłownie do każdego wypieku, dlatego w naszym domu posiadamy całe zapasy mąki uniwersalnej. Wypiekamy z niej bułki do burgerów, chleby, smażymy tortille i naany, a także lepimy pierogi i wiele, wiele innych. Wliczając w to oczywiście pizzę. Tutaj, odwrotnie niż w przypadku mąki tortowej, ciasto wyrabia się nieco gorzej i jest mniej sprężyste w dotyku – za to bardziej wrażliwe – natomiast po upieczeniu nie mamy się absolutnie do czego przyczepić – chrupie i pachnie jak Ziemia Obiecana. Mąka pszenna chlebowa (typ 650 i 750) – mamy taką encyklopedię kuchni włoskiej w domu, i w tejże encyklopedii jest napisane, że oryginalnie, pizza wypiekana w domach Włochów była robiona przy użyciu mąki chlebowej. Tutaj do wyboru mamy dwa typy: 650 oraz 750. Według producentów, ten pierwszy nadaje się bardziej do wypiekania chleba, natomiast drugi lepiej służy bułkom – nadal zachodzimy w głowę, gdzie tu jest zależność, ale jedno jest pewne – 750 nie lubi się z pizzą. Ten typ mąki jest nieprzyjemny w wyrabianiu, tj. ciasto wychodzi twardsze, bardziej zbite, i chociaż nieźle się rozciąga, po wypieczeniu ten stopień chrupkości pizzy zahacza o jedzenie w niebezpiecznych warunkach. Typ 650 jest z kolei dobry, jeśli faktycznie pasuje Wam bardziej chlebowe ciasto. 5. Dodawanie mąki do reszty składników Wiemy, co sobie teraz myślicie. Jak to? Przecież to najpierw się robi zaczyn, w osobnej misce kopczyk z mąki i w ten dołek dopiero wszystko trzeba wmieszać, prawda? Niekoniecznie. Jeśli dodajemy wszystkie składniki do mąki, to musimy być bardzo pewni siebie albo mieć miarkę w oku, żeby idealnie dobrać jej ilość aby uzyskać upragnioną konsystencję ciasta. Dlatego my robimy wszystko od zupy strony i mąkę dodajemy do aktywowanego zaczynu wymieszanego z tłuszczem i solą. 6. Wyrabianie ciasta Do wyrabiania ciasta używamy miksera z hakami, a mąka ląduje w misce stopniowo, podczas gdy my – cały czas miksując, najpierw na średnich obrotach maszyny – sprawdzamy na bieżąco konsystencję ciasta. To możemy podzielić sobie na następujące etapy: Paciowata mazia, która przypomina kaszkę mannę, Kleista, nieco bardziej zwarta masa, Kulka, która przykleja się za każdym razem do miski, Idealna, elastyczna, gładka i delikatna kula gotowa do wyrastania. Klocek. Naszym zadaniem jest nie wkładać do wyrośnięcia lepkiej kuli, ale jednocześnie nie przebić ciasta to konsystencji cegły, którą prędzej będzie można zabrać na ustawkę między kibicami, a nie do piekarnika. Mądry tip: Kiedy dosypiemy tyle mąki, że będziemy jeszcze na etapie klejącej się kulki, a boimy się, że przedobrzymy, wystarczy wyjąć lepką masę na blat posypany mąką i tam dokończyć wyrabianie ręcznie, dosypując mąkę, aż trafimy w dziesiątkę. 7. Gluteniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki Jeśli wszystkie dotychcasowe kroki udało nam się wykonać bez potknięcia, to w tym momencie, jedyne, czego ciasto będzie od nas wymagać, to czas. Wyrobioną kulę z ciasta przenosimy do szczelnie zamykanego, natłuszczonego naczynia. Jeśli nie mamy akurat pod ręką pojemnika, możemy skorzystać z miski i owinąć ją folią. A dlaczego natłuszczać miskę? Po co to komu? Ciasto na pizzę musi mieć warunki sprzyjające do wyrastania, a na te warunki składają się dwie rzeczy: temperatura i poziom wilgoci. Natłuszczenie zwiększy tę wilgoć w zamkniętym naczyniu, a jak odstawimy masę do wyrastania w ciepłe miejsce, to ciasto szybciej napełni się pięknymi pęcherzykami powietrza i wzorowo urośnie. Na wyrastanie powinniśmy przeznaczyć między 30 a 45 minut. 8. Z kuli na placek: formowanie pizzy To jest ten etap przygotowywania pizzy, w którym występuje najwięcej kardynalnych błędów, dlatego od razu skupimy się na tym, czego NIE robić po wyjęciu wyrośniętego ciasta na posypany mąką blat: NIE wyrabiamy ciasta ponownie. Oczywiście, jakoś trzeba tę masę uformować w kulę, kiedy wyjmiemy ją z naczynia. Nie oznacza to jednak, że trzeba to biedne ciasto znowu zagniatać i wbijać do środka cenne powietrze, które potem decyduje o lekkości naszej pizzy. Zamiast tego, lepiej delikatnie zawinąć tę masę w kulkę, tak jak robimy to z maślanymi bułeczkami. Możemy rozciągnąć ciasto i zebrać wszystkie krawędzie w jednym miejscu, a później formować kulę w dłoniach. NIE używamy wałka. To jest zbrodnia przeciwko pizzości, bo o ile przy ponownym wyrabianiu lub zbyt mocnym dociskaniu ciasta przy użyciu rąk jeszcze jakaś część pęcherzyków może się uchować, o tyle wałek nie zna dla nich litości. W efekcie otrzymamy coś w rodzaju pieczywa “flatbread”, a nie pizzę, więc wałek również wychodzi z naszego słownika, a nawet – jak by to powiedział Bogusław Linda – wy#@(*$!ala. NIE kręcimy pizzy w powietrzu. To jest zabawa porównywalna do kręcenia piłki do koszykówki na jednym palcu. Niby każdy może, niby każdy potrafi, ale w większości przypadków wygląda to jak paraolimpiada. Nie mówiąc już o tym, że przed takim kręceniem w powietrzu, pizza powinna być w miarę równo wyrobiona, zarówno po środku, jak i na bokach – inaczej ciężar będzie przeważał z którejś strony przy podrzucaniu i – na przykład na środku – może nam się zrobić duża dziura. Jak nie ma publiczności, to i nie ma się co popisywać. Parafrazując klasyka: no to co wolno, jak nic nie wolno? Wolno się oddać harmonijnemu wyrabianiu ciasta z uczuciem i pasją w oczach. Kiedy uda nam się uformować kulkę z wyrośniętej masy, spłaszczamy ją dłonią tak, aby zrobił nam się z niej gruby talerz. Dosypujemy na blat mąkę i obtaczamy w niej ten talerz, coby nam się ciasto nie lepiło do powierzchni. Chwytamy za boki ciasta, po czym zaczynamy je rozciągać między palcami z każdej strony, a następnie znów kładziemy je na blat i spłaszczamy dłońmi – powinniśmy po czasie uzyskać okrąg z w miarę cienkim środkiem i grubszymi bokami. Taką konstrukcję możemy położyć na blacie i rozcierać ją dłońmi. Poruszamy rękami zgodnie z ruchem wskazówek zegara i staramy się rozciągać pizzę na całej powierzchni, obracając cały czas placek na stole. Gdyby ranty okazały się zbyt grube, łapiemy za nie z powrotem i rozciągamy jeszcze trochę nasze ciasto. Jeśli z kolei to środek jest grubszy, kładziemy placek na pięści i rozciągamy go tymi pięściami, aż zacznie stawiać opór. Jeśli zaś chodzi o powierzchnię to wyrabiania ciasta, najlepiej będzie to robić na czymś śliskim. Powierzchnie drewniane raczej odpadają, chyba że macie dużą wprawę. Wyrobione ciasto przenosimy na natłuszczony papier do pieczenia. Teraz pozostała nam jeszcze kwestia sosu, sera i dodatków. 9. Sos niezgody Nazwaliśmy tak tę sekcję, ponieważ sos również dzieli fanów pizzy na całym świecie i każdy twierdzi, że taki a taki przepis jest jedyny, prawdziwy, tradycyjny, a babcie robiły je w Neapolu jeszcze zanim po ziemi stąpał homo erectus. Nam wydaje się jednak, że ważniejsze jest to, czy dany sos jest smaczny i jakich nakładów czasowych od nas wymaga. Taki najbardziej podstawowy przepis na sos pomidorowy do pizzy zawiera: przecier pomidorowy, sól. Najlepiej będzie ten sos podgotować ok. 15 minut na małym ogniu w rondelku, żeby przecier się trochę zredukował, a sól wpuściła do sosu trochę smaku. Nie oznacza to wcale, że tej kompozycji nie można wzbogacić. My do sosu dodajemy odrobinę gałki muszkatołowej i octu balsamicznego, i dopiero później to podgotowujemy – wtedy ta prosta receptura staje się kompletna. Jeśli akurat mamy ochotę, to przygotowujemy sos pomidorowy na bazie karmelizowanej cebuli, bo uwielbiamy jego smak i mało nas interesuje, co sobie któraś babcia w Neapolu o nas pomyśli. Mądry tip: Chociaż sos rozsmarowujemy zazwyczaj od razu na placku, rozsądnym rozwiązaniem będzie posmarowanie ciasta zawczasu odrobiną oliwy. Dzięki temu jakakolwiek woda, która mogłaby wsiąknąć do ciasta podczas pieczenia, nie przechodzi do niego, a co za tym idzie, ciasto robi się od spodu bardziej chrupiące. 10. Jaki kraj, taka mozzarella W Polskich domach nadal króluje mozzarella w kostkach, czyli taka, którą się ściera prosto na pizzę. W większości Polskich domów pizza pieczona jest też w śmiesznie niskich temperaturach, jak np. 200-220 stopni, dzięki czemu tarta mozzarella bardzo ładnie się topi, ale za to ciasto pozostawia zbyt wiele do życzenia, żeby można było się uczciwie taką pizzą delektować. Dlatego my z tartej mozzarelli korzystamy wyłącznie przy robieniu pizzy deep dish, która pieczona jest w niższych temperaturach. Niestety 250 stopni w końcowych minutach pieczenia przypala taki ser, dlatego w naszych lodówkach jest od groma mozzarelli w zalewie. A jakiej mozzarelli? Jeśli akurat pozwala nam na to dostępność, korzystamy z mozzarelli di bufala campa, czyli sera z południowych Włoch, który to ser pozyskuje się z mleka bawolic. Nie znajdziecie lepszej mozzarelli jeśli chodzi o smak i topliwość, a widok aromatycznego, ciągnącego się sera potrafi wywołać wzruszenie u największych twardzieli. Niestety, biorąc pod uwagę częstotliwość, z jaką jemy pizzę, ciągłe kupowanie di bufali doprowadziłoby nas na skraj bankructwa, toteż ratujemy się jakościową mozzarellą od polskich producentów. A tych jest niemało, w związku z czym, zamiast konkretną marką, najlepiej kierować się składem. W dobrej jakościowo mozzarelli znajdziecie wyłącznie: Mleko, sól, kultury bakterii fermentacji mlekowej, podpuszczka mikrobiologiczna. I to tyle. Warto zwracać jeszcze uwagę na oznaczenia, czy aby krowy, od których pochodzi mleko na mozzarellę, były karmione paszami wolnymi od GMO. Abstrahując już od wojny na badania, którą można toczyć w nieskończoność, bardzo duża ilość mozzarelli bez takich oznaczeń, zwyczajnie gorzej smakują, zlewają się na pizzy z sosem pomidorowym i mało czuć w nich mleko, a raczej solone, seropodobne coś. Jeśli zaś chodzi o użycie mozzarelli w zalewie, to najpierw ją z tej zalewy trzeba, oczywiście, wyjąć, a następnie pokroić i odsączyć – najlepiej dwukrotnie – na ręcznikach papierowych. W ten sposób unikniecie powstania tak zwanej zupy na pizzy. 11. Dodatki A to będzie najkrótszy nagłówek, bo pizza przyjmie wszystko, byle było dobrej jakości. Także ten, nie bójcie się ananasa, bo benzoesan sodu jest znacznie gorszy. Dodatki kładziemy oczywiście na samym końcu, bo dodatkami lubimy się chwalić i nie ma ich sensu zakrywać serem. 12. Pieczenie: o temperatura, o mores! W dzisiejszych czasach temperatura 250 stopni jest standardem wśród piekarników. Taki poziom ciepła pozwala nam na wypieczenie bardzo smacznej i dobrze dopieszczonej pizzy w warunkach domowych. Przy piekarniku, który dobrze trzyma temperaturę, pizza powinna się piec ok. 6 do 8 minut. Nasz niestety ma z tym problem, dlatego czasami ten czas wydłuża się do 10 minut, ale to i tak nie jest źle, w porównaniu np. do kwadransu spędzonego w temperaturze 220 stopni. Chodzi o to, że ciasto na pizzę rośnie w piekarniku do pewnego momentu, a potem osadza się i jedynie zwiera się przy dalszym pieczeniu, dlatego ludzie często narzekają, że ich ciasto jest ciężkie. No, jak się do tego dorzuci jeszcze podwójne wyrabianie z wałkowaniem, to nie dziwota. Jeśli Wasze piekarniki obsługują jeszcze wyższe temperatury, np. 300 lub 350, to wtedy odpowiednio skracamy czas do np. 4-5 minut. Chociaż brzmi to jak straszny truizm, to faktycznie każdy piekarnik jest inny i złapanie odpowiedniego czasu pieczenia pizzy może nam zająć kilka kilogramów mąki. Jak przyspieszyć wypiekanie pizzy przy niższych temperaturach? Oczywiście niższa temperatura nadal oznacza 250 stopni. Niemniej jednak, nawet przy takim poziomie ciepła, możemy nadal skrócić czas jej wypiekania, dzięki czemu ciasto będzie nie tylko bardziej chrupiące, ale również lżejsze i z większymi dziurkami w środku. Jednym z takich przydatnych sprzętów jest kamień do pizzy. Kamień bardzo ładnie chłonie wilgoć spod ciasta, a dodatkowo długo trzyma temperaturę. Z doświadczenia wiemy, że nie ma co kupować kamienia cieńszego niż 3 cm, ponieważ są one dużo bardziej podatne na uszkodzenia i sama jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia. Doskonałą alternatywą, a zarazem rozwiązaniem 2 w 1, będzie żeliwna patelnia – o ile oczywiście posiadacie odpowiednio dużą patelnię lub nie przeszkadza Wam wypiekanie małej pizzy. Żeliwo nagrzewa się szybciej niż kamień i ten żar w nim zostaje jeszcze na długo po zakończeniu pieczenia. Niestety, żeliwne patelnie są uciążliwe w utrzymaniu, tj. wymagają dużej systematyczności i szczególnego dbania o ich kondycję, dlatego jeśli macie miejsce w kuchni – kamień będzie mimo wszystko lepszym rozwiązaniem. Ranty jak z pieca, czyli oda do palnika gazowego Jeśli tak samo, jak Wytrawny Imperator, kochacie jeść ranty pizzy, ten patent na zawsze odmeni Wasze życie – i to w stopniu nawet większym od nowego urządzenia do spalania tłuszczu z brzucha zamówionego przez telezakupy. Wystarczy trochę żywego ognia z palnika gazowego, który można kupić solo lub jako zestaw do creme brulee. Przy odpowiednich ustawieniach palnika, ogień wspaniale pieści ranty, doskonale je rumieniąc, a w pewnych miejscach nawet przypalając – zupełnie tak, jakby pizza wyszła przed chwilą z nagrzanego do czerwoności pieca. To zupełnie zmienia zasady gry w pizzę. Serio. Zanim pójdziemy do kuchni… Ufff… Jesteśmy w domu. Bardzo się cieszymy, że dobrnęliście aż do końca, bo właśnie tutaj zostawiliśmy najlepsze smaczki. Teraz, kiedy macie już wiedzę naładowaną po korek, pora na kilka ważnych detali oraz garść inspiracji. Proporcje do ciasta na pizzę (na 3 średnie sztuki) Ok. 400g mąki 250ml wody 0,5 łyżeczki cukru 7g (jedna saszetka) suszonych drożdży lub 25g świeżych 2 łyżki oliwy 1,5 łyżeczki soli Rodzaje ciast na pizzę Ciasto chlebowe Ciasto na pizzę w stylu nowojorskim Ciasto na pizzę deep-dish Sosy sos marinara sos pomidorowy na karmelizowanej cebuli biały sos do pizzy na śmietanie Teksański sos BBQ Przepisy na pizze Pizza parma z karmelizowaną cebulą i kozim serem Pizza z pulled porkiem i kolendrowo-limonkową śmietaną Pizza z kiełbasą chorizo, bekonezem jalapeno i srirachą Pizza z kurczakiem buffalo i serowo-piwnym fondue Pizza z kurczakiem texas barbecue Pizza cheeseburgerowa Pizza z kurczakiem buffalo i sosem jogurtowym „blue cheese” Deep dish Mac & Cheese pizza Słodka pizza z grillowanymi piankami, sosem czekoladowym, herbatnikami i masłem orzechowym Deserowa pizza z cynamonową kruszonką i lukrem Biała pizza z sosem śmietanowym, boczkiem, ementalerem i tymiankiem Widzimy się przy blacie!
Następnie układamy na wyrośniętym cieście brzoskwinie pokrojoną w plasterki, pokrojoną na mniejsze części szynkę, rozdrobnioną mozzarellę i ser pleśniowy. Na końcu posypujemy orzechami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 220 stopni na 17-20 minut. Przed podaniem obsypujemy rukolą i delikatnie skropiamy oliwą. Smacznego :)
Domowa pizza może smakować jak z włoskiej restauracji – zrobienie idealnego ciasta na pizzę jest łatwiejsze niż się wydaje. Trzeba tylko poświęcić mu czas i uwagę. I znać kilka wskazówek, które znajdziesz w tym wpisie. Poznaj nasz patent na idealne ciasto na pizzę. 1. Zagnieć ciasto wcześniej Jeśli chcesz by Twoja pizza smakowała jak z włoskiej pizzerii, nie zagniataj ciasta w ostatniej chwili przed pieczeniem. Nie warto. Jest sporo receptur na błyskawiczną pizzę, ale ma się ona do klasycznej pizzy, jak błyskawiczna zupka, do tradycyjnej, długo gotowanej na wolnym ogniu. Zaplanuj pieczenie pizzy z wyprzedzeniem, zagnieć ciasto dzień wcześniej i odstaw na noc do lodówki. Możesz ciasto przygotować nawet dwa, trzy dni przed pieczeniem, bo spokojnie wytrzyma ono w lodówce do trzech dni (a nawet tygodnia), zyskując tylko na wartości. Jeśli jest to nie możliwe – zrób ciasto chociaż 4 godziny przed pieczeniem. 2. Trzymaj się ściśle proporcji Kucharz to nie aptekarz, ale do niektórych czynności, np. do pieczenia pizzy, przydają się takie narzędzia jak waga i miarka do płynów. Nasze doświadczenia z pieczenia pizzy są takie, że warto trzymać się ściśle proporcji z przepisu, który Wam polecamy. To daje gwarancję uzyskania idealnego ciasta: elastycznego, miękkiego, z charakterystycznymi dziurkami po pęcherzykach powietrza w dobrze wypieczonych brzegach. 3. Piecz pizzę na kamieniu do pieczenia To wcale nie jest duży wydatek. Czasem są dołączane do piekarników – jeśli trzymacie go gdzieś na dnie szafki – pora po niego sięgnąć. Kamień do pizzy nie jest niezbędny, jednak pizza lepiej piecze się na kamieniu niż na blaszce. 4. Zwróć uwagę na rodzaj mąki Co do zasady pizzę najlepiej zrobić na mące typu 00. Nie jest to powszechnie dostępny towar w Polsce, ale można ja już kupić w niektórych sieciach handlowych, u dostawców w Internecie oraz w pizzeriach. Mąka 00, albo maka na pizzę (bo tak bywa nazywana), jest robiona z bardzo drobno zmielonej pszenicy durum, bogatej w gluten, co sprawia, że ciasto jest bardzo elastyczne, ale podatne na rozciąganie. Dzięki temu można je uformować w kształtną, bardzo cienką pizzę. Jeśli nie masz mąki 00 pod ręką, nie przejmuj się, zrobisz pyszną pizzę na mące tortowej, a nawet uniwersalnej, choć ciasto nie będzie już takie lekkie. 5. Dodaj odpowiednią ilość wody Według oryginalnego przepisu na naszą pizzę „wody powinno być nieco mniej niż miarka”, czyli około 200 ml. Jeśli używajcie mąki 00, która dobrze chłonie wodę, taka ilość wody rzeczywiście jest odpowiednia. Jeśli użyjecie mąki tortowej dodajcie mniej, ok. 180-190 ml. Tyle absolutnie wystarczy. 6. Nie przesadź z drożdżami Ciasto na pizzę potrzebuje bardzo niewielkiej ilości drożdży. Co ważne, nie dodajemy do nich cukru. Poradzą sobie same. Ciasto pięknie wyrośnie, ale nie będzie niepotrzebnie rozdęte przez dwutlenek węgla. Do ciasta nie robimy zaczynu, po prostu mieszamy drożdże z ciepłą wodą i oliwą i od razu wlewamy do mąki. Podobnie jak w przypadku drożdży dodajemy też symboliczną ilość oliwy. 7. Zagniataj ciasto przez 6 minut Pewnie naczytaliście się przepisów, które zalecają wyrabianie ciasta na pizzę przez bite 10 minut, albo aż nie zacznie odchodzić od ręki, albo aż kucharz nie padnie. W naszym przepisie zarabiania jest 6 minut w dwóch turach po 3 minuty z 15-minutową przerwą. I tyle wystarczy! Ciasto staje się gładkie i lśniące, gotowe do wyrastania. Naprawdę smakuje wspaniale! 8. Pozwól ciastu wyrosnąć w lodówce O tym już pisaliśmy, że ciasto potrzebuje czasu na odpoczynek. Lodówka nadaje się do tego idealnie, gdyż chłód spowalnia działanie drożdży i ciasto nie rośnie tak intensywnie, jak w cieple. Znakomicie wpływa to na jego strukturę, na którą składa się mnóstwo niewielkich bąbelków z gazem. Pamiętaj, żeby wyciągnąć ciasto z lodówki na godzinę przed pieczeniem, żeby się ogrzało do temperatury pokojowej 9. Dobrze uformuj placek Do zrobienia okrągłego placka tak naprawdę nie potrzeba wałka. Odpowiednio przygotowane ciasto jest tak elastyczne, że „przelewa” się przez ręce, rozciągając się na wszystkie strony. Położone na blacie zbiega się, ale pozwala się łatwo naciągać, aż do uzyskania pożądanego kształtu i grubości. Formowanie pizzy w rękach wymaga jednak wprawy, do której dojdziesz z czasem. Na początek użyj wałka. Weź kulę ciasta i wyłóż na posypany mąką blat. Spłaszcz ręką tak by powstał płaski, okrągły krążek. Posyp mąką i rozwałkuj, pociągając wałkiem od siebie i do siebie. Obróć ciasto o 90 stopni i wałkuj takim samym sposobem. Odwróć ciasto spodem do góry, posyp mąką i znowu wałkuj. Znowu obróć ciasto o 90 stopni. Co jakiś czas delikatnie posypuj ciasto mąką, żeby nie kleiło się do wałka. Jeśli zacznie kleić się do blatu, również podsyp pod nie mąkę. Kiedy placek będzie mieć grubość około 2 cm, odłóż wałek i palcami zacznij formować wyższy rant na brzegach pizzy. Możesz podnieść ciasto i obracać powoli, stopniowo odciągając brzeg od reszty placka. Możesz też rozciągać je na blacie. Na tym etapie możesz użyć techniki stosowanej przez profesjonalistów, czyli przerzucać ciasto między otwartymi dłońmi. Grubsze, cięższe krańce będą ciążyć ku dołowi, rozciągając ciasto. Połóż ciasto na zaciśniętej pięści, żeby rozciągało się równomiernie. Co jakiś czas połóż ciasto na otwartej dłoni i rozciągaj palcami, a następnie na blacie, żeby dodatkowo je ponaciągać. Uważaj, żeby nie przerwać ciasta. Oczywiście żadna to katastrofa, bo można je ławo skleić, rzecz jednak w tym, żeby ciasto było równomiernie rozciągnięte. Jeśli lubisz pizzę na cienkim cieście, to rozwałkuj/rozciągnij ciasto naprawdę cieniutko, tak żeby przeświecało przez nie światło. Podczas pieczenia ciasto podrośnie i ostatecznie i tak będzie mieć 2-3 milimetry grubości. 10. Nie przesadź z sosem i składnikami Gotowy placek posmaruj oszczędnie sosem pomidorowym (np. według tego mega prostego przepisu Marcelli Hazan). Jest pyszny, ale dwie łyżki wystarczą.. Ciasto możesz smarować gorącym, świeżo zrobionym ssosem. Nie obciążaj ciasta nadmierną ilością składników, szczególnie na środku, bo przygniecione, nasiąknie nimi i nie upiecze się ładnie. Poza tym ciężko będzie przetransportować ciasto na kamień, czy blaszkę. 11. Dobrze nagrzej piekarnik Rozgrzany piec to klucz do sukcesu. Na godzinę przed pieczeniem wstaw na środkową półkę kamień, foremkę czy blaszkę do pieczenia. Ustaw termoobieg i maksymalną temperaturę. Tylko w dobrze nagrzanym piecu dobrze upieczesz ciasto. W niedogrzanym na pizzy, szczególnie w środkowej części, powstanie niedopieczony zakalec, bo ciasto nasiąka sosem pomidorowym i składnikami. W wysokiej temperaturze ciasto pięknie się upiecze w środku i na krańcach. Sos będzie ozdobą i dodatkiem, a nie elementem obciążającym ciasto. 12. Uważaj przy przekładaniu pizzy Surową pizzę najlepiej włożyć wprost do piekarnika przy pomocy specjalnej łopaty. Do tego trzeba mieć piec jednak z prawdziwego zdarzenia (i łopatę ;-)). My mamy zwykły piekarnik i po prostu wyciągamy na kuchnię rozgrzany w piekarniku kamień, a następnie przekładamy na niego pizzę. Brzmi prosto, ale proste nie jest, bo gładkie zsunięcie pizzy wymaga zachodu. Do przekładania pizzy na kamień, blaszkę najlepiej użyć łopaty, albo zsunąć ją z jakiegoś płaskiego naczynia, najlepiej cienkiej deski do krojenia (my tak właśnie robimy). Podobno można w tym celu użyć także odwróconego dnem do góry rondla. Czy to działa? Tej metody nie próbowaliśmy. Niezależnie z jakiego narzędzia skorzystasz, trzymaj się jednej zasady: jego powierzchnia musi być dobrze posypana mąką, tak żeby ciasto lekko się po niej przesuwało. Pizzę po uformowaniu najlepiej od razu położyć na desce, której użyjemy do przełożenia ciasta na kamień. Najpierw deskę dobrze posyp mąką i sprawdź, czy ciasto nie przykleja się do jej powierzchni. Dopiero potem układaj na pizzy składniki. Co chwilę sprawdzaj, czy ciasto gładko przesuwa się po desce. Tylko w ten sposób zsuniesz pizzę na kamień bez problemu. Rób to powoli i ostrożnie, zaczynając od skraja kamienia czy foremki. Pamiętaj też, że o rozgrzany kamień można się porządnie poparzyć. 13. Piecz pizzę 4-5 minut Kiedy ciasto szczęśliwie wyląduje na kamieniu, włóż całość do rozgrzanego piekarnika (oczywiście w rękawicach kucharskich) i ciesz oko widokiem piekącej się pizzy. Jeśli cienko rozwałkowałeś ciasto, pizza będzie gotowa po 4-5 minutach. Kiedy brzegi ciasta przyrumienią się, a ser zacznie bulgotać pod wpływem temperatury – to będzie znak, że czas wyciągać pizzę. Pizzę podawaj gorącą, posypaną zieleniną i polaną delikatnie oliwą. A teraz do dzieła – sprawdź nasz przepis na idealne ciasto na pizzę. Sprawdź przepis na idealne ciasto na pizzę.
Przekonaj się, że to proste, a efekt końcowy z pewnością Cię zaskoczy! Wybór odpowiedniego kamienia do pieczenia pizzy. Zanim przejdziemy do tego, jak zrobić pizzę na kamieniu w piekarniku, warto zwrócić uwagę na to, jak wybrać odpowiedni kamień do pieczenia. Kamienie do pizzy dostępne są w różnych rozmiarach, kształtach i
Bułki z budyniem. 60 + 15 min średni 20 146 kcal. Rollsy cynamonowe. Rollsy cynamonowe to doskonały pomysł na pyszne cynamonowe bułeczki drożdżowe, które świetnie sprawdzą się jako dodatek do kawy, herbaty lub …. 30 + 30 min łatwy 10 443 kcal. Kluski na parze Thermomix.Przykryć folią aluminiową i piec przez 20 minut na pozycji 1½ aż czosnek stanie się miękki. Ciasto rozwałkować. Posmarować olejem i równomiernie rozprowadzić mozzarellę i parmezan. Dodaj bazylię i pieprz. Oddzielić główki czosnku na poszczególne ząbki, zdjąć skórki z ząbków. Umieść czosnek na pizzy. Rozgrzej piekarnik
2. Wymieszaj suche składniki (na najniższym biegu robota) 3. W trakcie mieszania składników powoli zacznij dodawać wodę, obserwuj czy mąką już ją zaabsorbowała i dodaj kolejną porcję. 4. Wyrabiaj ciasto przez 6-7 minut na średnio wysokim biegu od momentu dodania ostatniej porcji wody. Wyrastanie i rozwałkowywanie ciasta.
Wyłóżcie danie na blaszkę i wstawcie je do piekarnika ustawionego na 180-200 stopni Celsjusza. Podgrzewajcie pizzę przez 12 minut i cieszcie się jej walorami i smakiem! Nasze przepisy na pizzę. Wiecie już, jak podgrzać pizzę w piekarniku, mikrofalówce oraz na patelni. Poznajcie nasze receptury na ten włoski przysmak i przygotujcie
Obecnie dodatki na pizzę są tak różne jak fantazja konsumentów. W Polsce możesz znaleźć np. pizzę góralską z oscypkiem i żurawiną albo wiejską z kiełbasą i kiszonym ogórkiem. Jest też inspirowana innym włoskim przepisem pizza carbonara. Jeśli jednak myślisz, jak zrobić domową pizzę zgodnie z tradycyjnymi przepisami, na
1. Drożdże rozpuścić w wodzie z dodatkiem cukru. Resztę składników przełożyć do miski lub misy robota i wlać zaczyn. Wyrobić elastyczne ciasto (ok. 10 minut wyrabiania), ciasto będzie lekko klejące. Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę. Po wyrośnięciu ciasto przełożyć na blat Pieczone buraki właściwości. Najpierw dokładnie je szorujemy (nie obieramy), zawijamy każdy oddzielnie w folię aluminiową i układamy na blaszce do pieczenia. Pieczenie trwa około 60 minut w temperaturze 190 – 200 stopni C. Sprawdzamy ostrym nożem czy są już gotowe. Po upieczeniu studzimy i obieramy ze skórki (powinna łatwo
Artykuły ile piec jabłecznik na kruchym cieście - ile piec jabłecznik na kruchym cieście (3463) Informacje Przyrządzamy pieczoną szynkę na święta, by była soczysta i krucha
Ciasto wysmaruj oliwą z oliwek (3 łyżeczki) i umieść w misce. Przykryj ją ściereczką i został do wyrośnięcia na kilka godzin. Wyrośnięte ciasto przełóż na blaszkę i powoli rozciągaj je aż do brzegów. Ciasto polej sosem pomidorowym i ułóż na nim wybrane dodatki. Pizzę piecz ok. 20 min w 200 stopniach (grzanie góra dół).
.