W uścisku miłosnym, kochana, Piękna, oplataj mnie śmiało! Bierz mnie w ramiona, w kolana. I w całe swe giętkie ciało. Już ciałem ogarnia, owija. Oplata już, nienasycona. I najcudowniejsza żmija. Szczęśliwego w niej Laokoona. Wiersz: Heinrich Heine.

sortuj według: 185 KB 3 lip 16 23:02 KOCHANKA - LEOPOLD STAFF Przyjdę do ciebie w północ ciemną, z nowiem... Drogę przez półmrok wskaże mi tęsknota... A ty, choć o swym przyjściu nie powiem, Wyjdziesz i sama otworzysz mi wrota. Choć ciemno będzie, nie spytasz, kto jestem... Dotkniesz mej dłoni i zaraz się dowiesz... W głębokiej ciszy o nic słów szelestem Nie spytam ciebie - a ty mi odpowiesz... Cicho mnie w blade pocałujesz skronie, A choć nie wyznam ci, że mnie coś tłoczy, Ty mi utulisz głowę na swym łonie I sama w wieczny sen zamkniesz mi oczy... 0,6 MB 3 lip 16 22:59 LIST Z JESIENI - LEOPOLD STAFF Czekam listu od ciebie... Tam Południa słońce I morze mówi z tobą... U mnie długa słota, Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące... Dziś pogoda... lecz słońce chore - jak tęsknota... Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty, Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi Spokój, woń słońca, szczęście twej bliży i szaty - Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej.. .A papier niechaj będzie niebieski... Bo może Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od ciebie; Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną, A ja, samotny, może znów będę przez okno Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie... 1,0 MB 3 lip 16 22:55 WIGILIA W LESIE - LEOPOLD STAFF Wigilia w lesie I drzewa mają swą Wigilię... W najkrótszy dzień bożego roku, Gdy błękitnieje śnieg o zmroku; W okiściach, jak olbrzymie lilie, Białe smereki, sosny, jodły, Z zapartym tchem wsłuchane w ciszę, Snują zadumy jakieś mnisze, Rozpamiętując święte modły. Las niemy jest jak tajemnica, Milczący jak oczekiwanie, Bo coś się dzieje, coś się stanie, Coś wyśni się, wyjawi lica. Chat izbom posłał las choinki, Któż jemu w darze dziw przyniesie? Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie, Dłoniom gałęzi w upominki. Las drży w napięciu i nadziei, Niekiedy srebrne sfruną puchy I polatują jak snu duchy... Wtem bić przestało serce kniei, Bo z pierwszą gwiazdą nieb rozłogów, Z gęstwiny, rozgarniając zieleń, Wynurza głowę pyszny jeleń Z świeczkami na rosochach rogów... 258 KB 3 lip 16 22:50 GDY CZYTAć BęDZIESZ...... - LEOPOLD STAFF Gdy czytać będziesz wieczorem te słowa I skroń pochylisz nad zadumą zwrotki, Wiedz, że w ich szarej prostocie się chowa Czar tobie obcy, dla mnie dziwnie słodki. Jak echa zgłuchłe, cienie chłodem skrzepłe, Biorą na siebie wspomnień płaszcz żebraczy Me łzy wstydliwe, mej krwi krople ciepłe, Lecz wyglądały inaczej, inaczej... 150 KB 3 lip 16 22:47 GDZIE SIę PODZIAłA....... -LEOPOLD STAFF Gdzie się podziała dawna miłość nasza? Wszystko przemija, czas wszystko uśmierca. Jako kwaśnieje słodka wina czasza, Tak też i nasze zmieniły się serca. Ach, kamień, który stopa nasza depce, Trawa, o którą szata się ociera, Wiatr, co nam muska włos, gdy w ucho szepce, Wszystko nam cząstkę nas samych odbiera!...!! 198 KB 3 lip 16 22:45 UśMIECHY GODZIN - LEOPOLD STAFF W przedziwnym mieszkam ogrodzie Obłoki pachną wiosną, Bielona, niska chata kryta słomą W grodzie, gdzie drzew szczyty złoci słońca schyłek Najwyższa rozkosz twórcy: w duszy doskonały Oto tęsknotą wbił się w samo serce rzeczy, Krysto spod płota! Cześć ci, cześć Smętek niewysłowiony 82 KB 26 cze 16 22:56 W PRZEDEDNIU - LEOPOLD STAFF -Usta twoje, dziewczyno, całowań łakome, Śnią dziwy, co się własną trwożliwością płoszą... Obietnicy ust męskich jeszcze nieświadome - Czują, że jest im tajne coś, co jest rozkoszą... Drżą tęsknotą za czarą słodyczy nieznanych, Roztapiając swą bladość w krwi wrącej rumieńcu; Żary pragnienia gaszą na ustach Bo im zakwitł jeszcze sen o oblubieńcu. Lecz nim twe usta, ogniem pożądań bezradne, Zwyciężone pragnieniem rozkoszy potężnym, W nieprzytomnym szukaniu mdlejące, bezwładne, Tkną ust mych całowaniem pierwszym, niedołężnym: Chcę jak najdłużej patrzeć, jak się nasze obie Dusze zmagają, liliom twym kradnąc biel skrycie... Bowiem to najpiękniejsze, co znikome w tobie, A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie! 254 KB 26 cze 16 22:54 JA KOCHAM CIEBIE ! - LEOPOLD STAFF Jak tchu dla piersi, tak mi ciebie brak! W pochmurnym niebie Przeciąga w siną dal wędrowny ptak. Niech leci, niech spieszy! Niech się serce me pocieszy, Że choć on mknie ku tej stronie, Gdzie wyciągam tęskne dłonie, Rozpaczliwie beznadziejne dłonie... Ja kocham ciebie! Niech o tym powie ci przelotny wiew, Co w sen kolebie Samotne szczyty cichych, smutnych drzew. Niech leci, niech wieści, Że w tęsknocie i boleści Nie mógł uśpić mojej duszy, Co się męczy w pustce, w głuszy, W rozpaczliwie beznadziejnej głuszy... 59 KB 26 cze 16 22:51 BLISKOŚĆ DALEKA - LEOPOLD STAFF Nie widzę ciebie, tylko twoje szaty, I ślepym ciebie zgaduję zdumieniem, Snem jasnym ciemnych korzeni są kwiaty, Jak śpiew jest jeno zbudzonym milczeniem. Ostatnie blaski jesieni na drzewach, Zachodnie słońce, lot dzikiego ptaka Wieszczą o innych krainach i niebach, Które zachwyca godzina jednaka. I że nie złudą jedynie są echa Czaru, co włada wiecznie za snu bramą, Mówi o zmierzchu twa bliskość daleka, Co zwierza wszystkim tęskniącym to samo. 44 KB 26 cze 16 22:48 OCZY ME PEŁNE - LEOPOLD STAFF Oczy me pełne ciebie, jak polne krynice, Gdzie niebiosa swe jasne odbijają lice. Uszy me pełne ciebie, jak muszla echowa, Co szumy oceanu w swojej głębi chowa. Nozdrza me pełne ciebie, jak duszne ogrody Zapachu róż szkarłatnej, królewskiej urody. Wargi me pełne ciebie, jak pszczela pasieka Pełna miodnego wina, kwiatowego mleka. Dłonie me pełne ciebie, jak plecione kosze, Gdzie jesień składa źrałych owoców rozkosze. Serce me pełne ciebie, jak korona drzewa Gniazd ptactwa, co upojną miłości pieśń śpiewa. Dusza ma pełna ciebie, jako wirów morze, Co nigdy uśpić swego szaleństwa nie może! 179 KB 26 cze 16 22:45 NIEDZIELA - LEOPOLD STAFF -Nie pójdę tą ścieżką Więdnącą opadłymi liśćmi: Tu z każdym krokiem Coraz głębsza, coraz mglistsza jesień, Zawrócę tam, gdzie zielono, Do źródła, Nad którym kwitną niebem Dziecinne niezapominajki I pamięć w ciszy szuka ustami Twojego imienia. 378 KB 26 cze 16 22:43 KOCHAĆ I TRACIĆ...- LEOPOLD STAFF serceKochać i tracić, pragnąć i żałować, Padać boleśnie i znowu się podnosić, Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć... Zbiegać za jednym klejnotem pustynie, Iść w ton za perłą o cudu urodzie, Ażeby po nas zostały jedynie Ślady na piasku i kręgi na wodzie. 0,6 MB 26 cze 16 22:41 TRĄCAM O CIEBIE, STRUNO.. - LEOPOLD STAFF. Trącam o ciebie, struno bolesna pamięci, Grająca ciszę zmierzchu, wonią sianożęci. We wspomnieniu dom biały, dwa klonowe drzewa, Wieczór letni, w gałęziach ptak, co słodko śpiewa. To wszystko, co zostało po was, szczęścia chwile: Dwa drzewa, ptak, co śpiewa... nic... a tyle... tyle... 77 KB 25 cze 16 21:03 DO MUZY - LEOPOLD STAFF -Mam pewność niezachwianą, wierzę uroczyście, Muzo, com ci nie przestał służyć i hołdować, Że mi się kiedyś, cudna, zjawisz osobiście,. Ażeby mi za trudy moje podziękować. Lub może twa uraza skargę mi wytoczy, Żem nie był ciekaw ciebie, natchnień mych przyczyno, Albowiem nie widziałem cię nigdy na oczy I nie wiem, czy brunetką jesteś, czy blondyną. Powód jest, ale - przebacz! - nie lubię się smucić. Chociaż bez ciebie, boska, lecz dla ciebie żyję. Więc przybądź i jeżeli chcesz mi co zarzucić, Zarzuć mi ręce na szyję. 51 KB 25 cze 16 21:00 JAK TO MOŻE BYĆ? - LEOPOLD STAFF -Ty nie wiesz o tem, Że kocham ciebie? Czystszym lśni złotem Słońce na niebie. Bór szumi słodziej; Dal mniej daleka; Cień milej słodzi; Mniej piecze spieka. Gwiazdy są bliżej Nocą w lazurze, Rzeka mknie chyżej, Wonniej tchną róże. Słowik w gęstwinie Śpiewa goręcej, W wodnej głębinie Nieba jest więcej. Powiewy żeną Pieściwszym lotem, Ty jedna jeno Nic nie wiesz o tem? Jak to być może? O, Boże, Boże... 248 KB 25 cze 16 20:59 JESIEŃ - LEOPOLD STAFF JESIEŃ Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka, Słońce rozpływa się gasnącym złotem. Pierścień dni moich z wolna się zamyka, Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem. Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem Na pola szarym cichnące milczeniem. Serce uśmierza się tętnem głębokiem. Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem? Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu, Zanim z mym cieniem zostaniemy sami. Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu I mącisz moją rozmowę z ptakami? 334 KB 25 cze 16 20:57 CZTERY PORY ROKU - LEOPOLD STAFF Wiosna, Odlatująca mnie stopą skrzydlatą, Pocieszała, że szczęścia rozsnuje mi krosna Lato. Jesień Przemija niczym nic darząc pielgrzyma I szepce, że mi nie da radości uniesień Zima. 226 KB 25 cze 16 20:56 PO LATACH - LEOPOLD STAFF Po długich latach pierwszy raz Idę jesienną tą aleją. Jak mija czas, jak mija czas. Pożółkłe liście lip się chwieją I drży na ścieżce modry cień. Z dwu stron dwa rzędy pni czernieją. Na ławkę, o stuletni pień Wspartą, rzuciłem nagle okiem... Tutaj siedzieliśmy w ów dzień... Przeszedłem mimo szybkim krokiem. 219 KB 25 cze 16 20:52 RADOŚĆ - LEOPOLD STAFF Jak Ci dziękować, żeś mi dał tak wiele Iż jestem w życiu jak ów gość przygodny, Co zaproszony został na wesele Niespodziewanie i nie odszedł głodny. Jesień ma złotą pogodą się głosi O pełnym ciszy, łagodnym wieczorze, I rozczulone serce moje wznosi Okrzyk zachwytu: Bóg Ci zapłać, Boże ! Duszą spokojną wstecz się nie oglądam Za przeszłym dobrem, które już nie wróci, I w swej radości niczego nie żądam, Tylko dziwię się, że radość smuci. 66 KB 25 cze 16 20:50 JAK WIERSZE CZYTAĆ - LEOPOLD STAFF Siądź z książką na fontanny krawędzi kamiennej, W której ogród odbija się i błękit czysty, Połóż przy sobie uschły kwiat, pożółkłe listy, Wstążkę i mandolinę, instrument piosenny. I kiedy słońce kończyć będzie bieg swój dzienny, Najsłodszy ranek szczęścia przypomnij świetlisty I wieczór najsmutniejszych łez, gdy ametysty Niebios zlewały na cię zmierzch bólem brzemienny. I gdy dwie łzy upadną na kwiat, listy, wstążkę, Oparłszy skroń na dłoni, otwórz cicho książkę, A zrozumiesz, co znaczą słowa: zmierzch, żal, smutki. I gdy podniesiesz czoło po zadumie długiej, Zaznacz tę stronę modrym kwiatem niezabudki I nigdy już nie czytaj jej w życiu raz drugi. 230 KB 25 cze 16 20:46 ZIMOWY,BIAŁY SEN - LEOPOLD STAFF W mój park, ubielon śnieżnym zimy kwieciem, Przyjdziesz wśród ciszy nocy księżycowej I wtedy z wielkich płatów śniegu spleciem Wieńce na nasze zamyślone głowy; A gdy mi duszę miłością wzbogacisz, Pójdziemy błądzić gdzieś wśród sennych zacisz. Gdzieś w oszronione srebrzyście zatoki, Gdzie w lodach płoną tęczowe światełka, Gdzie sercem spokój owłada głęboki, Gdzie dusza nigdy płaczem smutku nie łka. Wiem, że nie próżno biegnę w dal oczyma, Bo ty przyjść musisz, jasna i świetlana………. Po mlecznej drodze gwiaździstego miału, Który mróz rozsiał diamentów iskrzycą Po śnieżnej równi rozrzutną prawicą, Przyjdziesz z oddali cicho i pomału. 482 KB 25 cze 16 20:45 MAJ - LEOPOLD STAFF Po złotej pogodzie Majowej i bzowej Powoli zapada Zmierzch także majowy. Obudził się wietrzyk Łagodny i miękki I brzozom podnosi Zielone sukienki. Przycicha swawolnie, Na trawę się kładzie I czeka na księzye Zaplątany w sadzie. 47 KB 25 cze 16 20:42 NAJSŁODSZE OCZY - LEOPOLD STAFF Najsłodsze oczy, jakimi na ziemi Spojrzała miłość na serce człowieka, Na drodze mojej gwiazdami cudnemi Spod twych brwi łuków błysły mi z daleka. Każdy, którego wzrok twój nie ominie, Chłonie z twych źrenic światłości promienie. Na serce moje padają jedynie Twoich rzęs długich cyprysowe cienie. Pobierz folder Zachomikuj folder

Cytaty o morzu i plaży. Zachęcam do lektury subiektywnego zbioru! Znajdziecie tu aforyzmy, sentencje, cytaty o Bałtyku, fragmenty wierszy. Słowa pasujące do polskiego morza, jak i innych wielkich akwenów. Prócz tego – cytaty z piosenek i prozy. Wiele słów wartych zainteresowania! Poniżej wybrane cytaty o morzu. Zachód Niechaj z nas dwojga żadne drugiego nie wini:Po szepcie pocałunków dzikich jak płomienieZapadło między nami głębokie milczenie,Które miłość smutniejszą, duszę głębszą wieczorne słońce zachodzi za nami:Patrzym wstecz na swą drogę przebytą od wschoduI widzimy, owiani pierwszym tchnieniem chłodu,Że cienie nasze większe są niźli my sami... Wiersz: Leopold Staff W moim sercu W moim sercu róż kwitną kielichy,Bielsze niźli na muraw w nim w ranek ów cichy,Gdyś złożyła swą skroń na mym cichym sercu mym śpiewa ptak złoty,A przyleciał w me piersi bezdomne,Gdyś szeptała mi słowa tęsknoty,Których nigdy już tu nie moim sercu rój pszczół gra pasieczny,Miód ich słodszy niż złoty win się w ranek słoneczny,Kiedym uczuł twych ust moim sercu wodotrysk brzmi senny,Który gorzkie i ciężkie łzy płacze,A wytrysnął w ten wieczór jesienny,Odkąd wiem, że cię już nie zobaczę... Wiersz: Leopold Staff Twe złote włosy Włosy twe jak płomienia błyskawicy grzywa,Jak surm mosiężnych świetna, weselna muzyka,Jak uroczyste święto bogatego żniwa,Jak w południe lipcowe spieka słońca twe: bursztyn, jedwab, ogień i oliwa,jesienny niebywały przepych pażdziernika,W zasobnych miodnych ulach praca pszczół szczęśliwa,Złote szaleństwo wina dla ust twe: rozżagwiona rozkoszy pochodnia,Kojace jako morze, kuszące jak zbrodnia...jak w lesie o zachodzie zabłądzić w ich złocie!I po wirze upojeń, pieszczot zawieruszeZagrzebać w nich swe usta i upowić duszę,Dumna jak sen zwycięzcy w zdobytym namiocie! Wiersz: Leopold Staff Więc można kochać Więc można kochać i nie wiedzieć o tem?Po przypadkowym, najkrótszym spotkaniuDłoń sobie wzajem podać w pożegnaniuI w dusz spokoju odejść — z bezpowrotem...Lecz już nazajutrz, ledwo po rozstaniu,W dzień ów zabłądzić pamięci przelotemI stając, jakby przed czemś cudnem, złotem,Uczuć się nagle sercem — na wygnaniu!I odtąd wracać wstecz, wciąż i na próżno,Przesiewać przeszłość wspomnienia przetakiem,By coś w niej znaleźć, co było żywotem! Usta twe blade Usta twe twe swe kładęNa twe uwodneI już me serce blade i usta twojeOd mych odżyły:Jak wiśni dwojeKrwią się spłoniły,Gdy serce moje krzepnie bez siły. Wiersz: Leopold Staff Przyjście W lipowe kwiaty, w lipowe liściePróg ustroiłem na twoje winem, jako przy święcie,Stół zastawiłem na twe płótnem białym posłanieNa twoje przyjście, na twe pocałunki, ramion uściskiChowam dla ciebie na dzień nasz dniach rozłąki, po dniach w obłędzie,Na dnie witania, których nie będzie... Wiersz: Leopold Staff Wezwanie Dusza tęskniącaSnom dana w straż,Blaskiem miesiącaSerce swe trąca...Ty znasz ją... znasz...Z gwiazd los ci wróżę...Drgnął szat twych skraj...Płoną ust róże...Księżyc lśni w górze...Usta mi daj!...Owoc dojrzewaPrzepychem kras...Wnet spadnie z drzewa...Noc czar rozsiewa...Już zbiorów czas... Ukój Nocy, kochanko! Usta ogniem rozszalałe,Jak zwierzę dzikie, wpijam w twe biodra przegibne!Wtul mnie w twe piersi zimne, nagie piersi białe,Wsącz w wargi me całunków twych jady niechybne!Ostrą jak miecz rozpustą przeszyj ciało moje!Męką rozkrzyżowana na gwiazdach tęsknotaKona w męce! O, wpleć mnie w swoich ramion zwoje,Napój choć gąbką żółci, gorzką jak sromota!Zabij mnie! Żądza tajnych twych głębin jak zmora Pójdziemy razem Patrzysz mi w oczy moim snem o tobie,Milczysz milczeniem, co jest mą tęsknotą,A jak dwa wrogi — nasze dłonie obie,Z dala od siebie, w uścisk się nie jedną nam drogę iść: w miłość! A otoNi ty, ni ja się w drogę nie sposobię...Słowo — a spadną więzy, co nas gniotą;Jednak stoimy niemi, w szat tam w kwiecistym szczęścia uroczyszczuDziki o ciebie wiodłem bój... Dziś w zgliszczuSpalone, martwe, puste moje zaludnić sobą straszne głusze,A droga wiedzie tam przez dwie przepaście:Przez moją duszę i przez twoją duszę... Wiersz: Leopold Staff W przededniu Usta twoje, dziewczyno, całowań łakome,Śnią dziwy, co się własną trwożliwością płoszą...Obietnicy ust męskich jeszcze nieświadomeCzują, że jest im tajne coś, co jest rozkoszą...Drżą tesknotą za czarą słodyczy nieznanych,Roztapiając swą bladość w krwi wrącej rumieńcu;Żary pragnienia gaszą na ustach siostrzanych,Bo im zakwitł jeszcze sen o oblubieńcu. Twój cichy gaj laurowy Twój cichy gaj laurowy i twe źródło leśne,Które mnie widywały w każde rano wczesneMieszającego w liści szum westchnienia skargi,A w przeźrocz wód odbicie mej spalonej wargi,Dziwią się, że wróciwszy po długiej rozłące,O, nimfo biała, ciszy twej łkaniem nie i nie czerp wody w dzban, któryś wzbraniałaUstom żądnym ochłody i twojego zapraszaj, bym z twego źródła pił. OchłodyNie pragnę już, swej piersi nie zbliżaj mi na mchu opodal siądź. W ciszy głębokiejChcę podziwiać twe biodra jednako jak bokiCudnie rzeźbionej czary. Dopiero dziś boską Pomiędzy nami leżą długie Pomiędzy nami leżą długie, nieme lataJak nieruchome, mgłami owiane jezioraZ łez, które lała nasza obopólna strata,Gdy bezdnem rozdzieliła nas losu beznadziejnie czekali wieczora,Gdy najkrótsze spotkanie nasze usta zbrata,Choćby natychmiast znowu miała nadejść pora,Kiedy rozłąka wieczna do drzwi dzisiaj, gdy nam spełnia sny dzień niespodziany, Wiersze Miłosne Asnyk Adam, Wiersze Miłosne Mickiewicz Adam, Wiersze Miłosne Fredro Aleksander, Wiersze Miłosne, Leśmian Bolesław, Wiersze Miłosne Heine Heinrich, Wiersze Miłosne Kasprowicz Jan, Wiersze Miłosne Kochanowski Jan, Wiersze Miłosne Jarosław Iwaszkiewicz, Wiersze Miłosne Goethe Johann Wolfgang, Wiersze Miłosne Jonasz Kofta, Wiersze Miłosne Julian Tuwim, Wiersze Miłosne Słowacki Juliusz, Wiersze Miłosne Tetmajer Przerwa Kazimierz, Wiersze Miłosne Konstanty Ildefons Gałczyński, Wiersze Miłosne Kornel Makuszyński, Wiersze Miłosne Leopold Staff, Wiersze Miłosne Baczyński Krzysztof Kamil, Wiersze Miłosne Hugo Victor, Wiersze Miłosne Krasiński Zygmunt, Wiersze Miłosne Konopnicka Maria. Oprócz gotowych tekstów wierszy miłosnych możecie w e-Życzenia pl dodawać swoje własne wiersze. Wystarczy założyć darmowe Konto Użytkownika i dodać swój własny tekst i po akceptacji tego tekstu przez administrację portalu nowe wiersze pojawią się na stronie www. Wiersze miłosne możecie kopiować i dołączać do kartek elektronicznych. Wybierajcie wiersze i wysyłajcie kartki do przyjaciół i rodziny.
Więcej w tym stylu. Apr 3, 2018 - This Pin was discovered by Marcin Idczak. Discover (and save!) your own Pins on Pinterest.
25 lutego 2022 roku, godz. 19:03 8,6°C Tekst dnia 1 marca 2022 roku 16 marca 2020 roku, godz. 13:40 6,3°C 28 września 2011 roku, godz. 17:12 3,5°C 26 września 2011 roku, godz. 21:46 27,6°C 26 września 2011 roku, godz. 1:50 6,5°C 20 września 2011 roku, godz. 23:27 120,9°C Tekst dnia 28 września 2011 roku 20 września 2011 roku, godz. 23:26 80,2°C Tekst dnia 11 stycznia 2013 roku 20 września 2011 roku, godz. 23:11 19,6°C 20 września 2011 roku, godz. 23:10 18,6°C Tekst dnia 28 maja 2022 roku 20 września 2011 roku, godz. 23:08 35,0°C Tekst dnia 29 września 2011 roku 20 września 2011 roku, godz. 23:06 9,2°C 18 sierpnia 2011 roku, godz. 18:05 5,9°C Tekst dnia 14 maja 2015 roku 21 lipca 2011 roku, godz. 12:34 0,0°C Tekst dnia 6 października 2019 roku 29 marca 2011 roku, godz. 2:37 24,5°C Tekst dnia 3 kwietnia 2016 roku 29 marca 2011 roku, godz. 2:37 122,1°C Tekst dnia 24 kwietnia 2011 roku
Wiersze znanych autorów, znane, popularne, lubiane - wiersze.annet.pl. Staff Leopold - Czucie niewinne - Łąkami idę. Hymn o miłości

Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » Kochajmy przyrodę Chodzisz po mnie jak mrówka To niewinne stworzenie W słodkich słowach półsłówka Jedno ciche westchnienie Przeleciała jak motyl Chwila chwili podobna Cała wieczność tęsknoty Z kropli wody i ognia Pożyteczne jak pszczoły Uniesione nad kwiatem Trzmiele czarne anioły Jesteś mi całym światem Potem siądę jak mucha W pospolitych swych strofach Będę brzęczeć do ucha Kocham kocham cię kocham. Gregorek, Napisany: 2022-07-24 Dodano: 2022-07-24 12:48:09 Ten wiersz przeczytano 215 razy Oddanych głosów: 8 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »

He briefly left the Company from March 2017 to June 2019 to serve as SVP US Products, a general manager role, at Elevate Credit, Inc. Prior to joining the Company in 2010, Mr. Leopold spent 10 years at Bain & Co., where he focused on performance improvement for clients in the Industrial Practice.
  • Брεкէ жուхቇድቃ α
  • Снубрը дри
Zapraszamy po wiersze miłosne, których autorem jest Juliusz Słowacki. Piękna poezja miłosna w wykonaniu Juliusza Słowackiego podczas czytania pobudzi nasze zmysły. Juliusz Słowacki i jego wiersze o miłości - wyznaj komuś miłość za pomocą pięknej poezji. Strona 2 Wiersz Leopolda Staffa "Przedśpiew" w interpretacji Stefana Szramela.Film jest częścią projektu "polska-poezja.pl", którego celem jest stworzenie internetowe
Zapraszamy po wiersze miłosne, których autorem jest Leopold Staff. Piękna poezja miłosna w wykonaniu Leopolda Staffa podczas czytania pobudzi nasze zmysły. Leopold Staff i jego wiersze o miłości - wyznaj komuś miłość za pomocą pięknej poezji. Strona 2
Wiersz ze zbioru Sny o potędze Leopold Staff: Treści społeczności są dostępne na podstawie licencji CC-BY-SA, o ile nie zaznaczono inaczej. Advertisement.
Wiersze i aforyzmy o miłości, czyli zestawienie najpiękniejszych cytatów na walentynki i nie tylko… Internetowa poradnia językowa Polszczyzna.pl. 10+ redaktorów, 20 000+ haseł, 1 000 000+ czytelników każdego miesiąca. Zapraszamy po wiersze miłosne, których autorem jest Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Piękna poezja miłosna w wykonaniu Kazimierz Przerwa-Tetmajer podczas czytania pobudzi nasze zmysły. Kazimierz Przerwa-Tetmajer i jego wiersze o miłości - wyznaj komuś miłość. Strona 2
Przedstawimy najpiękniejsze 100 cytatów o miłości, które sprawią, że miłość w was rozkwitnie. Monday, November 27, 2023 Leopold Staff 88. „Tam gdzie
Miłość o poranku. Ty na łożu przeciągasz leniwie. na nich białe baranki jak żywe. gładząc przy tym firanki z muślinu. nucąc, piękny poranek zaczynasz. ukazując spod sukni swe stopy. wplata złote promienie we włosy. utworzyły swój olbrzymi wianek. jak nie kochać mam w taki poranek.

Ogród przedziwny - interpretacja i analiza wiersza. „Ogród przedziwny” pochodzi ze zbioru „Uśmiechy godzin” wydanego w 1910 roku, w którym nadal utrzymują się tendencje neoklasyczne, współistniejące z młodopolskimi trendami. Takim młodopolskim akcentem w wierszu Staffa jest przede wszystkim symbolizm. Przedziwny ogród to

.